Marta Dymek – Jadłonomia po polsku

Kiedy rozmawiam ze studentami o weganizmie, poza typowymi argumentami, że nie można ludzi pozbawiać możliwości wyboru – szkoda, że tym samym odbiera się ją zwierzętom hodowlanym – czy że mięso jest po prostu smaczne, pojawia się argument, że tak naprawdę nie wiadomo, co na diecie wegańskiej jeść. No bo jak wyobrazić sobie obiad bez schabowego, kanapkę bez wędliny albo nawet pizzę bez sera? Tłumaczone na język polski książki kucharskie często nie pomagają w propagowaniu diety roślinnej, zawierają bowiem składniki nierzadko nie do zdobycia na polskim rynku albo o nazwach brzmiących nieznajomo, jak seitan czy płatki drożdżowe.

Na szczęście jest Marta Dymek, która od kilku dobrych lat próbuje odmienić oblicze polskiej kuchni, proponując multum wegańskich propozycji mogących trafić w gusta największych malkontentów. Jest obecna w Internecie i w telewizji, a zdobytą rozpoznawalność wykorzystuje w szczytnym celu. Tym razem, w swojej trzeciej książce, pomaga rozprawić się z tradycjonalistami (błędnie) utrzymującymi, że mięso było i jest od zawsze podstawowym elementem polskiej kuchni – i basta. Z historycznej perspektywy wygląda to jednak inaczej: zwierzęta jadano od wielkiego święta lub gdy nadarzyła się okazja, podstawą diety Polaków były zaś warzywa. Wątpiących lub chcących zgłębić temat odsyłam do artykułu Jasia Kapeli w Dwutygodniku.

Kwaśnica z pieczarkami (bo nie było boczniaków)

Przed samymi przepisami autorka wprowadza w arkana sztuki kuchennej, co pozwala uznać nową Jadłonomię za publikację skierowaną w sporej części do konwertytów, którzy nigdy nie gotowali soczewicy, kaszy ani nie ubijali aquafaby. Po krótkim wstępie autorka zabiera nas do jednego z najwspanialszych światów – kuchennej prostoty. Mało jest w Jadłonomii po polsku dań szczególnie skomplikowanych – wyjątkiem jest tu choćby beza, wszystko jest jasno wytłumaczone, ale nadal to spore wyzwanie – natomiast te, które miałem okazję przygotować, ujmowały smakiem. Czy mam rację , to już pozostawiam ocenie czytelnika.

Pasta z ciecierzycy i kiszonych ogórków

Ta pięknie wydana książka będzie idealnym prezentem dla dotychczasowych krytyków weganizmu oraz tych roślinożerców, którzy obrazili się na rodzimą kuchnię, twierdząc, że nie ma w niej nic ciekawego. Dymek przywraca ją weganom, kontynuując swoją „zieloną rewolucję” oraz przygotowuje nowe, odkrywcze warianty polskich dań – np. pasta z wędzonego tofu lub kotlety jak gołąbki – czym potwierdza swoją pozycję jednej z największych artystek polskiej sceny kulinarnej.

Tytuł: Jadłonomia po polsku

Autor: Marta Dymek

Liczba stron: 279

Wydawnictwo: Marginesy

Rok wydania: 2020

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *