Marceli Najder – Rewanż

marceli-najder-rewanz-osrodek-karta-2013-10-23Dziennik Marcelego Najdera, zasłużonego żydowskiego farmaceuty, który przed wojną stawiał pierwsze kroki w zawodzie, to świadectwo Zagłady, ale i zapis długiej, przytłaczającej drogi do ocalenia. Ktoś mógłby powiedzieć: kolejny zapis, kolejne świadectwo. W istocie, diarystyka holocaustowa posiada bardzo liczne reprezentacje, ukazujące różnorodność doświadczeń tego tragicznego czasu. Pojawiają się w nich również zbieżności, powtarzające się motywy, podobne wyobrażenia i podobnie formułowany strach, gniew, rozgoryczenie. Szalenie ważna jest więc świadomość, że świadectwa takie jak Rewanż wymykają się ocenie krytycznoliterackiej, celem autora nie było przecież tworzenie dzieła sztuki.

Najder zdaje sobie sprawę, o czym wzmiankuje w swoich wspomnieniach wielokrotnie, z ograniczeń własnego języka i z tego, że właściwie nie ma dobrego języka, żeby mówić o tak kuriozalnych wydarzeniach. Wspomina na przykład: „Ja wiem, że piszę sucho! Chciałbym to jakoś tak napisać, jak czuję – nie idzie. Widać, że to są pojęcia stojące już ponad kanonem słów i zwrotów. To przeżycia, jakie nie miały precedensów w świecie”. Mimo wszystko – pisze. Po pierwsze dlatego, że rzeczywistość wydaje się tak niewiarygodna, że wymaga upamiętnienia przez naocznego świadka – bo kto mógłby sobie wyobrazić coś podobnego? Po drugie, ukrywając się ponad rok wraz z ośmiorgiem innych Żydów w piwnicy, Najder potrzebował samego pisania. Żeby nie odejść od zmysłów, żeby zabić wolno upływający czas, żeby uratować coś z intymności, o której w zasadzie nie mogło być mowy we wspólnym schronie.

Estetycznie wydane nakładem Ośrodka Karta, zapiski pochodzą zarówno z okresu, w którym autor i jego żona ukrywali się w piwnicy małżeństwa Śliwiaków, jak i z lat powojennych. Wspomnienia o prześladowaniu Żydów w Kołomyi są pisane z perspektywy czasu, dziennik powstawał na bieżąco, w ukryciu. Nie jest to jednak jedyna różnica, jaką można zauważyć. W dzienniku zarejestrowana jest monotonia i trud życia w nieprzymuszonej niewoli, która prowadzić ma do wolności. Chociaż jest to życie w ciągłym strachu, równie nieznośna wydaje się nuda, ograniczony dostęp do światła, wody, jedzenia, powietrza. Ukrywający się Żydzi cierpią z powodu nieznośnych upałów, to znów z powodu zimna i wilgoci. W piwnicy panuje zaduch, wszechobecny smród, stęchlizna. Skazani na swoje towarzystwo uciekinierzy z kołomyjskiego getta z trudem akceptują wzajemną obecność. Najder zdaje sobie sprawę, że cała wina tkwi we wspólnym uwięzieniu: „możliwe jest, iż z tymi samymi ludźmi, gdyby się stykać dwie godziny dziennie, byłoby idealnie. Bo przedtem ‘dobrze z kimś żyć’ to nie znaczyło razem spać, chodzić dziesięć miesięcy w gatkach i nocnej koszuli, jeść kołeszę z jednej miski i załatwiać się do jednego wiadra”. Relacje pomiędzy zbiegami bywają napięte. Toczą się między nimi spory i zimna wojna o względy „życiodawcy” Śliwiaka. Ten ostatni, pomimo determinacji w niesieniu pomocy, również miewa dosyć – konspiracji, strachu, zajmowania się niewygodnymi lokatorami. Tworzą się pomiędzy nim a Żydami destrukcyjne relacje zależności, podsycane narodowymi stereotypami i uprzedzeniami.

We wspomnieniach Najdera pojawiają się liczne wzmianki na temat wroga, czyli (przede wszystkim) Niemców i Ukraińców. Najder wypowiada się o nich z ironicznym dystansem i pogardą, snując wizję zemsty, tytułowego rewanżu – upragnionego, chociaż niemożliwego i w gruncie rzeczy bezcelowego. Pragnienie zemsty łączy się ze świadomością, że złem nie wymaże się zła. To, co się stało, jest nieodwracalne, chociaż trudno się pogodzić z myślą, że sprawiedliwości nigdy nie stanie się zadość.

Rewanż jest bez wątpienia ciekawą propozycją dla czytelników zainteresowanych tematyką Holocaustu i – co może nawet bardziej istotne – ważnym świadectwem, odzwierciedlającym stosunki polsko-żydowskie, ale też polsko-ukraińskie czasów wojny. Interesujące jest to, jak zmieniają się (i jak są przypisywane) role ofiar i oprawców.

Joanna Bierejszyk

 Autor: Marceli Najder

Tytuł: Rewanż

Wydawnictwo: Ośrodek Karta

Miejsce wydania: Warszawa

Rok wydania: 2014

Liczba stron: 230

About the author
doktorantka literaturoznawstwa US, absolwentka psychologii US. Na portalu Szuflada redaguje dział Literatura Świata, przez słowo „świat” rozumiejąc nie tylko zróżnicowaną przestrzeń, lecz miejsce burzliwego i mało romantycznego współżycia kultur podporządkowanych wspólnej, ludzkiej naturze. Interesuje się między innymi literaturą postjugosłowiańską oraz recepcją Bałkanów w literaturze polskiej, regionalizmem, geopoetyką, postkolonializmem. Publikuje tu i ówdzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *