Manazuru – Hiromi Kawakami

Po literaturze japońskiej zawsze można spodziewać się tego, co dla europejskiej jest obce: zjaw, duchów, symbolicznych snów, postaci z pogranicza życia i śmierci. Podobnie jest w przypadku „Manazuru” – wyjątkowo onirycznej  książki Hiromi Kawakami. Główna bohaterka mówi: „Może to się w ogóle nie wydarzyło, ale będę zawsze pamiętać to wyraźnie”. To tekst pełen tajemnic, nierozwiązanych zagadek, niejasności. I do końca nie dowiemy się, czy jest prawda, co jest rzeczywistością, a co tylko snem.

Ta powieść jest wyjątkowo kobieca – w rodzinnym domu Kei (głównej bohaterki) mieszkają bowiem trzy kobiety – trzy pokolenia: babka, matka i córka. Ona sama, jako narratorka, w niezwykły sposób maluje relacje między nimi. Związek matki i dojrzewającej córki jest przecież jednym z nieodkrytych w literaturze wątków – tu opisany wyjątkowo: chce być z córką tak blisko, jak w czasach niemowlęctwa, a jednocześnie widzi, jak Mono wchodzi w dorosłość, szuka separacji, swojej autonomii poza matką. Ale jest jeszcze jedna ważna kobieta w tym tekście – zjawa, która zawsze czeka na Kei w tytułowym Manazuru – nadmorskiej miejscowości. Kim jest – czy to jej alter ego, czy symbol pojawiającej się choroby psychicznej? To kolejna tajemnica. To jednak z tą kobietą bohaterka przeżywa niezapomniane erotyczne uniesienia, zaskoczona własną seksualnością i doznaniami, jakie może dać jej druga kobieta. Poza tym wydaje się, że ten homoseksualny epizod pozwoli jej odkryć swoje powiązanie z innymi kobietami – matką i córką. To odnalezienie własnej tożsamości.

Główny wątek „Manuzuru” toczy się wokół próby znalezienia zaginionego przed dwunastu laty męża lub może bardziej próby pogodzenia się z jego odejściem. Bohaterka bowiem tęskni za nim wręcz fizycznie i za wszelka cenę szuka śladów, które pomogą zrozumieć jej powody porzucenia. Z jednej strony w jakiś sposób z nim się pożegnała, wchodząc w luźny, ale długoletni, związek z Sejim. Z drugiej jednak regularnie przegląda pamiętnik męża, za każdym razem znajdując nowe wskazówki, na nowo przeszukuje jego ubrania. Kawakami jednak tak buduje nastrój i napięcie, w tak niezwykły sposób prowadzi nas przez labirynt wydarzeń, mieszając przeszłość z teraźniejszością i snami bohaterów, że nic nie wydaje nam się jasne. W pewnym momencie wręcz łapiemy się na myśli, że może nie było żadnego zniknięcia. Może jej się to wszystko przyśniło? Może to wszystko szaleńczy wymysł chorej psychicznie kobiety? Dodatkowo odpowiedź na to pytanie komplikuje fakt, iż Kei pisze książkę – może więc cala ta powieść to jej zapiski, fikcja?

Kawakami jak zawsze zachwyca – szczegółami opisów przyrody, przedmiotów, ludzi. W jej prozie chwila trwa dłużej, nieruchomiejąc po to, byśmy mogli dokładniej przyjrzeć się, zastanowić. Tu każde zdarzenie jest symboliczne, nieprzypadkowe i wnosi wiele do zrozumienia fabuły. To fascynująca i subtelna opowieść o drodze pełnej samotności, smutku, lęków, ale i o poszukiwaniu samej siebie.

Anna Godzińska

Tytuł: Manazuru

Autor: Hiromi Kawakamii

Wydawnictwo: Karakter

Stron: 235

Data wydania: maj 2012

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *