Mały Miś nie jest bohaterem wyjątkowym. Ma marzenia, problemy i znajomych jak każde inne dziecko. Cóż zatem jest tak ujmującego w jego przygodach, nieróżniących się niczym od tych przeżywanych przez jego mniej futrzastych rówieśników? Właśnie ich nadzwyczajna zwyczajność. „Mały Miś” nie opisuje niemożliwych wydarzeń i przeżyć, do których można jedynie aspirować. To książka o odnajdywaniu magii w codzienności, o popełnianiu błędów, myleniu się i przeżywaniu radości.
Misiamama i Mały Miś mieszkają razem w swoim domku. Tata Miś, bądź Misiatata, również istnieje, chociaż w tej historii się nie pojawia. Biorąc pod uwagę datę oryginalnej publikacji, rok 1957, możemy się domyślić, że pracuje, by utrzymać ten piękny domek. W serialu telewizyjnym, który pokazywano również w Polsce, tata był rybakiem i występował jedynie sporadycznie. Jego obecność i tak nie ma tu większego znaczenia, Misiamama bowiem jest cudownym rodzicem, z wielką troską wychowującym swojego jedynaka. Kto był jedynakiem, ten wie, że aby przeżywać naprawdę wielkie przygody, wystarczy stworzyć swój własny świat, w którym wszystko poukłada się według własnego widzimisię. Tak właśnie robi Mały Miś.
Nie znaczy to jednak, że nie jest otwarty na innych, co również obala pewien mit o jedynakach. W dzień swoich urodzin, nie mogąc znaleźć mamy, Mały Miś bierze na siebie odpowiedzialność za przygotowanie imprezy dla swoich przyjaciół: Kury, Kaczki i Kota. Wszystkim bardzo smakuje jego zupa z groszku, ziemniaków, marchwi i pomidorów. Ba, sam bym taką zjadł w taką pogodę. Poza urodzinami, kiedy ma gości, niedźwiadek spędza czas w samotności lub jedynie z mamą. Jest jego opiekunką, mentorką i najlepszą przyjaciółką. Z każdego dialogu między nimi przebija ogromna miłość, jaką darzy swojego synka, Mały Miś zaś bardzo chętnie jej słucha i myśli o niej nawet podczas przygód – na przykład priorytetem podczas wyprawy do Chin jest zdobycie dla niej pałeczek.
„Mały miś” to króciutka, poruszająca książeczka. Ilustracje Maurice’a Sendaka, jak i samo wydanie, kojarzą się trochę ze świętami. Dorośli siedzą przy stole, a jakiś Mały Miś siedzi pod kocykiem i zaczytuje się w niej między kolejnymi kawałkami ciasta. Jutro też poleci na Księżyc albo pojedzie czerwonym samochodem do jakiegoś zamku.
Tytuł: Mały Miś
Tytuł oryginalny: Little Bear
Autor: Else Holmelund Minarik
Ilustracje: Maurice Sendak
Przekład: Wojciech Mann
Liczba stron: 61
Rok wydania: 2017
Wydawca: Wydawnictwo Literackie