Małe lisy – Justyna Bargielska

359357To jest bardzo kobieca książka: napisana przez kobietę, stawiająca w centrum  sprawy typowe dla kobiet,  pełna kobiet – bohaterek.  Narracja skupiona wokół romansu z groźnym nożownikiem: „A miałyście kiedyś, dziewczynki, romans z gangsterem z lasu?”, porusza też inne tematy: ciąży, macierzyństwa, urody, złych i dobrych mężach. Problemy koleżanek i sąsiadek wypełniają ten tekst od początku do końca.

Przyznam, że po „Obsoletkach” czekałam na kolejną książkę Justyny Bargielskiej z niecierpliwością. Poetka, debiutująca wtedy w roli prozaiczki, zachwycała krytyków wyczuciem języka, zaskakującym ujęciem dość trudnego tematu – utraty ciąży, niezwykłym talentem do opowiadania nietuzinkowych historii.  „Małe lisy” to druga powieść w dorobku autorki.

Bargielska – co jest charakterystyczne dla jej twórczości – w zwyczajnych wydarzeniach codziennego życia znajduje dodatkowe, inne, nieoczywiste sensy. Spotkanie sąsiadki w windzie, spacer z psem czy zabawa z dzieckiem staję się przyczynkiem do zbudowania minihistorii, która nie jest tylko zwykłą opowieścią, ale niesie ze sobą głębszy przekaz o nas samych czy naszej rzeczywistości.

Głównym bohaterkami są dwie kobiety:  Magda i Agnieszka, choć można popłynąć lekko w stronę trochę innej interpretacji – bohaterka jest jedna, ale ma podwójną osobowość, dwie wersje własnego życia, połączonego osobą Pajdy – nożownika z lasu.  Pierwsza z kobiet ma dzieci, depresję; druga zaś psa i przygody z różnymi mężczyznami.

„Małe lisy” to opowieść o ograniczeniach, o tym, co nas hamuje,  więzi i nie pozwala być sobą. Kobiecość jest bowiem w tej narracji wpisana w patriarchalne ramy, nie może przemówić pełnym głosem i opowiedzieć o własnym oświadczeniu związanym z ciałem – to, co osobiste ma być schowane i ukryte. Kolejny raz więc pojawia się u Bargielskiej motyw poronienia i braku zgody społecznej na przeżycie przez matkę żałoby.

„Małe lisy” są dla mnie lekkim rozczarowaniem z dwóch powodów. Po pierwsze są za krótkie – czekałam na powieść z prawdziwego zdarzenia, a dostałam niewiele ponad sto stron.  Można tę decyzję Bargielskiej oczywiście obronić – może jest ona po prostu mistrzynią takich krótkich form i w takich sprawdza się najlepiej?
Po drugie – utwór ten po raz kolejny porusza te same tematy i w podobny sposób, co w „Obsoletkach”. Kobiece doświadczenie jest świetnym materiałem na książkę, ale ma wiele odcieni i sporo kwestii pozostało jeszcze do przerobienia w literaturze, wiele tabu do złamania.

„Małe lisy” to kolejny tekst pokazujący niezwykły potencjał Bargielskej. Pozostaje mi więc czekać na coś więcej.

Anna Godzińska

Autorka: Justyna Bargielska

Tytuł: „Małe lisy”

Premiera: marzec 2013

Wydawnictwo: Czarne

Iloć stron: 112

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *