Lśnienie księżyca, błysk pieniędzy – „Lśnienie księżyca” Edith Wharton

553915-352x500Wydawnictwo MG postanowiło spełnić dobry uczynek i zajęło się sukcesywnym tłumaczeniem niepublikowanych dotąd w Polsce powieści Edith Wharton, jednej z największych amerykańskich pisarek. Po pięknym wydaniu Jak każe obyczaj, historii kobiecej ambicji idącej po trupach do celu, przyszła pora na Lśnienie księżyca. Mogłoby się wydawać, że to lżejsza powieść niż Jak każe obyczaj, jednak także tutaj znajdujemy drugie dno, które każe nam się zastanawiać nad obrazem społeczeństwa u Wharton i podsuwa podszyte lękiem pytanie – czy jej powieści się zestarzały? Obawiam się, że nie. Jeśli już, zaktualizowały się w przerażający sposób.

Głównymi bohaterami są Nick i Susy, którzy mają podwójnego pecha. Oboje są dobrze urodzeni, ale biedni. Umieszcza ich to w środowisku kosmopolitycznego bogactwa lat 20., gdzie wielkie fortuny nuworyszy mieszają się z arystokratycznymi fortunami; gdzie powstaje nowa kapitalistyczna szlachta bankierów i udziałowców. Nick i Susy skazani są na życie zależne od kaprysów swych bogatych znajomych, ich uprzejmości i szczodrości, zajmując pozycję gdzieś pomiędzy nimi a ich płatnymi towarzyszami, sekretarzami i bonami. Jedyną drogą do niezależności są wielkie pieniądze, a środkiem ich zdobycia – małżeństwo z dobrą partią. Oboje są także na tyle inteligentni, by zdawać sobie sprawę z tego, jak poniżające jest ich życie, wiedzione od jednej przysługi do drugiej. A ponieważ pech przyciąga pech – Nick i Susy zakochują się w sobie nawzajem.

Jako że są ludźmi pragmatycznymi, zawierają układ korzystny dla obu stron – pobiorą się i przez rok będą żyć szampańsko, przepuszczając pieniądze ze ślubnych prezentów. Po tym czasie rozejdą się, jeśli któreś z nich znajdzie sobie lepszą partię. Obiecują sobie, że będą się wspierać w poszukiwaniu lepszego życia i rozejdą się jak przyjaciele. Życie ma jednak inne plany.

Na poziomie romansu jest to opowieść o tym, jak kruche są związki międzyludzkie. Nick i Susy zostają rozdzieleni przez nieporozumienia, niezdolność wyrażenia uczuć, czasem zwykłe, głupie zbiegi okoliczności. Wywodząc się z określonego środowiska, zakładają, że to drugie podziela poglądy, uczucia i opinie właściwie ich sferom i nie próbują tego weryfikować poprzez rozmowę. Wharton oferuje jedną z najbardziej realistycznych scen kłótni zakochanych, portretując ten bolesny moment, gdy, aby chronić się przed zranieniem, zaczyna się ranić tych, których się kocha, gdzie instynkt samozachowawczy zmienia się w okrucieństwo, bo jeśli nie uprzedzi się ciosu, nie przeżyje się tego, który się otrzyma. Powieść pokazuje to, że czasem, w kwestii uczuć, sami jesteśmy swoimi najgorszymi wrogami i z jaką łatwością niszczymy własne szczęście, czasem tylko przez zwykłe wahanie.

Lśnienie księżyca opowiada o zderzeniu miłości z pragmatyzmem. Muszę jednak przyznać, że czasem brakło mi cierpliwości dla rozterek Susy. Czytając to jako ktoś, kto nie wie, czy będzie miał za co jeść pod koniec miesiąca, nie mogłam sobie wyobrazić dramatu, jakim jest posiadanie tylko jednego sznura pereł, podczas gdy wszyscy naokoło mają ich co najmniej kilka, i to lepszej jakości. To nie są nawet problemy pierwszego świata, to rodzaj imaginowanych problemów, którymi zastępuje się fakt, że nie ma się żadnych. Nie jest to coś, z czym można sympatyzować. Ale siła powieści Wharton leży właśnie w portretowaniu tej kasty społecznej, która znajduje się poza zasięgiem większości ludzi. Okrzyk jednej z bohaterek – Jak można mieć tyle pieniędzy, aby nie chcieć więcej?! – jest czymś głęboko prawdziwym i właśnie on sprawia, że wszystkie te rozterki są wiarygodne. Susy i Nick walczą o niezależność w jedyny znany sobie sposób – finansowy – i jedynymi dostępnymi środkami. Wyrwanie się ze środowiska, w którym zmuszeni są żyć ponad stan, podjęcie pracy zarobkowej, zwyczajne życie bez pereł, szampana i jachtów, jest dla obojga czymś nie do pomyślenia. Pod wieloma względami ich problem polega na tym, że zmuszeni są do kontaktów poniżej swojej sfery, bo nie stać ich na opłacenie ludzi, którzy zrobiliby to za nich. Wiedzą, że istnieje coś więcej, coś innego niż życie, do którego są przyzwyczajeni, ale nie zdają sobie sprawy, że mogą funkcjonować poza swoim kręgiem towarzyskim. Spostrzeżenie tej drogi do niezależności od poniżającej uprzejmości bogaczy, która zmusza ich nieustannie do moralnych kompromisów, jest czymś poza ich horyzontem myślowym. A przynajmniej tak się wydaje.

Wharton prezentuje obraz warstwy społecznej nauczonej, że ich czyny nie mają konsekwencji, a więc i znaczenia, ale nawykłej udawać, że znaczy wszystko. Jako pierwsza rysuje portret affluenzy, nadmiernego konsumpcjonizmu i socjopatii jako cechy klasowej. Płytkość uczuć, powierzchowność zachowań, niezdolność do nawiązywania głębszych więzi, motywacja ekonomiczna, egoizm i snobizm – to wszystko autorka przedstawia w sposób subtelny, za pomocą półsłówek i niedopowiedzeń. To wystarczy, ponieważ Wharton na tyle intymnie zna prezentowany przez siebie świat, że wie, co go najlepiej charakteryzuje. Bezczelność i okrucieństwo przyjaciół Nicka i Susy, haniebne czyny, w które nowożeńcy zostają uwikłani, jawią się jako naturalne i oczywiste postępowanie dla wszystkich zaangażowanych, a moralne oburzenie bohaterów staje się rodzajem aberracji, która nie pasuje do świata pozorów. Lśnienie księżyca to powieść dwóch planów – nie tyle romansu, ile dziejów związku oraz krytyki społecznej, która nie zostaje przedstawiona jako krytyka, ale jako portret, stwierdzenie faktów, pozostawione czytelnikom do oceny. Romans z założenia przedstawia miłość jako lepszą, niż jest w istocie, atrakcyjniejszą, w oderwaniu od monotonii życia codziennego i jego problemów. Wharton opowiada historię związku ze wszystkimi jego trudnościami i problemami. Lśnienie księżyca może nie być romansem, ale z pewnością jest opowieścią o miłości.

Autor: Edith Wharton

Tytuł: Lśnienie księżyca

Tytuł Oryginału:  The Glimpses of the Moon

Przekład: Karolina Rybicka

Liczba stron: 288

Rok wydania: 2017

Wydawca: Wydawnictwo MG

About the author
Aldona Kobus
(ur. 1988) – absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, doktorka literaturoznawstwa. Autorka "Fandomu. Fanowskich modeli odbioru" (2018) i szeregu analiz poświęconych popkulturze. Prowadzi badania z zakresu kultury popularnej i fan studies. Entuzjastka, autorka i tłumaczka fanfiction.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *