Lodowa kąpiel – Kjell Ola Dahl

lodowaNew York Times w ostatnich dniach zachwycał się polskimi kryminałami i wieszczył, że po Skandynawii czas na Polskę. Jednak polscy autorzy i polskie autorki tego gatunku nie cieszą się taką popularnością w  ojczyźnie, co ich koledzy i koleżanki z zimnej Północy. Można oczywiście długo zastanawiać się, jaka jest przyczyna tego stanu, szukać różnić działających na korzyść Skandynawów. Dla mnie podstawową jest chyba umiejętność pisania nie tylko o zbrodni, ale przede wszystkim o ludziach. Polacy wciąż nie potrafią poruszyć nie tylko ważnych dla nas kwestii społecznych, ale i zmierzyć się z bolączkami przeciętnych mieszkańców i mieszkanek kraju. Trudno powiedzieć coś o Polkach i Polakach na podstawie kryminałów.

Kjell Ola Dahl po raz kolejny pokazuje, że norweski kryminał potrafi nie tylko pytać o zbrodnię, ale i o kondycję społeczeństwa – o moralność, równość. „Lodowa kąpiel” z jednej strony mocno trzyma się utartych gatunkowo schematów, z drugiej jednak stara się je łamać. Rozpoczyna się więc mocno – sceną męczącej i długiej gonitwy. Ucieka kobieta, ale parę stron później ciało znalezione przez policję należy do mężczyzny. Dwa trupy – dwie sprawy, które tylko pozornie nie są połączone. W tle zaś zbliżające się Boże Narodzenie.

Tym razem sprawy nie rozwiązuje znajdujący się tuż przed emeryturą, sfrustrowany, mający problemy osobiste policjant, ale kobieta – Lena Stigersand. Zabieg ten pozwala znakomicie naświetlić, jak nieprawdziwy jest nasz obraz Skandynawii jako rejonu pozbawionego seksizmu, równościowego. „Wiele osób w wydziale było zdania, że nie liczyły się zasługi Leny, tylko ustawa kwotowa, że była w uprzywilejowanej pozycji, bo załapała się na <parytet cipy>, i w oczach niektórych panów nie dorównywała im”. Szkoda jednak, że autor skręca w dość stereotypową drogę – bohaterka zakochuje się w dziennikarzu, traci (niemal dosłownie) dla niego głowę, spędza czas na kolacjach z nim przy świecach i płynących z głośników piosenkach Sade (sic!). Przyznam, że  postać Leny to najsłabsze ogniwo tej bardzo dobrej powieści – przewidywalna, naiwna i papierowa. Trudno mi uwierzyć, że policjantka na tak wysokim szczeblu mogłaby się zachowywać tak nierozsądnie.

Dahl znakomicie opisuje zależności pomiędzy policją, mediami, rządem. Osobami, wokół których kręci się akcja, autor czyni przedstawiciel(k)i tych właśnie środowisk. Młody, początkujący polityk zostaje znaleziony martwy, ministrze finansów ktoś grozi śmiercią, dziennikarz wdaje się w romans z policjantką. Nikt nie jest niewinny, każdy podejrzany. To znakomity obraz współczesnej polityki – tej jawnej, i tej prowadzonej w bardzo hermetycznym kręgu, często nie do końca legalnie.

Anna Godzińska

Tytuł: Lodowa kąpiel
Autor: Kjell Ola Dahl
Przełożyła: Milena Skoczko
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 392
Premiera: 18 marca 2014

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *