Legenda Kaspara Hausera – Davide Manuli

7567503.3Historia Kaspara Hausera to świetny materiał na film. Wiedział już o tym Werner Herzog, który w 1974 roku nakręcił „Zagadkę Kaspara Hausera”. Dzisiaj to Davide Manuli przedstawia nam swoją wizję człowieka legendy jako odzianego w dres topielca z DJ-owskimi słuchawkami na uszach, który tańczy do muzyki elektronicznej.

Kaspar Hauser zwany sierotą Europy to jedna z najciekawszych i najbardziej tajemniczych postaci w historii ludzkości. Hauser bowiem pojawił się znikąd, jego życie to szereg dziwnych zdarzeń, a okoliczności w jakich umarł sprawiły, że zaczęto jeszcze bardziej interesować się jego przeszłością. Historia Kaspara zaczęła się 1828 roku, kiedy to wieku 16 lat pojawił się na ulicach Norymbergi. Nie potrafił mówić, zachowywał się jak sześcioletnie dziecko, był zupełnie nieprzystosowany do życia w cywilizacji więc zajęto się nim, zwłaszcza, że jego sława rosła i zaczęto spekulować o jego pokrewieństwie z dynastią badeńską. Był ofiarą dwóch zamachów. Za drugim razem tajemniczemu mordercy udało się zabić Kaspara i zostawić krótki list na miejscu zbrodni, który i tak niczego nie wyjaśniał.

Davide Manuli czerpał z historii Hausera tylko niektóre fragmenty lub przekształcił je na potrzebę swojej wizjonerskiej wersji. Kaspar (Silvia Calderoni) zostaje wyrzucony na brzeg wyspy o nieznanej nazwie, gdzie znajduje go szurnięty Szeryf (Vincent Gallo). Nagi do pasa w górę, androginiczny Kaspar, którego w rzeczywistości gra kobieta, to postać autystyczna i nieprzystosowana, zupełnie jak reszta mieszkańców wyspy.

Niestety nowe ujęcie dziewiętnastowiecznego człowieka legendy pozostawia wiele do życzenia. Motyw wielkich słuchawek spoczywających na uszach Kaspara jako symbol odcięcia od świata i zatopienia we własnej rzeczywistości to na pewno ciekawy punkt wyjścia dla współczesnej wersji Hausera. Jednak film pozostaje niezrozumiały, a efekt zagubienia w surrealistycznych obrazach, które oglądamy na ekranie potęgują oporne dialogi, ciągnące się w nieskończoność, statyczne ujęcia czy osobliwe relacje między bohaterami. Jedyną ciekawą sceną nakręconą w tej konwencji jest pojedynek na taniec, rozgrywający się pomiędzy Pusherem (Vincent Gallo) i Szeryfem.

I właśnie tylko Szeryf stanowi jakiś żywy element w oleistej fabule. Z kciukami za pasem chodzi, pluje, a każdą kwestię kończy przeciągłym, i chrapliwym „ok, yeah, yeah”. Mimo to odegranie tej postaci przez Vincenta Gallo jest pełne dystansu, co w rezultacie sprawia, że Szeryf budzi sympatię i śmiech. Kiedy po swojemu zajmuje się Hauserem, uczy go itd., efektem tej osobliwej edukacji jest to, że Hauser po jakimś czasie zaczyna pluć i cienkim głosikiem powtarzać „ok, yeah, yeah”.

Akcja od początku do końca rozgrywa się na wyspie wśród jej dziwnych mieszkańców: Szeryfa, Księdza (Fabrizio Gifuni), Księżnej (Claudia Gerini) i innych. W filmie króluje minimalizm, czarno-biały kolor, przestrzenne pustki i cisza. Tylko wdzierające się od czasu do czasu mocne bity muzyki Vitalica wyrywają z odrętwienia. Widz szukający tu odpowiedzi na zagadkę Kaspara Hausera, nie znajdzie jej. Będzie za to dużo artyzmu (albo przerostu formy nad treścią), absurdalnych, bezsensownych wypowiedzi bohaterów i monotonnych scen. Film dla wytrwałych, koneserów ról Vincenta Gallo, fanów bezludnych widoczków lub smakoszy wysublimowanie niezrozumiałych filmów.

Ewa Jezierska
Ocena: 2/6

Reżyseria: Davide Manuli
Tytuł oryginalny: La leggenda di Kaspar Hauser
Premiera polska: 4 października 2013
Produkcja: Włochy
Występują: Vincent Gallo, Claudia Gerini, Elisa Sednaoui, Silvia Calderoni, Fabrizio Gifuni
Dystrybutor: Spectator

About the author
Ewa Jezierska
studentka kulturoznawstwa. Pasjonatka polskiej fantasy. Aktualnie mieszka w Warszawie, blisko nadwiślańskiej plaży, gdzie spędza swój czas wolny. Współpracuje z Księgarnią Warszawa oraz kolektywem fotograficznym Gęsia Skórka. Okazjonalna graczka Warcrafta i miłośniczka scrabbli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *