Kwantowy świat – Manjin Kumar

Prawie każdy współczesny miłośnik sf słyszał o mechanice kwantowej. W oparciu o nią napisano m.in. scenariusz najnowszej kinowej odsłony Star Treka w reżyserii JJ Abramsa. Czym jednak jest mechanika kwantowa? Jak słusznie zauważono, gdy ktoś twierdzi, że ją rozumie, to na pewno nie ma o niej zielonego pojęcia. Jest to dział fizyki niezrozumiały dla samych fizyków. Książka Manjita Kumara „Kwantowy świat” stara się przybliżyć czytelnikom niezwiązanym z tą dziedziną nauk ścisłych świat, który jest tak tajemniczy i fascynujący jak najbarwniejsze fantazje pisarzy sf.

Istnieje co najmniej dziesięć teorii wyjaśniających zjawisko mechaniki kwantowej, a każda z nich ma w środowisku naukowym zarówno zaciętych przeciwników, jak i gorących zwolenników. Jedno wiadomo na pewno – z chwilą powstania tej dziedziny nauki pojawiło się zagrożenie, ze cała znana nam fizyka będzie musiała stanąć na głowie. Jak na razie teorii mechaniki kwantowej nie udało się ani potwierdzić ze stuprocentową pewnością, ani z taką samą pewnością obalić. Już samo to wystarczy, by stała się ona kością niezgody i prawdziwą drzazgą pod paznokciem uznanych światowych autorytetów z dziedziny fizyki klasycznej. Mało tego – sam twórca teorii kwantów, Max Planck, nie umiałby pewnie wytłumaczyć w przystępny sposób, czym jest mechanika kwantowa i „z czym to się je”. Ten wielki uczony i jednocześnie wielki wizjoner nauki dokonał tak niesłychanego przewrotu w fizyce, że do tej pory wielu naukowców zdecydowanie odrzuca jego teorie. Wyprowadził wzór, o którym wiedział, że jest prawidłowy, ale żeby go wytłumaczyć i udowodnić, musiał stworzyć całkiem nowy dział fizyki. Tyle tylko, że utworzenie tego działu spowodowało wielkie zamieszanie, niczego na dobrą sprawę nie wyjaśniło, a postawiło wiele nowych pytań.

„Kwant” jest to najmniejsza możliwa porcja energii. Wielu o tym wie, nawet jeśli są laikami w dziedzinie fizyki. Jednak co to znaczy? Przede wszystkim uznanie kwantów za coś, co rzeczywiście istnieje, obaliło teorię, zgodnie z którą przepływ energii jest stały. Planck udowodnił swoim wzorem, że energia dostarczana jest z punktu A do punktu B nie w ciągłym strumieniem, a oddzielnymi, choć niezmiernie małymi porcjami. Te „porcje” to właśnie kwanty. Ale to jeszcze nic. Okazało się że coś, co laik mógłby uznać za odkrycie stosunkowo mało ważne, zmienia całkowicie spojrzenie na mechanizm zjawisk zachodzących we wszechświecie. Kiedy młody Max Planck wybierał kierunek studiów, powiedziano mu, że nie warto już zajmować się fizyką, gdyż nie pozostało w niej nic istotnego do odkrycia. Prawdę mówiąc, ta teoria powtarzana jest przez każde pokolenie naukowców i zawsze okazuje się błędna. Tak było i w tym przypadku. Po latach Planck udowodnił, że jego wykładowcy gruntownie się w tej kwestii mylili. Jak doszedł do swoich fascynujących odkryć, jaką rolę w tym odegrało zbudowanie modelu ciała doskonale czarnego i czemu sprawa kwantów tak wzburzyła naukowe umysły – o tym wszystkim można się dowiedzieć już na początku książki. Zagłębiając się w nią czytelnik odkrywa nie tylko fascynujący świat fizyki jądrowej, ale też dowiaduje się wielu faktów z życia znanych badaczy. Poznaje stanowisko Bohma i Oppenheimera, zapoznaje się z pracami Bohra i Heisenberga. Towarzyszy też właściwemu bohaterowi książki – Albertowi Einsteinowi, który w swoim czasie był dla publiczności kimś na miarę dzisiejszych idoli sceny muzycznej i filmu. Ten wielki uczony, o czym mało kto wie,  znacznie więcej czasu poświęcił na zgłębianie zagadnień mechaniki kwantowej, niż na pracę nad teorią względności. Dlaczego? Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należy uważnie przeczytać książkę Manjita Kumara.

Należałoby spytać: do kogo adresowane jest to opracowanie? Raczej nie do fachowców, mówi bowiem o sprawach, które oni dobrze znają. Jest to pozycja popularnonaukowa, a zatem przeznaczona dla tych, którzy chcą poszerzać swoje horyzonty. I taką rolę spełnia bardzo dobrze. Jest napisana ciekawie i przejrzyście, choć trzeba podkreślić, że zdecydowanie nie jest to lektura na jeden dzień. Żeby odnieść z niej jakiś pożytek, trzeba czytać powoli i bardzo uważnie, zmuszając swój umysł do wytężonej pracy. To sprawia, że „Kwantowy świat” jest pozycją dla ludzi naprawdę zainteresowanych tematem. Ci zaś nie będą zawiedzeni. Ta bardzo ładnie wydana książka, z piękną grafiką na okładce, odpowiada na wiele pytań i znacząco pogłębia wiedzę czytelnika. Bardzo żałuję, że z braku gruntownego wykształcenia fizycznego nie mogę ocenić jej pod względem merytorycznym, ale to już powinien zrobić jakiś dobry fizyk-teoretyk.

 

Luiza „Eviva” Dobrzyńska

Tytuł: „Kwantowy świat”

Autor: Manjin Kumar

Seria: Wiedza i Życie

Ilość stron: 488

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *