„Ktoś, kogo znamy” Shari Lapena

Shari Lapena to kanadyjska autorka mieszkająca obecnie w Toronto. Na początku swojej kariery pracowała jako prawniczka, potem nauczycielka angielskiego, ale – jak sama mówi – zawsze marzyła o pisaniu thrillerów. Marzenie ziściło się, kiedy urodziła dziecko, została w domu i znalazła czas, by rozwijać się jako pisarka. Jej pierwsze dwie powieści, „Things Go Flying” oraz „Happiness Economics”, nie doczekały się przekładu na język polski, ale po sukcesie, jaki odniósł na świecie jej debiutancki thriller psychologiczny „The Couple Next Door” (pol. tłum. Para zza ściany), wydawnictwo Zysk i S-ka także zwróciło uwagę na nowe nazwisko literackie. Od tego czasu w Polsce zostały wydane cztery książki Kanadyjki, a najnowszym tytułem jest „Ktoś, kogo znamy”.

Tym razem akcja dzieje się na przedmieściach miasteczka położonego nieopodal Nowego Jorku. Jak często bywa w takich okolicach, sąsiedzi dobrze się znają i wiedzą o sobie wszystko – albo tak im się tylko wydaje. Pewnego dnia sielankę ogniska domowego w rodzinie Sharpe’ów burzy wyjście na jaw mrocznego sekretu. Matka nastoletniego chłopaka, Olivia Sharpe, musi zadecydować, czy bezpieczeństwo męża i syna są dla niej ważniejsze niż szczerość wobec sąsiedzkiego społeczeństwa. Kilka domów dalej w tym samym czasie ginie kobieta. Zaczyna się śledztwo mające ustalić, dlaczego zmarła została zamordowana i jak powiązani są z tym bliscy Olivii?

„Ktoś, kogo znamy” to thriller nastawiony przede wszystkim na ciągłe zaskakiwanie i odkrywanie nowych faktów. Pomimo że autorka pokrótce przedstawia bohaterów, ich motywacje i nie skupia się na akcji, to cały czas coś się dzieje. Policja prowadzi śledztwo, główna bohaterka Olivia próbuje zażegnać kryzys rodzinny, jej przyjaciółka nie radzi sobie z wychowaniem nastoletniego już syna, a mąż zmarłej stara się coś przed wszystkimi zataić, więc przez całą książkę wyczuwalne jest napięcie, a dramaturgia narasta z każdą kolejną informacją. I trzeba przyznać, że to działa. Zakończenie po jakimś czasie można przewidzieć, pisarka naprowadza czytelników na trop i daje małe wskazówki, ale i tak fabuła wciąga i można łatwo się zatracić w powieści.

Portret psychologiczny postaci nie jest szczególnie rozwinięty. Shari Lapena stworzyła wiele głównych bohaterów, przez co nie mogła skupić się w 100% na jednym czy dwóch i z detalami opowiedzieć ich historię. Jednocześnie wskazała podłoże ich zachowania i każdego w jakiś sposób starała się tłumaczyć. Na pierwszy plan wysuwa się tajemnica związana z Olivią, łącząca się z kilkoma późniejszymi wątkami. Olivia nie sprawia wrażenia zbyt bystrej osoby, przynajmniej w pierwszych rozdziałach, kiedy popełnia duży błąd rzutujący na przyszłość jej rodziny. Szybko się jednak reflektuje i stara zmienić coś w swoich poczynaniach. Nie jest to natomiast postać, za którą szczególnie mocno trzyma się kciuki, ale także nie zniechęca do śledzenia jej przygód. Ważnym ogniwem w całej układance jest także mąż zmarłej, Robert Pierce, i chociaż na początku wydaje się tajemniczy i nieprzenikniony, to koniec końców jest to jeden z bohaterów o zmarnowanym potencjale.

Thrillery czytam, bo wbrew pozorom sprawiają mi radość, dostarczają rozrywki, rozluźniają – i to jedna z takich właśnie pozycji. Napisana prostym językiem, skupiająca sie na śledztwie i czyhających na każdym kroku niespodziankach. Jest to literatura, nad którą nie trzeba nadmiernie rozmyślać, ale spełnia swoją funkcję. Bawiłam się dobrze, jednak zakończenie można przewidzieć wcześniej: nie szokuje i nie zostawia czytelnika z mnóstwem pytań. Warto się zapoznać, szczególnie że w Kanadzie i USA nowa powieść Shari Lapeny ukaże się już w lipcu, więc fanom pisarki polecam uśmiechnąć się do Wydawnictwa Zysk i S-ka, żeby książka pojawiła się na polskim rynku również w niedługim czasie.

Klaudia Osuch

Tytuł: Ktoś, kogo znamy
Autor: Shari Lapena
Liczba stron: 335
Tlumacz: Piotr Kuś
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2020

About the author
redaktorka działu recenzji książkowych. Popkulturowa sroka, która uwielbia szeroko komentowane wydarzenia np. Oscary, Super Bowl, Igrzyska Olimpijskie, rozdania nagród i plebiscytów. Namiętnie zakochana w sporcie, przede wszystkim w nocnych pojedynkach tenisowych. Z literaturą poznana w swoim czwartym roku życia. Od niedawna fanka thrillerów psychologicznych, ale generalnie nie patrząca na gatunki, tylko na historię. Ulubiony język: francuski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *