„Kształt nocy” Tess Gerritsen

Tess Gerritsen to amerykańska pisarka znana przede wszystkim z thrillerów medycznych. Swoją karierę jednak zaczynała od romansów, a później pisała również książki z wątkiem fantastycznym, na przykład: „Ogród kości” czy „Igrając z ogniem”. Największą popularność przyniosła jej seria „Rizzoli/Isles”, która liczy obecnie dwanaście części. Nowa powieść autorki to „Kształt nocy” i jest ona odstępstwem gatunkowym od poprzednich książek Gerritsen.

Główną bohaterką jest Ava Collette, która po traumatycznych przeżyciach wyprowadza się z Bostonu do tajemniczego miasteczka na wybrzeżu Maine i zamieszkuje w rezydencji zwanej Strażnicą Brodiego. Ava jest autorką książek kulinarnych i w nowym domu odnajduje sporo inspiracji do pisania. Ma nadzieję uciec od problemów i skupić się wyłącznie na swoich zadaniach zawodowych. Mieszka tylko z kotem, ale szybko po wprowadzeniu wyczuwa, jakby w rezydencji pojawiał się ktoś jeszcze. Tym samym wplątuje się w relację z duchem, którego istnienia nie jest do końca pewna. Zaczyna podejmować również prywatne śledztwo, by dowiedzieć się, co tak naprawdę ukrywa tajemnicza Strażnica.

Sporym zaskoczeniem w „Kształcie nocy” jest odejście od gatunków, w których Tess się specjalizuje. Tym razem pisarka postawiła na paranormalny kryminał z silnie wybrzmiewającym wątkiem erotycznym. Pierwsza część powieści skupia się na relacji Avy z istotą zamieszkującą jej nowe lokum. Bohaterka od samego początku ulega temu bytowi i dosyć szybko zaczyna się przyzwyczajać do jego obecności. Wątek o tyle nieprawdopodobny, że wszystko dzieje się bardzo szybko i bez przemyśleń głównej postaci, podczas gdy czytelnik może zwrócić uwagę na niespójność całej sytuacji. Część kryminalna w pierwszej fazie lektury została w pewien sposób pominięta, przez co fabuła stanęła w miejscu. Dopiero zakończenie całej książki przynosi satysfakcję i kilka odpowiedzi.

Tess Gerritsen znana jest z tworzenia mocnych osobowości w swoich powieściach, szczególnie postaci kobiecych. Ava jest jednak przeciwieństwem, bo nie potrafi zmierzyć się z problemami i przyznać do rzeczy, które w życiu zrobiła, i chowa się w dalekim miasteczku przed wszystkimi bliskimi. Bardzo szybko daje się pochłonąć Strażnicy Brodiego i uwierzyć we wszystko, co zostaje jej przedstawione, jest naiwna i niezdecydowana. Brakuje jej pewności siebie, a sama relacja z bytem, który pojawia się w domu, jest niewiarygodna i momentami niesmaczna.

Miłość między duchem i człowiekiem jest szeroko wspominana w kulturze. Znanymi przykładami są filmy „Uwierz w ducha” (reż. Jerry Zucker) i „Jak w niebie” (reż. Mark Waters). Są to produkcje, które rozwijają tego typu relacje, dodają im romantyzmu i wiarygodności. Moim ulubionym przykładem powieści z takim motywem jest „W zbawiennej próżni” Ronlyn Domingue, wydana w 2007 roku, również przez Wydawnictwo Albatros. To piękna historia, w której przewija się to, co nierealne, naprzemiennie z życiem rzeczywistym. Niestety, w nowej powieści Tess Gerritsen brakuje zbudowania tak silnej więzi pomiędzy głównymi protagonistami.

Pisarka, idąc w erotykę, podkoloryzowała obraz fizycznej przemocy i gwałtu, wnioskując, że tego pragnie bohaterka. Jest to temat, do którego warto podchodzić delikatnie i z ostrożnością, bo może być szkodliwy społecznie – szczególnie jeżeli takie powieści trafiają do grona mniej doświadczonych i młodszych czytelniczek. Wiele rzeczy w tej lekturze nie wyszło tak, jak powinno. Dreszczyk emocji związany z tajemniczą Strażnicą pojawia się dopiero po około dwustu stronach. Pomimo że nie jest to książka w żaden sposób nudna, czytanie jej nie sprawia tak dużej satysfakcji jak na przykład czytanie thrillerów medycznych, z których Gerritsen słynie.

„Kształt nocy” to powieść, która nie spełnia oczekiwań. Problemem nie jest jednak gatunek, bo amerykańska pisarka udowodniła nie raz, że sprawdza się w wielu różnych motywach. Autorka poszła za ciosem popularności powieści erotycznych, jakich teraz na rynku pojawia się coraz więcej, jednak cała akcja jest zbudowana zbyt szybko i niespójnie. Największą zaletą tej historii jest finał, który sprawia, że można spojrzeć na całość z przymrużeniem oka i z większa rezerwą. Fani gatunku powinni być zadowoleni, ale jeżeli to miałoby być rozpoczęcie przygody z Tess Gerritsen, polecam raczej którąś z jej poprzednich książek lub serii.

Klaudia Osuch

Tytuł: Kształt nocy
Autor: Tess Gerritsen
Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2019

About the author
redaktorka działu recenzji książkowych. Popkulturowa sroka, która uwielbia szeroko komentowane wydarzenia np. Oscary, Super Bowl, Igrzyska Olimpijskie, rozdania nagród i plebiscytów. Namiętnie zakochana w sporcie, przede wszystkim w nocnych pojedynkach tenisowych. Z literaturą poznana w swoim czwartym roku życia. Od niedawna fanka thrillerów psychologicznych, ale generalnie nie patrząca na gatunki, tylko na historię. Ulubiony język: francuski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *