Kroniki. Tom I – Bob Dylan

Kroniki-dylan-e1412160548523Nazwisko Roberta Zimermana jest znane zapewne niewielu osobom, ale pseudonim Bob Dylan jest już oczywistością, symbolem muzyki folkowej, zapowiedzią dobrego tekstu i świetnej melodii. Pole działań artysty to jednak nie tylko muzyka, ale i film oraz literatura. W tej ostatniej kategorii od lat znajduje się na liście potencjalnych laureatów nagrody Nobla. Czy dostanie ją w tym roku? Okaże się za kilka dni. „Kroniki. Tom I” stanowią tylko namiastkę jego talentu, ale jednocześnie są one świadectwem niezwykłych czasów, w których wciąż i od nowa przeglądają się współcześni twórcy.

Książkę otwiera scena podpisania przez Dylana pierwszego w swoim życiu kontraktu płytowego. Folk był wtedy muzyką nieco obciachową, niepopularną wśród publiczności, do której chciał trafić muzyk. Jednak folk w jego wydaniu to przede wszystkim poezja oprawiona w piękną muzykę, słowa oddające problemy współczesnej mu Ameryki. Co ciekawe, sam nigdy nie czuł się głosem czy rzecznikiem swojego pokolenia.

W „Kronikach” pisze jednak o swojej generacji. Narracja muzyka znajduje się oczywiście w centrum, ale to, co mieści się na jej obrzeżach, pozwala przyjrzeć się ówczesnej, szalonej nieco rzeczywistości. Wszystko to osadzone jest w zadymionych wnętrzach, z muzyką innych artystów i artystek w tle. Nie ma tu jednak nic na temat, który kojarzy nam się z latami sześćdziesiątymi – Dylan milczy na temat seksu, nie opisuje wyzwolonego z ograniczeń społecznych życia bohemy. Na pewno nie w tym sensie. Pomija zresztą także niewygodne fragmenty dotyczące kariery – mam tu na myśli wygwizdanie go na festiwalu folkowym, na którym wystąpił z kapelą rockową, co zostało odczytane jako swego rodzaju zdrada. To jednak niejedyne czarne plamy. Pieśniarz nie wspomina także o znakomitych etapach, momentach pełnych chwały. Można więc „Kroniki” traktować jako faktograficzny opis wydarzeń, ale należy przy tym pamiętać, że są to fakty wyselekcjonowane przez ich autora.

Dylan koncentruje się na życiu Nowego Jorku – świetnie zarysowuje tło społeczne, kulturalne, ale i historyczne. Przede wszystkim jednak jest to narracja chłopaka zakochanego w muzyce, który nie jest w stanie bez niej żyć. Miasto staje się więc dla niego przede wszystkim źródłem dźwięków – to tutaj rozpoczyna swoją karierę, to tu
poznaje znakomitych muzyków, to tu wreszcie ma możliwość posłuchania trudno dostępnych płyt. Oczywistym jest więc fakt, że bez NJ nie byłoby Dylana, jakiego znamy dziś.

Dylan nie jest świetnym wokalistą, jego głos nie liczy oktaw, ale jest prawdziwy. We wszystkich swoich tekstach, także w „Kronikach”, udowadnia, że siła tkwi w słowie.

Anna Godzińska

Tytuł: Kroniki. Tom I
Autor: Bob Dylan
Tłumaczenie: Marcin Szuster
Wydawnictwo: Czarne
Premiera: 8 października 2014
Liczba stron: 240

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *