Kochanka Freuda – Karen Mack, Jennifer Kaufman

karen-mack-jennifer-kaufman-kochanka freudaObok biografii coraz popularniejsze stają się książki oparte na faktach z życia słynnych osób. Nic dziwnego, bo kto nie lubi poczytać historii o postaciach, które fascynują czy wzbudzają kontrowersję jeszcze długo po swojej śmierci? Studiując dostępne materiały, autorzy koncentrują się na wybranych zagadnieniach, łączą prawdę historyczną z wymysłami wyobraźni. W ten krąg powieści wpisała się jedna z najbardziej wyczekiwanych premier początku 2014 roku – „Kochanka Freuda”.

Twórca psychoanalizy, psycholog i neurolog, naukowiec – Zygmunt Freud wśród swoich kolegów z Uniwersytetu Wiedeńskiego uważany był raczej za dziwaka, zboczeńca, impertynenta. Niewielu rozumiało jego teorie, a on nie przyjmował do siebie żadnych innych, będąc pewnym słuszności swoich racji. Doskonałego słuchacza i rozmówcę znalazł w siostrze żony – Minnie Bernays. Wiele długich lat trwały domysły na temat ich domniemanego romansu, który w końcu został potwierdzony przez ucznia Freuda. Zainteresowanie lekarzem wybuchło ze zdwojoną siłą, a Karen Mack i Jennifer Kaufman postanowiły obrać relacje Freuda ze szwagierką za główny temat ich wspólnej powieści.

Minna, utraciwszy kolejną posadę, prosi siostrę o wsparcie. Marta bez wahania przyjmuje kobietę pod swój dach, licząc na pomoc w prowadzeniu domu, a przede wszystkim opiekę nad sześciorgiem dzieci. Wzajemna fascynacja Minny i Sigmunda rozpoczyna się od romansu intelektualnego. Każde z nich wydaje się być zauroczone elokwencją rozmówcy. Kobieta, która potrafiła się wypowiedzieć na wiele ważnych tematów, to prawdziwa rzadkość, a jeśli dodać do tego pewność siebie, oryginalny styl bycia i uroda – to już był ewenement. Podziwu Minny dla męża siostry tłumaczyć nie trzeba. Choć z lektury powieści nie wynika, że Freud mógłby podbijać niewieście serca, to jednak jego pozycja naukowa, śmiałe teorie i ślepa wiara w nie, a także drobne dziwactwa (tłumaczone geniuszem)  składają się na interesującą postać. Ten wątek w powieści wyglądał obiecująco. Pogawędki bohaterów, osadzone na wysokim poziomie, a także wplecione teorie i cytaty naukowców zapowiadały naprawdę świetną lekturę. Dlatego trudno zrozumieć, dlaczego autorki po takim początku poprowadziły książkę w schemat typowego romansidła dla panienek z pensji. Wiele tu niekonsekwencji w budowaniu postaci (zwłaszcza Minny) oraz niezrozumiałych wprost rozwiązań.

Rozpoczynając lekturę, czytelnik wciągnięty zostaje w klimat Wiednia końca XIX wieku. Niestety i ten temat nie doczekał się należnej mu głębi, która mogłaby uratować całą powieść. Namiętność między bohaterami nie jest wyczuwalna, a największymi emocjami, jakie wywołują, są zdziwienie lub irytacja. Powieść ma kilka dobrych lub nawet bardzo dobrych momentów (szczególnie dyskusje naukowe, frustracja Freuda), ale jako całość wydaje się jakby podana przez kalkę, po prostu wypada dość blado, a oczekiwania były wielkie. Najbardziej zapada w pamięć charakter domu Freudów, hałaśliwy, pełen energicznych dzieci, które męczą otoczenie swoimi problemami. Matka pociech, Marta, to zgorzkniała kobieta, której kreacja również wydaje się niepełna, traktowana jest przez narratora jako persona non grata.

Jak przyznają autorki, to temat, którego szkoda było nie wykorzystać. Szkoda również, że został wykorzystany w tak pobieżny sposób. Pisarki za bardzo skupiły się na drobnych gestach, powtarzając banalne schematy. Mimo iż były przygotowane merytorycznie, to nie potrafiły oddać emocji, ani powołać swoich postaci do życia innego niż to papierowe.

Kinga Młynarska
Ocena: 3/5

Tytuł: Kochanka Freuda (Freud’s Mistress)
Autor: Karen Mack, Jennifer Kaufman
Okładka: miękka
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Znak Litera Nova

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *