Kobieta i pajac – Pierre Louys

Poprzednim razem zamieściliśmy w dziale Biblioteka recenzję pierwszej z nowel Pierre’a Louysa, wydanych razem w książce znanej PRLowskiej oficyny CZYTELNIK. Dzisiaj przyszła kolej na druga z nich. Tym razem nie jest to lekka, zabawna, utopijna opowieść o frywolnych akcentach. Przeciwnie nawet, jej nastrój jest bardzo poważny, a temat osadzony w realnym świecie. Nowelę „Kobieta i pajac” określano w swoim czasie jako „andaluzjadę”, jej scenerią bowiem jest malownicza, dziewiętnastowieczna Hiszpania, a klimat nieodparcie przypomina libretto znanej opery „Carmen” Bizetta. Jeden z krytyków literackich doszukał się w tym dziele pokrewieństwa ze słynną „Lolitą”, choć jego bohaterka jest i starsza, i daleko bardziej świadoma tego, co czyni, niż opisywana przez Nabokova dwunastolatka. Jedno jest wspólne dla obu utworów : oba relacjonują historię namiętności dojrzałego mężczyzny do dziewczyny, która mogłaby być jego córką.

Andre Stevenol, podróżujący po Europie, trafia do Hiszpanii. Postanawia wybrać się na wenecki karnawał. Nie bawi się tak dobrze, jakby chciał, póki nie spotyka wyjątkowo pięknej i tajemniczej kobiety. Intryguje go ona do tego stopnia, że próbuje się z nią umówić. Gdy jego starania zdają się zmierzać do szczęśliwego finału, zwierza się ze swej przygody dużo starszemu od siebie znajomemu. Usłyszawszy imię i nazwisko młodej piękności mężczyzna jest wyraźnie wstrząśnięty. Opowiada Andre ich wspólną historię. Ma ona początek w dniu, gdy don Mateo Diaz, bogaty hiszpański szlachcic, zostaje zmuszony do podróży pociągiem. Poznaje w nim młodziutką dziewczynę, która robi na nim duże wrażenie. Jest to Conchita Perez, uboga pracownica fabryki cygar. Może by o niej zapomniał, gdyby nie to, że wkrótce spotyka ją ponownie. Wkrótce zakochuje się w niej do szaleństwa. Nie potrafi wyperswadować sobie tej niestosownej miłości, choć z biegiem czasu spostrzega, że przebiegła smarkula jest mistrzynią manipulacji i wykorzystuje go bez żadnych skrupułów, nie dając nic w zamian….

„Kobieta i pajac” jest mistrzowską miniaturą, analizującą ludzkie namiętności i pobudki. Autor nakreślił portret młodej dziewczyny z nizin społecznych, zdecydowanej osiągnąć, co tylko się da. Posługuje się w tym celu urodą oraz sprytem, oszukuje i wykorzystuje człowieka prawdziwie w niej zakochanego i mimo całej swej siły zbyt słabego, by oprzeć się jej sztuczkom. Można by śmiało nazwać ją socjopatką, gdyby w pewnym momencie nie wyszedł na jaw osobliwy rys jej charakteru. Nie wiemy nic o przeszłości Conchity aż do dnia, w którym spotkała don Mateo, można jednak dywagować, czy nie była w dzieciństwie ofiarą przemocy domowej. Wydaje się to bardzo prawdopodobne, skoro pojęcie miłości wiąże się w jej umyśle ściśle z zadawaniem fizycznego bólu. Pomaga to czytelnikowi trochę lepiej zrozumieć jej zachowanie. Być może ta dziewczyna po prostu nie umie dawać innym szczęścia, bo została zbyt mocno skrzywdzona. Wszystko, co potrafi, to zadawać cierpienie, gdyż tak nauczono ją w dzieciństwie. Czytelnik tego nie wie, gdyż Louys nie precyzuje tych spraw, może jednak pozwolić sobie na domysły.

Pod wieloma względami ta nowela stanowi małe, obyczajowe arcydzieło. Była tłumaczona na wiele języków. Na jej podstawie nakręcono też znany film „Mroczny przedmiot pożądania” w reżyserii Luisa Bunuela. Warto się z nią zapoznać i to nie tylko po to, by poszerzyć swe horyzonty. Po prostu czas poświęcony na zgłębienie tego krótkiego utworu zdecydowanie nie będzie czasem straconym.

Luiza „Eviva” Dobrzyńska

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *