„Kobieta bez grobu. Historia mojej ciotki” Martin Pollack

W potocznym rozumieniu historia dzieli się na wielką i małą. Losy bohaterów z pierwszej grupy opisują tysiące podręczników, monografii i biografii. Ich wizerunki są znane z portretów, fotografii czy choćby opisów świadków. Ci przynależący do grupy drugiej, a więc zdecydowana większość ludzkości, jest obecna najwyżej w rodzinnych albo lokalnych opowieściach. Paradoks polega na tym, że tak naprawdę herosi dziejów żywią się istnieniem anonimów zamieszkujących obszar małej historii. Palimpsest ostatniego stulecia, pełen wojen, ruin, mgławicowych i wciąż zmienianych przez geopolitycznych gigantów granic, jest także opowieścią o ofiarach wielkiej historii i niesionych przez nią zmian. Być może szkoda, że uwagę publiczną przykuwają giganci. Szczególnie, że czasami ich biografie nie wyjaśniają wiele z tego, co spotykało świat w ciągu stuleci.

Dziewiętnastowieczny liberalizm, który przyniósł ze sobą rozwój kapitalizmu, cząstkowe reformy polityczne i początki nowoczesności, miał jednak swoją mroczną stronę. Polityczne i ekonomiczne napięcia zmuszały niemal do szukania alternatyw. Wiązało się to z rosnąca popularnością wszelkiego rodzaju politycznych radykalizmów. Ich spektrum rozciągało się od anarchizmu do nacjonalizmu. Monarchia austro-węgierska, będąca w istocie wielkim i skomplikowanym pograniczem, wpadła w nacjonalistyczną pułapkę. Dolna Styria, maleńki wycinek tej skomplikowanej mozaiki etnosów, języków i religii, zamieszkana była przez Niemców i Słoweńców. Stamtąd, z małej miejscowości Tüffer, wywodzi się rodzina Martina Pollacka. Bracia z tej rodziny, zainfekowani nacjonalizmem w czasach studiów, z upływem lat i rozwojem totalitaryzmów przemienili się w antysemitów i fanatycznych nazistów. Nie był to przypadek odosobniony i Pollack, opisujący historię swojej zapomnianej ciotki, zmarłej po drugiej wojnie w obozie w Hrastovcu, opowiada tak naprawdę o klęsce i upadku mitu pokojowej wielonarodowej monarchii austro-węgierskiej. Diabelską rolę odegrało w tym przypadku upolitycznienie narodowościowych animozji na tych terenach. Ostateczny kres Dolnej Styrii i zamieszkiwania tam mniejszości niemieckiej nastąpił po II wojnie światowej i okresie okrutnej okupacji nazistowskiej. Powojenna Jugosławia była bałkańską utopią ubraną w kostium komunistycznego reżimu Tity. Nie było w niej miejsca na Niemców, Włochów czy choćby osoby z mieszanych rodzin. Powojenną Europę opanowała idea „bezpiecznych” państw uwolnionych od zmory nacjonalizmu.

Martin Pollack poprzez historię życia i niezawinionej śmierci swojej ciotki ukazuje klęskę historycznej Europy, w której tereny takie jak Dolna Styria przez wieki stanowiły obszary mieszania się wpływów kulturowych, cywilizacyjnych i intelektualnych. To one stanowiły o wyjątkowości europejskiego projektu i sile jego oddziaływania. Wraz z rozwojem dwudziestowiecznych totalitaryzmów, zapoczątkowanych przez wybuch pierwszej wojny światowej, tereny pograniczne stały się jednak śmiertelną pułapką dla swoich mieszkańców, stanowiących bardzo liczną grupę ofiar ostatniej wojny.

Martin Pollack swoją książką przywraca nie tylko pamięć o zapomnianej mieszkance małego słoweńskiego miasteczka i dziejach środkowoeuropejskiej rodziny uwikłanej w nowoczesny nacjonalizm. Jest to także opowieść o tym, że świat jest zazwyczaj o wiele bardziej skomplikowany i niebezpieczny, niż możemy to sobie wyobrazić.

Ewa Glubińska

Tytuł: Kobieta bez grobu. Historia mojej ciotki
Autor: Martin Pollack
Przełożyła: Karolina Niedenthal
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2020

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *