Kiedy byłeś mój – Rebecca Serle

Serle Kiedy byles mojZdarzają się takie historie, które wciąż się odświeża, zachowując szkielet fabuły, strojąc ją tylko w nowe piórka. Taka produkcja ma już właściwie zapewniony sukces. Wielu skusi się na nią, mając nadzieję na równie dobrą rozrywkę jak poprzednio. Oczywiście jeśli pierwowzór przypadł komuś do gustu. Jednakże są takie opowieści, które podobają się prawie każdemu. Taką jest historia nieszczęśliwej miłości Romea i Julii Szekspira. Od dziesięcioleci pojawiają się jej kolejne wersje. Od bajki dla dzieci, gdzie akcja dzieje się na dwóch ogródkach, do dziejów dwojga sześćdziesięciolatków. Rebecca Serle również z niej skorzystała, tworząc „Kiedy byłeś mój”, opowieść, w której narratorem jest Rosaline – pierwsza miłość Romea.

Rosaline Caplet i Robert Monteg dorastali razem. Mieszkają tuż obok siebie, a ich rodzice przyjaźnią się ze sobą. Nic dziwnego więc, że tych dwojga również połączyła przyjaźń. Ostatnia klasa liceum zmienia jednak wszystko. Rob wyznaje dziewczynie miłość. Rose jest w nim także zakochana, dlatego wydaje się, że historia szczęśliwie się zakończy. Jednakże niespodziewanie do miasta wraca Juliet – kuzynka Rosaline, która nienawidzi rodziny dziewczyny. Jak potoczy się miłość Rose i Roberta? Będzie szczęśliwy finał czy też wszystko pójdzie zgodnie z szekspirowskim zamysłem?

„Kiedy byłeś mój” autorka podzieliła na cztery akty, a rozdziały podpisała jako sceny – naśladując Williama Szekspira. Ja jednak podzieliłabym książkę na dwie części. Na pierwszą składają się infantylne dialogi, stereotypowe przedstawienie nastolatków oraz szkicowe postacie. Serle opisuje je tak, jakby nie miały głębi, skupiając się tylko na powierzchownych sprawach nurtujących młodych ludzi. Jednakże to nieprawda, że interesują się oni jedynie seksem, drugą płcią, ciuchami i sportem. Autorka koncentruje się wyłącznie na opiniach dotyczących tylko części nastolatków, tworząc obraz licealistów San Bellaro. Oczywiście że istnieją ludzie, dla których te sprawy są najważniejsze. Jednakże wielu jest takich, którzy mają szersze spectrum zainteresowań. Amerykanka dostrzega istnienie tych drugich, dopiero w drugiej połowie książki. Ta część jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej. Postacie – a przynajmniej główni bohaterowie – stają się bardziej przekonujący. Myśli Rosaline są szczegółowiej i sensowniej opisane, sugestywnie ukazując tę postać. Dialogi są dojrzalsze, momentami dowcipne, a nawet wywołują refleksje.

Pierwszą część utworu ciężko się czyta z powodu żywienia uczucia politowania do bohaterów, potem jednak, gdy akcja nabiera tempa, to uczucie znika. Serle rozkręca się, tworząc ciekawą historię, ale kończy ją w sposób przewidywalny. Jednakże nie przeszkadza to w odbiorze książki. Co więcej, „Kiedy byłeś mój” przekazuje ważne myśli, które powinien poznać każdy, kto nie potrafi poradzić sobie ze stratą bliskiej osoby, z poczuciem winy oraz nagłymi zwrotami w życiu. Utwór zaskakuje wymową, o której istnieniu czytelnik nawet nie śni na początku lektury.

Dzięki łatwemu – na pierwszych stronach nawet zbyt prostemu – językowi utwór ten nie sprawia problemów przy czytaniu. Zanim się człowiek obejrzy, już go kończy. Warto też tu dodać, że narracja jest ciekawa, gdyż historię opowiada Rosaline – wyróżnia to „Kiedy byłeś mój” na tle innych wersji miłości Romea i Julii.

Przy czytaniu tego literackiego debiutu można mieć mieszane uczucia. Od zniesmaczenia i niechęci do autorki, która stereotypowo przedstawiła nastolatków, po zainteresowanie, zrozumienie i poczucie solidarności z bohaterami utworu. Na podstawie „Kiedy byłeś mój” ma powstać film, gdzie w rolę Rosaline wcieli się Keira Knightley. Jestem ciekawa efektu końcowego, ponieważ historia Rose zauroczyła mnie. Może ona trafić do serc wielu ludzi. Inną sprawą jest niezbyt udany początek utworu, który może zrazić potencjalnych czytelników, sprawiając, że odłożą książkę na półkę. A szkoda, ponieważ ta lektura przekazuje kilka ważnych idei i uczuć, mogących zmienić podejście do życia niektórych ludzi.

Kamila Zielińska
Ocena: 4/5

Tytuł: Kiedy byłeś mój
Autor: Rebecca Serle
Przekład: Hanna Pasierska
Oryginalny tytuł: When You were Mine
Oprawa: broszurowa ze skrzydłami
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

About the author
Kamila Zielińska
Studentka, uwielbiająca chodzić własnymi ścieżkami i leżeć na trawie. Patrzy wtedy w niebo i macha do gwiazd. Kocha wizyty po drugiej stronie lustra, dlatego uwielbia czytać. Kiedy zejdzie na ziemię, co nie zdarza się zbyt często, z radością przelewa swoje myśli na papier, mając nadzieję na związaną z tym przyszłość. Współpracuje z portalami Szuflada.net oraz prozaicy.blogspot.com. Plany na przyszłość? Tak wiele, że potrzebuje 9 żyć, by je wszystkie spełnić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *