Katarzyna Mlek – Na wietrze diabeł przyjechał

na-wietrze-diabel-przyjechal„Diabeł na wietrze przyjechał (…) Coś się stanie, coś się wydarzy”.

Katarzyna Mlek to pisarka, która ma na swoim koncie tak różne dzieła jak powieść psychologiczna „Zapomnij patrząc na słońce” oraz zbiór wierszy „Zawodowa królowa”. Tym razem postanowiła podzielić się z czytelnikami fascynacją swoją małą ojczyzną, Beskidami. Efektem tego jest zbiór „Na wietrze diabeł przyjechał”, składający się z sześciu historii – „O księdzu, co się wiatrom nie kłaniał”, „O myśliwym, co Króla nie słuchał”, „O człowieku, co konia pokochał”, „O Janku, co się do drzew przytulał”, „O powrocie do domu” oraz „O końcu zupełnym”.

Akcja wszystkich opowieści rozgrywa się w Lalikach, malowniczo położonej beskidzkiej miejscowości. Niech was jednak nie zwiedzie dźwięczna nazwa i pozory normalności. Laliki to miejsce, które upodobał sobie zły. A to, jak wiadomo, zwiastuje spore kłopoty. Gdy diabeł uderza w Laliki podmuchami górskiego wiatru, szaleństwo nawiedza ludzi i zwierzęta. A to tylko preludium do ostatecznej rozgrywki…

Narratorem wszystkich historii jest Zbigniew Linert, młody inżynier, którego los przypadkowo (a może wcale nie) przywiódł do Lalik. Po wyjeździe proboszcza Michała Buby, Zbyszek przenosi się do Lalik i przejmuje jego obowiązki, starając się uchronić mieszkańców przed zakusami złego oraz pomagając rozwiązać zwykłe, codzienne problemy.

Świat Lalik jest głęboko zakorzeniony w polskim folklorze. Pełne prawo bytu mają w nim niezwykłe zwierzęta, diabły, ogniki wodzące ludzi na manowce i nimfy mieszkające w drzewach. Jest to świat utkany ze słów. Bo choć narratorem wszystkich historii jest młody inżynier, to w końcu oddaje on głos innym mieszkańcom Lalik – księdzu Bubie, dziadkowi Pyszowi czy Heńkowi Kociniakowi. W historiach ukrytych w historiach granica między prawdą a baśnią jest niemal niedostrzegalna. Na specjalną uwagę zasługuje w tym kontekście opowieść dziadka Pysza o spotkaniu z Królem Gór i jej prozaiczne wyjaśnienie przez Kociniaka. Jednak, jak wiadomo, kłamstwo w które się wierzy, wielokrotnie powtarzane, staje się prawdą. W taki sposób rodzi się legenda.

Opowieści z Beskidów zostały przyprawione sporą dawką humoru. Moja ulubiona scena to rozmowa dziadka Pysza z Królem Gór. A są przecież jeszcze typowo polskie potyczki petenta z urzędniczkami, a to nieraz zadanie nie mniej trudne niż walka ze złym.

Czego zabrakło mi w opowiadaniach Katarzyny Mlek? Trochę „nerwu grozy”, napięcia, gdy świat wydaje się bohaterom walić na głowy, a apokalipsa wisi w powietrzu. Te fragmenty, gdy wiatr zdecydowanie wkracza do akcji, wypadły najsłabiej.

Polska literatura fantastyczna coraz wyraźniej zwraca się w stronę nie tylko mitologii słowiańskiej, ale i polskiego folkloru, w którym drzemią jeszcze niewykorzystane rezerwy. Autorka „Na wietrze diabeł przyjechał” podkreśla swoją fascynację Beskidami i to doskonale widać w tekście. Czuć, że Katarzyna Mlek lubi i zna miejsca, o których pisze. Portrety bohaterów nakreślone są z dużą dozą ciepła. Większość z nich stanowią ludzie starsi. Młodsi już dawno wyjechali (co nie znaczy, że kiedyś nie zatęsknią i nie wrócą). Zostali ci, którzy nie mogą i nie chcą żyć gdzie indziej, zrośnięci ze swoją małą ojczyzną.

Uosabiają życiową mądrość, to, co powinno zostać zachowane dla przyszłych pokoleń. Jednym z najważniejszych archetypów w baśniach jest archetyp księgi. Przy czym nie musi to być książka w dosłownym znaczeniu. Równie dobrze może to być człowiek, który nosi w sobie i przekazuje opowieść. A w Lalikach tak jest niemal ze wszystkimi bohaterami.

„Na wietrze diabeł przyjechał” to historia głęboko zakorzeniona w polskim folklorze, która wyrasta z fascynacji małą ojczyzną autorki – w tym przypadku Beskidami. Ciepła, pełna humoru opowieść o walce dobra ze złem rozgrywająca się w typowo polskich realiach. Plus też za epilog – bo porządna historia nigdy tak naprawdę się nie kończy. Choć pobrzmiewa też w nim nutka nostalgii i tęsknoty za ludźmi i czasami, które na naszych oczach odchodzą w przeszłość.

Barbara Augustyn

Autor: Katarzyna Mlek
Tytuł: „Na wietrze diabeł przyjechał”
Wydawnictwo: Flosart
Liczba stron: 139
Data wydania: 2013

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *