W poprzednim artykule przyjrzeliśmy się lirykom o miłości, których autorami byli mężczyźni.
Współczesną poezję miłosną niech scharakteryzują tym razem tylko panie, polskie poetki.
Można pokusić się o wyodrębnienie kilku wspólnych punktów – tematów, które poruszają kobiety w swojej twórczości. Przyjrzyjmy się tylko tym najważniejszym i najczęściej się powtarzającym. Po pierwsze będzie to tęsknota, pragnienie, poszukiwanie miłości. Kobiety o wiele chętniej zwierzają się lirycznie ze swej samotności, z pożądania, fantazji. Czekają w swych wierszach albo na tego upatrzonego, albo na tego wyśnionego, marząc o rychłym połączeniu i obopólnym spełnieniu.
Tęsknię wnętrznościami i gardłem,
moje włosy tęsknią,
moja skóra
jest zrobiona z tęsknoty.
Ale najpotężniej
tęskni światło w mojej głowie.
Ono nie umiera
nawet we śnie.
Kiedy umierają włosy, wnętrzności i skóra.
(„Tęsknię”)
Powyższy liryk Anny Świrszczyńskiej pokazuje, że poezja miłosna nie zawsze tożsama jest z przesadzoną słodyczą w opisach, które spływają lukrem, aż mdli. Tu poetka siłą swego utworu uczyniła szokowanie odbiorcy; nieco turpistyczny charakter wiersza podkreśla, jak wielki dramat przeżywa kobieta, która nie czuje się spełniona, której bolączką jest brak ukochanego.
Kobiety chętnie także wyznają miłość, składając liryczne deklaracje. Niemal u każdej z poetek można znaleźć wiersz, który charakteryzuje miłość. To liryki-definicje, które gdyby zebrać w jeden tom, oddałyby pełnię obrazu kobiety zakochanej – wszystkie jej cechy, zachowania i refleksje dotyczące tego stanu. Jednym z obrazów jest „Zakochana” Małgorzaty Hillar:
Idzie ulicą
jakby tańczyła
na baletowym popisie
Uśmiecha się
do dziecka w wózku
do wróbla
który stracił ogon
Te kropki na sukience
myśli
mają kolor jego oczu
Od rana powtarza
najmilsze imię
i wychodzi z domu
w jednej pończosze
Stałym punktem damskiej liryki miłosnej są obietnice. Najczęściej powtarzanym schematem są wyobrażenia, co się stanie, gdy kochankowie już się spotkają. Te serie obrazów przynoszą różnego rodzaju spełnienie: cielesne, ale niemal zawsze połączone z doznaniami duchowymi, jak np. u Elizy Segiet:
Dałabym ci rozkosz, upojenie, zapomnienie,
Dałabym nowe, nieznane wrażenia.
Zabrałabym cię w podróż
W krainę prawdy, dobra, piękna.
Dałabym ciszę, spokój i harmonię.
(„Jestem snem” – fragm.)
U wielu poetek pojawia się scenariusz romantycznych spotkań. Począwszy od momentu zauroczenia, poprzez spotkania, intymne zbliżenia, połączenia partnerów, aż do końca związku (rozstania, opuszczenia, rzadko śmierci) lub przeobrażenia jego charakteru – np. w małżeństwo. U mężczyzn sporadycznie miłosne liryki traktują o związku ja-ona-ono. Kobiety z przyjemnością i dumą poruszają temat dziecka – owocu tej upragnionej miłości.
Jak widać z powyższych przykładów, choć to tylko zarys (obszernego) tematu, o miłości można pisać z różnych perspektyw i rozmaitymi środkami. U mężczyzn raczej są to wyznania wprost, odwołania do popularnych symboli i kobiecego ciała, kobiety zaś najczęściej uciekają w świat kolorów i drobiazgów, by opisać swoje uczucia. Poeci skupiają się na tym, co czują teraz, poetki oddają się marzeniom o wspólnej przyszłości. Oni bezlitośnie kpią z kobiet, które nie spełniły ich nadziei, one cierpią, gdy się je zwodzi.
Niezależnie, na którym etapie zakochania się znajdujesz, czy twoje uczucie jest odwzajemnione, czy może dopiero poszukujesz swojego ideału – w poezji możesz znaleźć odbicie swoich stanów. Może ona także okazać się wielce pomocna w różnych sercowych kłopotach.
Jeśli nadal nie wiesz, jak w oryginalny sposób powiedzieć „kocham”, to polecam wyrażenie uczuć pięknie zapakowanym tomikiem. Kilka przykładów miłosnej liryki może stać się wskazówką przy wyborze zbiorku.
A tych, którzy Walentynki spędzają samotnie, zachęcam do wykorzystania tego wyjątkowego dnia i poświęcenia go na własne przyjemności, zdecydowanie polecam odbyć „Romans z sobą”. Kochajmy się!
Kinga Młynarska
Czas troszkę pomyśleć o sobie i sprawić mały prezencik do czytania i rozważania. Bardzo ładna recenzja. 🙂
pozdrawiam życzliwą Czytelniczkę, dzięki 😉
Kochajmy:) siebie, słowa – poezję i recenzje Kingi :D.
dziękuję, że mnie czytacie 🙂