Jabłonie i jabłka – recenzja komiksu „Superman #2: Pierwsze próby Superboya”

Drugi tom „odrodzonego” Supermana nosi tytuł Pierwsze próby Superboya i to właśnie na przygodach latorośli w błękitnym spandeksie koncentruje się większość historii ujętych w tym tomie.

Superman-02-Pierwsze-proby-Superboya

Pierwsza, Nasze miasteczko, opowiada o jarmarku, na który Lois i Clark zabrali swojego syna Jonathana. Miała to być zwyczajna rodzinna wyprawa, bez używania nadludzkich mocy. Lokalne zbiry nie ułatwiły tego zadania.

Druga opowieść jest dość nietypowa i przywodzi na myśl dzieła H.G. Wellsa. W wyniku nieprzewidzianych komplikacji przy szkolnym eksperymencie Clark i Jon przenoszą się na tajemniczą wyspę, na której zostają zaatakowani przez… dinozaury.

019_rebirth_Supermana_tom_02

Kolejną historię zapowiada okładka. W imię ojca to opowieść o konfrontacji Jonathana z Damianem Wayne’em, czyli aktualnym Robinem. Ojcowie nie są zadowoleni z antagonistycznego nastawienia swych pociech (jakby sami byli przykładnymi partnerami!) i postanawiają poddać ich wspólnej próbie.

Ostatni epizod, Super-potwór, opowiada o Frankensteinie (czy raczej potworze Frankensteina, jeśli trzymać się literackiej nomenklatury), który okazuje się kosmicznym łowcą nagród. Trafia na Ziemię w pogoni za międzygwiezdną zbrodniarką, która potajemnie wniknęła w życie Lois. W galaktyczny galimatias wkręci się też mąż Lois i była żona Frankiego.

Choć te cztery historie na pozór się różnią, zarówno tematem, jak i „ciężarem” fabularnym, to w istocie tom jest całkiem konsekwentny. Superman wyraźnie schodzi z piedestału, to już nie ten pomnikowy heros bez skazy. Jego nowe życie skrojone jest na ludzką miarę. Przeżywa rodzinne chwile (Nasze miasteczko), przechodzi przez ojcowskie problemy (W imię ojca), próbuje nawet doradzać innym w kwestiach sercowych (Super-potwór). I choć w tym momencie nie ma jeszcze dłuższej historii, w której mógłby się szerzej zaprezentować, to obserwowane przez nas scenki rodzajowe dają nam nieco inny obraz Clarka niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Dużo lepszy obraz – dodajmy.

045_rebirth_Supermana_tom_02

Innym elementem pokazującym zachodzącą zmianę jest humor, którego dużo było w poprzednim tomie. W tym także go nie zabraknie. Superboy wydaje się głównym atraktorem słownych i sytuacyjnych żartów. Ta postać – przynajmniej na razie – pozostaje słabo rozwinięta, choć W imię ojca wyraźnie wskazuje na kluczowe opozycje względem Robina: Superboy jest posłuszny, przyjacielski, ufny; Robin… cóż, wdał się w ojca. Ale nawet słabo wykorzystany potencjał charakterologiczny nowego Superboya nie przeszkadza scenarzyście, Peterowi J. Tomasiemu, funkcjonalnie wykorzystać tę postać jako źródło wspomnianego humoru. Zresztą wydaje mi się, że pewne braki w osobowości zostaną uzupełnione w kolejnych tomach, bo Tomasi nie tylko dobrze radzi sobie z budowaniem bohaterów, ale właśnie na tym koncentruje swoją pracę.

Aleksander Krukowski

Scenariusz: Peter J. Tomasi, Patrick Gleason
Rysunki: Doug Mahnke, Mick Gray, Jaime Mendoza, Patrick Gleason, Jorge Jimenez
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2018
Tłumaczenie: Jakub Syty
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165×255 mm
Stron: 156
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328126381

About the author
Aleksander Krukowski
Literaturoznawca, krytyk literacki i tłumacz. Wytrwały recenzent książek i komiksów, publikujący w różnych zakątkach internetu. Fan Granta Morrisona, Alana Moore'a, Warrena Ellisa i Neila Gaimana, chętnie sięgający po komiksy spoza swojej strefy komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *