Informacjonistka – Taylor Stevens

Kobieta, którą dziennikarze Vogue’a nazwali „dzieckiem niczyim”, bo spędziła młodość walcząc o przetrwanie na ulicach od Zurychu po Tokio, już swoim literackim debiutem trafiła na światowe listy bestsellerów. Taylor Stevens przy użyciu „Informacjonistki” zabiera czytelnika do serca Afryki, gdzie nikt nie może czuć się bezpiecznie. Jeśli zdecydujesz się pójść w ślad za nią pamiętaj, że robisz to na własną odpowiedzialność!

Ojciec Emily, powoli tracąc nadzieję na odnalezienie przybranej córki, wciąż nie szczędzi środków i próbuje rozwiązać zagadkę jej zniknięcia. Gdy zawiodły sposoby stosowane przez prywatnych detektywów, chwyta się ostatniej deski ratunku i prosi o spotkanie Michael – kobietę, która zasłynęła zdobywaniem informacji, a właściwie wygrzebywaniem ich na światło dzienne z najbardziej niewiarygodnych miejsc. Czy i tym razem dokona niemożliwego?

Tytułowa informacjonistka – Vanessa (Michael, Essa) Monroe – to nowy silny kobiecy charakter w świecie thrillerów. Miłośnicy gatunku porównują ją z Lisabeth Salander z trylogii „Millennium”, jednak według większości nie wypada ona w tym zestawieniu najlepiej.

Główna bohaterka odgrywa w książce ogromną rolę. Czytający może wręcz odnieść wrażenie, że lektura w rzeczywistości nie opowiada o poszukiwaniach zaginionej osoby, ale raczej przedstawia życie Vanessy, skupia się na jej uczuciach i relacjach z innymi ludźmi. Tym, co można określić jako niewiarygodne, jest ogrom jej zalet. Posługuje się wieloma językami, potrafi walczyć ze znacznie silniejszymi przeciwnikami, a przy tym  posiada umiejętność dostosowania się do każdej sytuacji i na dodatek czaruje innych swoim wdziękiem w razie potrzeby.

Jeśli mielibyśmy zauważyć, że autorzy tworząc książki nakładają na siebie sztuczne ograniczenia, to właśnie na przykładzie thrillerów wychodzących spod kobiecego pióra. W niemal każdym przypadku główna bohaterka została wcześniej poraniona przez życie i właściwie zawsze romans jest ważnym elementem fabuły. Wszystko to znajdziemy w „Informacjonistce”, to prawda, ale książka ma też zalety, których odmówić jej nie wolno.

Na uwagę zasługuje przede wszystkim mocny i tajemniczy początek. Czytelnik nie czeka właściwie wcale na rozwój akcji, dosłownie wpada w wir wydarzeń tuż po rzuceniu okiem na prolog. Kolejne rozdziały to prawdziwa mieszanina ciekawych i nużących fragmentów. Jeśli natomiast mielibyśmy ocenić książkę zwracając większą uwagę na jej koniec, nasza opinia raczej nie byłaby  pozytywna, choć i w tym przypadku na obronę należy dodać, że w żadnym razie nie jest ono kiepskie.

Siłą tego obrazu literackiego jest malujący się w dali pejzaż, miejsce akcji urzeka w większym stopniu niż ona sama. Tak, to jedna z tych książek, w których czasami tło jest bardziej barwne i przyciąga większą uwagę niż wydarzenia rozgrywające się na pierwszym planie. Nie chodzi o to, że fabuła jest wyjątkowo nudna, ale czy mogłaby się ona równać z dziką, rozległą i piękną Afryką? Raczej nie. To właśnie kraje Trzeciego Świata są dla Monroe domem. Tam się wychowała, to miejsce czuje sercem i rozumie jak żadne inne.

Nie jestem pewna, czy mogłabym polecić tę książkę tym, którzy w thrillerach najbardziej cenią intrygujące zagadki z zaskakującymi, ale nie niewiarygodnym zakończeniami. Czytając książkę nie mogłam pozbyć się wrażenia, że autorka nie poświęciła wystarczająco dużo czasu dopracowaniu szczegółów dotyczących zaginięcia i szukania Emily, a skupiła się bardziej na wychwalaniu ponadprzeciętnych zdolności swojej głównej bohaterki. W „Informacjonistce” więcej jest niej samej niż moglibyśmy przypuszczać i oczekiwać. Ta, która powinna być kluczem do rozwiązania zagadki, stała się osobą stojącą na pierwszym planie. Czy to dobrze? W tym przypadku wszystko zależy od nastawienia czytającego.

Książka ma mnóstwo zalet, ale niemal równie wiele słabych stron. Naprzeciw sile charakteru głównej bohaterki, mocnemu rozpoczęciu i niesamowitemu miejscu akcji należy postawić wręcz nadnaturalne cechy Monroe, które mogą denerwować  i podjąć decyzję, czy warto sięgnąć po debiut wydawniczy pani Stevens.

 

Monika Zbozień
Ocena: 3/5

Tytuł: Informacjonistka

Autor: Taylor Stevens

Liczba stron: 314

Rok wydania: 2012

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

About the author
Monika Zbozień
Mieszkająca na południu Polski studentka ekonomii zaczytana w książkach o podróżach i dzieciństwie przede wszystkim. Ta, która ogląda czarno-białe filmy, słucha rocka i jazzu. Na co dzień związana z Szufladą oraz magnoliowym blogiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *