In pieces. Kronos w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego

kronos-animowanyChoć trudno mówić, by najnowszy spektakl Krzysztofa Garbaczewskiego był inscenizacją zapisków Gombrowicza, to jednak pojawia się wrażenie, że reżyserowi w pewien, całkiem przewrotny, sposób udało się przetransponować ich sensy w przestrzeń sceniczną. Kronos w Teatrze Polskim we Wrocławiu jest bowiem płynącą wolno opowieścią o tym, że ostatecznie stanowimy jedynie chimeryczny zapis wspomnień, dat, strzępków życia (a wszystko to, w jednej ze scen, mieści się w niedużym kartonowym pudełku).

„Kronos” Gombrowicza jest tutaj absolutnym pretekstem – jego treść pojawia się tylko na początku w formie wyświetlanego paska niczym z telewizji informacyjnej – zabieg o tyle osobliwy, o ile wspomnienia pisarza to czyste odbicie codzienności, pozbawione bynajmniej cech lub stylu breaking news. Ów tekst jest jak drabina, którą się odrzuca, uprzednio się po niej wspiąwszy; Gombrowicz znika, robiąc miejsce następującym po sobie monologom-wyznaniom. Rozpoczyna się swoisty seans wspomnień, ewokujący kolejne pytania o rzeczywisty charakter tych wypowiedzi: w jakim stopniu są one osobiste i rzeczywiste, a w jakim kreacyjne? Czy aktorzy mówiący o sobie, swoich przeżyciach tworzą jeszcze teatr, a może to już, jak to określił w jednym z wywiadów sam Garbaczewski, antyteatr? Ta niepewność niewątpliwie intryguje, przyciąga uwagę, pozwala zanurzyć się w snutych opowieściach, ich z lekka sennej, odrealnionej atmosferze (tę z kolei znakomicie tworzy kosmiczna, błyszcząca scenografia; trochę kraina lodu, trochę futurystyczna baśń).

Werbalizowanie pamięci, nieustanne próby ożywienia wspomnień przywodzące na myśl jedną z dróg terapeutycznych (opowiedzenie o traumie celem oczyszczenia się z niej) – bycie świadkiem tego procesu przetworzonego artystycznie to naprawdę interesujące (i poruszające) doświadczenie. Spektakl stanowi jednak nie tylko luźny zbiór myśli i danych – mówi bowiem również o c e c h a c h pamięci i postrzegania. Na scenie krystalizuje się i uwydatnia fragmentaryczność ludzkiej percepcji: niemożliwe jest poznanie całości rzeczywistości, lecz jedynie jej elementy subiektywnie przez nas traktowane. Nasza tożsamość jawi się więc jako niescalona, ruchliwa, konstytuująca się w dużej mierze na podstawie odbić w pamięci innych. Garbaczewski pokazuje, że człowiek nie jest narracją ciągłą i spójną, lecz świadomością złożoną ze slajdów, fleszy minionych wspomnień, niepewnych wizji przyszłości. Jego spektakl jest mocnym doznaniem nie tyle teatralnym, co – jakkolwiek wzniośle by to nie brzmiało – po prostu ludzkim.

Marcelina Obarska

Kronos

Teatr Polski we Wrocławiu
adaptacja sceniczna i reżyseria KRZYSZTOF GARBACZEWSKI
scenografia ALEKSANDRA WASILKOWSKA
kostiumy SVENJA GASSEN
wideo ROBERT MLECZKO
reżyseria światła BARTOSZ NALAZEK
muzyka JULIA MARCELL
obsada: SYLWIA BOROŃ, AGNIESZKA KWIETNIEWSKA, HALINA RASIAKÓWNA, EWA SKIBIŃSKA, JANKA WOŹNICKA, MARTA ZIĘBA, ADAM CYWKA, ANDRZEJ KŁAK, CEZARY ŁUKASZEWICZ, MARCIN PEMPUŚ, PAWEŁ SMAGAŁA (gościnnie), ADAM SZCZYSZCZAJ, WOJCIECH ZIEMIAŃSKI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *