Im krócej tym lepiej? – recenzja komiksu „Harley Quinn Tom 5: Joker nie śmieje się ostatni”

Gdyby poproszono mnie o wskazanie cechy charakterystycznej piątego tomu przygód Harley Quinn, skupiłbym się na długości. To najkrótszy dotąd wydany, co powinno być dosyć rozczarowujące. Powinno, lecz nie jest, a to z racji jakości – „Joker nie śmieje się ostatni” charakteryzuje się bowiem najbardziej spójną i najciekawszą narracją ze wszystkich dotychczas opublikowanych po polsku części.

Hquinn5

Chłopak Harley jest w więzieniu i nie wiedzie mu się najlepiej. Może ma to związek z tym, że zabił syna burmistrza Nowego Jorku podczas bójki w barze, a może po prostu ma twarz przyciągającą pięści niczym magnes. W każdym razie życie Masona jest w niebezpieczeństwie. Ostatecznie, dzięki interwencji Harley, udaje się załatwić przeniesienie go do innego ośrodka. Niestety, tym ośrodkiem jest Azyl Arkham. By uwolnić stamtąd Masona, Harley musi nie tylko fizycznie wrócić do znienawidzonego Gotham, ale przede wszystkim zmierzyć się ze swoją przeszłością i pewnym kryminalistą, spod którego uroku nigdy nie mogła się uwolnić.

011_HQUINN_t05

Joker, bo naturalnie o nim mowa, nie zamierza tak łatwo wypuścić Harley z rąk. W jednej chwili komplementując, a w innej obrażając, myśli, że nadal potrafi ją kontrolować. Na swoje szczęście Harley jest teraz bardziej doświadczona i mądrzejsza. Obcując z osobami, które dostrzegły jej wartość, sama również była w stanie w siebie uwierzyć i zyskać siłę, by przeciwstawić się emocjonalnemu szantażowi byłego partnera. Triumf Harley jest nagrodą, jaką sama sobie przyznaje. Pomagając bezdomnym zwierzętom (przy okazji zajadając się burgerami i nie dostrzegając swojej hipokryzji), chroniąc oceany czy nawet wzywając pogotowie do rannych przeciwników, wystarczająco udowodniła, że zasługuje na drugą szansę. Nadal zdarza jej się kraść czy bić, jednak nie sposób  już nie dostrzec jej dobrego serca. Harley Quinn jest pozytywną bohaterką i to jest wspaniałe. Nawet w grze Injustice 2 zalicza się do pozytywnych bohaterów, co ugruntowuje jej pozycję po stronie dobra w uniwersum DC.

064_HQUINN_t05

Do plusów tomu należy zaliczyć brak narkotycznych wizji, które pojawiały się w poprzednich tomach i nie wnosiły nic do fabuły. W tomie piątym Harley jest mocno osadzona w realnym świecie, nawet gdy korzysta z usług dżina. Nie ma tu zatem kilkunastu rysowników, lecz dwoje – Hardin i Conner, autorka scenariusza. Na szczęście za większość rysunków odpowiedzialny jest ten pierwszy, najlepiej czujący klimat komiksu. Jego kreska doskonale oddaje absurdalność zdarzeń w komiksie. Nawet krwawe sceny wyglądają lekko, komiksowo, dzięki czemu przemoc nie razi aż tak jak w innych okolicznościach.

Łukasz Muniowski

Tytuł oryginału: Harley Quinn vol. 5: The Joker’s Last Laugh
Scenariusz: Amanda Conner, Jimmy Palmiotti
Rysunki: Chad Hardin, Amanda Conner
Przekład: Paulina Braiter
Rok wydania: 2017
Wydawca: Egmont

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *