Hinduskie zaślubiny – Sharon Maas

Co kraj, to obyczaj. Podczas gdy w pierwszej połowie XX wieku na Zachodzie wolność odnosi coraz większe sukcesy, obyczajowość ulega rozluźnieniu, kobiety się emancypują, wszelkie normy zachowań odchodzą do lamusa, ludzie się bogacą, a europejskie państwa stają się potęgami, świat Wschodu konsekwentnie pielęgnuje swoje tradycje i obyczaje, jakby pędzący postęp cywilizacyjny nagle zatrzymał się na skraju Europy. Sharon Maas zabiera czytelnika w niezwykłą podróż po trzech kontynentach, pokazując nie tylko różnice kulturowe, ale przede wszystkim ludzi, którzy zostali wychowani w określonej społeczności. Troje głównych bohaterów poznajemy jako młodych ludzi, którzy buntują się przeciw regułom, jakimi rządzi się ich rzeczywistość. Ważniejsze od tradycji przodków, ustalonych zwyczajów czy opinii innych jest dla nich spełnianie własnych marzeń. Pisarka na jednej szali postawiła ideały bohaterów, a na drugiej świat, który tych ideałów nie akceptuje.

Droga Nata rozpoczyna się od sierocińca. Wychowywany przez siostry zakonne, marzył o własnym domu i rodzinie. Jego pragnienia spełnił lekarz, który adoptował chłopca. Swoje dzieciństwo u boku ojca chłopiec spędził na asystowaniu podczas różnych zabiegów. Już wtedy Nat przejawiał niezwykłe zdolności do zawodu medyka, dlatego został wysłany do Anglii, by ukończyć studia. Tam chłopak poznał zupełnie nowy świat. Wyzwolenie, anonimowość wśród tłumu, większe perspektywy. Poznał kobiety i przepad, rzucił szkołę, by się bawić. Po kilku latach brzydził się myślą, że mógłby wrócić do kraju ojca, potrzeba mu było coraz to nowych wrażeń, dynamicznego trybu życia. Historia Nataraja to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, próba ustalenia kim się jest, po co się żyje, jakie znaczenie ma pochodzenie.

Saroj to zbuntowana nastolatka. Żyjąca w Gujanie Brytyjskiej dziewczyna, wychowana w tradycji Wschodu nie może pogodzić się ze swoim przeznaczeniem. Nie podoba się jej aranżowanie małżeństw przez rodzinę, wydawanie za mąż młodych dziewcząt, które tak naprawdę są jeszcze dziećmi. Saroj stanowczo odmawiała wzięcia na siebie roli żony. Wielokrotnie uciekała, szukając wsparcia m.in. u matki swojej najlepszej przyjaciółki, która czynnie brała udział w życiu politycznym i ostro krytykowała ideę aranżowanych związków. Trixie i jej matka to czarnoskóre mieszkanki Gujany, przyjaźń z Afrykankami przyczyniała się do wielu problemów, które spotykały Saroj ze strony ojca, rasisty, ksenofoba, konserwatysty. Bohaterka pragnęła się uczyć. Gdy dostawała taką szansę, zawsze zdobywała najlepsze wyniki. Miłość jej nie interesowała, dopóki na swojej drodze nie spotkała kogoś, dla kogo skłonna była stracić głowę. Fragmenty poświęcone Saroj mają na celu ukazanie „złych” tradycji i obyczajów kultury orientalnej oraz ich (niekiedy tragicznych) skutków. Kobieta nie miała łatwego życia, a gdy wszystko zaczynało się już układać zgodnie z życzeniem bohaterki, to Maas zaczynała burzyć całą układankę, co krok zaskakując czytelnika.

W latach dwudziestych, w Madrasie, żyła mała Savitri. Była córką kucharza, który usługiwał w angielskim domu. Dziewczynka wychowywała się razem z Davidem, synem gospodarzy. Dzieci stały się nierozłączne, co nikomu nie przeszkadzało, zwłaszcza, że bohaterka podziwiana była za swoje nadprzyrodzone, lecznicze moce. Rodzina Davida akceptowała jego zabawy mała Hinduską, dopóki matka chłopca nie usłyszała gorących deklaracji kilkulatków i obietnic wspólnego życia, które miało być przypieczętowane ślubem. Mimo próśb, gróźb i ucieczki, młodzi bohaterowie zostali rozłączeni. David wyjechał na studia, Savitri w konsekwencji została wydana za mąż. Kobieta przeżyła wiele tragicznych chwil w swoim dorosłym życiu (niezbyt udane małżeństwo, śmierć swoich dzieci). Zawsze w jej sercu na pierwszym miejscu był David. Spotkali się jako dorośli ludzie, każde z własnym bagażem doświadczeń. Przeżyli wówczas najszczęśliwsze chwile w życiu. Potem rozłączyła ich wojna, brak informacji o sobie, niedopowiedzenia. Savitri ułożyła sobie życie od nowa. Choć los nadal jej nie oszczędzał (skradzione dziecko), stała się dobrą żoną i kochającą matką. Dla swoich najbliższych była niezgłębioną tajemnicą.

Sharon Maas zgrabnie przeplata i łączy wątki trójki głównych bohaterów. Czytelnikowi trudno jest przewidzieć, jakie nitki połączą postaci, pisarka zaskakuje swoimi pomysłami. „Hinduskie zaślubiny” to powieść wielowątkowa i wieloaspektowa. Trudno jest opisać wszystkie ważne zagadnienia, które porusza. Przede wszystkim jest to magiczna historia o tradycjach i obyczajach Wschodu, które zostają skontrastowane z kulturą Zachodu. Jest opowieścią o jednostkach, które buntują się przeciw narzuconym regułom, które walczą (każda na swój sposób) o prawo do wyboru, o wolność, o swoje marzenia. Autorka postawiła wiele pytań, na które próbuje uzyskać odpowiedzi. Zastanawia się, jaki wpływ ma na życie np. przynależność rasowa, co kształtuje i determinuje człowieka. Rozważa także kwestię posłannictwa, pomocy innym. Wiele miejsca poświęca miłości (i różnym jej odmianom) oraz rodzinie, przyjaźni, wsparciu najbliższych. Sharon Maas oddała w ręce czytelników powieść niezwykłą, przepełnioną Indiami, są tu bowiem nie tylko zwyczaje, są postaci, polityka, stroje, potrawy czy krajobrazy. Jest mistrzynią opisów. Mimo swojej objętości, książka tak pochłania, że czyta się ją niezwykle szybko, a wrażenia po lekturze zostają w czytelniku jeszcze długo.

„Hinduskie zaślubiny” to powieść dla każdego. Uczy, bawi i wzrusza, zachęca do poznawania nowych kultur, inspiruje, skłania do refleksji na temat człowieka i jego roli w określonej społeczności, o roli marzeń w życiu i odwadze w ich realizacji. Świetnie wymyślona, konsekwentnie realizowana, dobrze napisana, zaskakująca.

 

Kinga Młynarska
Ocena: 5/5

Tytuł: „Hinduskie zaślubiny” („Of Marriageable Age”)

Autor: Sharon Maas

Liczba stron: 776

Data wydania: 2012

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *