Gwiazdozbiór psa – Peter Heller

Gwiazdozbiór psa Peter HellerMożna zaryzykować stwierdzenie, że w literaturze postapokaliptycznej powiedziano już wszystko. Były mutanty, ludzie ukryci w tunelach metra, ogromne połacie pustych przestrzeni i zburzone miasta. Trudno znaleźć coś, czego ktoś już wcześniej nie wykorzystał. W „Gwiazdozbiorze psa” takie elementy również występują, ale w żaden sposób nie ujmują książce Petera Hellera wartości. Wręcz przeciwnie, dodają jej smaczku. „Gwiazdozbiór psa” bowiem to nie spojrzenie na świat po apokalipsie, to spojrzenie na ludzi. Apokalipsa jest tylko zgrabnym dodatkiem.

Pierwszą rzeczą, która uderza czytelnika, nie są opisy tego, co przetrwało w zniszczonym zarazą świecie, tylko styl, w jakim Heller poprowadził narrację. Sposób przekazywania w pierwszej osobie tego, co czuje Hig, główny bohater powieści, może zrazić. Pourywane zdania, długie opowieści wydające się nie mieć sensu, chaos myśli oraz liczne dygresje. Nie jest to wprawdzie strumień świadomości na poziomie „Ulissesa”, niemniej jednak coś, do czego trzeba się przyzwyczaić. Po kilku stronach czytelnik wgryza się w styl Hellera i bez problemu pozwala mu się porwać. Sam styl Hellera często przyrównywany jest do Hemingwaya. I jeżeli przymknąć oko, to faktycznie można się tego dopatrzeć. Jednak Heller opisuje świat zupełnie inaczej, bardziej emocjonalnie i osobiście. Jego dygresje to odczucia, a nie fakty .

Opustoszałe lotnisko, stara Cesna, Hig, jego pies Jasper oraz samotnik Bangley. To główni bohaterowie „Gwiazdozbioru psa”. Nie są idealni, a co więcej, nawet do tych pozytywnych i godnych naśladowania dużo im brakuje. Szczególnie Bangleyowi, który dla przetrwania zrobi wszystko. W ogarniętym chaosem świecie mogłoby to być standardem, ale na odosobnionym lotnisku, gdzie niebezpieczeństwo jest znikome, wydaje się to dość dziwne. Sam Hig przyznaje, że czasem obawia się swojego towarzysza, ale równocześnie wie, że potrzebują siebie nawzajem. Ich relacji daleko do prawdziwej przyjaźni, to raczej wzajemne uzależnienie. Jeden zajmuje się patrolowaniem okolicy w swoim samolocie, a drugi w chwili zagrożenia eliminuje ciekawskich przybyszy. Jak długo jednak można wytrzymać w takiej sytuacji, gdzie nawet apokalipsa staje się monotonią?

Hig, jak każdy, potrzebuje czegoś nowego. Tęsknota za normalnością, za rzeczami, które kiedyś były oczywiste, staje się powoli nie do zniesienia. Gotów jest zaryzykować swoje życie, a pośrednio i życie Bangleya, by tylko uwolnić się od śmiertelnej monotonii, w której utkwił. To, że wokół nich świat powoli przestaje istnieć, nie ma najmniejszego znaczenia. Wystarczy tylko niewielki impuls, światełko nadziei, i bohater gotów jest na wszystko. „Gwiazdozbiór psa” staje się historią właśnie o nadziei, jej utracie i próbie odzyskania. Bo to nieprawda, że nadzieja jest obecna zawsze, czasem trzeba nawet na nią mieć siłę.

„Gwiazdozbiór psa” niby zawiera w sobie wszystko, co czytelnik może już znać, ale opakowane i opowiedziane w wyjątkowy, nowatorski sposób. To książka, która sprawi, że nie będziecie mogli się od niej oderwać. Przeniesie was w świat zarazy, przemocy i nadziei. W świat, który niebezpiecznie przypomina to, co obecnie dzieje się dookoła nas.

Bartosz Szczygielski
Ocena: 5/5

Tytuł: Gwiazdozbiór psa
Autor: Peter Heller
Format: 140×207
Liczba stron: 368
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Insignis

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *