Gorzkie owoce w tajemniczym ogrodzie

867519228d1d5325856fc61d710ded0e_XLWrocławski Teatr Współczesny przyzwyczaił swoich widzów do bardzo dobrych spektakli. Przedstawień, które nie są służebne wobec literatury, na której się opierają, ale i nie są niepotrzebnie przekombinowane. W przypadku „Tajemniczego ogrodu” w reżyserii Katarzyny Szyngiery widzowie nie muszą tych przyzwyczajeń zmieniać.

Na przedstawienie przyszłam dużo wcześniej, więc sporo czasu przesiedziałam na ławce przed teatrem, do woli podziwiając piękne, malarskie plakaty spektaklu w oknach i pozawieszane na budynku zielone girlandy z liści. To był wietrzny, zielony dzień, więc wydawało mi się, że udekorowany teatr głębiej wprowadzi mnie w tę baśniową, pełną drzew i kwiatów atmosferę spektaklu. Nic bardziej mylnego. Jakie było moje zaskoczenie, gdy po wejściu na widownię ujrzałam scenografię – nowoczesną, minimalistyczną i absolutnie nie zieloną. Podłoga w czarno-czerwone geometryczne wzory, przypominająca trochę szachownicę ze świata „Alicji w Krainie Czarów”, ułamana kolumna w głębi, Mary (Maria Kania) siedząca na dywanie ze skóry goryla ze świecącymi czerwonymi oczami.

Katarzyna Szyngiera i Agnieszka Jakimiak – autorka scenariusza inspirowanego powieścią Frances Hodgson Burnett, stworzyły z tej, zdawać by się mogło, książki dla dzieci, zupełnie „dorosłe” przedstawienie. Wydobyły z powieści konflikt nowoprzybyłej z Indii Mary z obcym kulturowo, angielskim światem, stronę psychologiczną postaci, ale przede wszystkim jednak relacje łączące ją z pozostałymi bohaterami. Relacje, jak się okazuje, niezdrowe i dziwaczne, ukazane tu w bardzo ciekawy sposób. W tym czteroosobowym spektaklu: Mary (Maria Kania), Marta (Anna Kieca), Dick (Piotr Bondyra) i Colin (Maciej Kowalczyk); pozostali bohaterowie właściwie ze sobą nie rozmawiają, nie wchodząca w większe interakcje – ukazana jest tylko relacja każdego z nich z główną bohaterką. Każdy czegoś od niej chce, czegoś żąda, coś mu się nie podoba. Samotna, podśpiewująca o swojej sytuacji dziewczyna, wydobywa coraz to nowe psychodeliczne muzyczne zabawki jak bumbox czy świecące popiersie lalki Barbie. Wyczuwa się też hermetyczną, klaustrofobiczną atmosferę przestrzeni, nowego domu, w którym przebywa Mary. Jej pokój znajduje się najwyraźniej gdzieś daleko, bowiem Marta, przychodzi do niego, przez kilka innych pomieszczeń i bezsensownych drzwi.

Spektakl jest doskonały aktorsko – wybijają się młode talenty WTW. Mistrzowskie dialogi, pełne inteligentnych gier słownych i zabawy językiem. Świetne sceny łączące ruch ze słowem, dialogi wplatane w sekwencję czynności, np.: Dick, który udaje ptaka, rozmawiając z Mary, słowna kłótnia przy jednoczesnej zabawie w wojnę, strzelanie i rzucanie bomb czy końcowe wypowiedzi towarzyszące wykonywaniu sportowych ćwiczeń.

Po pewnym czasie widz, któremu zaczyna brakować jednak zieleni tajemniczego ogrodu, wreszcie, pod sam koniec ją otrzymuje: z góry na scenę zostają brutalnie zrzucone strzępki trawy, liści i pąków. Sama Mary zdawała się za nią tęsknić – skacze po niej w histerycznej radości i euforii.

Zakończenie powieści potraktowane jest w spektaklu z dużym dystansem i ironią. Powieściowy happy end jest najwyraźniej w oczach autorów spektaklu mało prawdopodobny. Dick zdaje się po prostu odczytywać didaskalia, dyktując w ten sposób czynności, jakie mają wykonywać pozostali. Ale ta ironia absolutnie nie jest prześmiewcza i szydercza. Raczej pełna smutku i rezygnacji. Marta, Dick i Colin po prostu pozbywają się Mary, a ta nie stawia już później oporu. To gorzka ironia, podkreślająca, jak szczęśliwe, sielankowe zakończenia dziecięcych powieści bywają weryfikowane przez życie.

Karolina Przystupa

Wrocławski Teatr Współczesny

Agnieszka Jakimiak
Tajemniczy ogród
inspirowany powieścią Frances Hodgson Burnett pod tym samym tytułem

Reżyseria: Katarzyna Szyngiera
Scenografia: Agata Bumgart
Muzyka: zespól Szałas
Ruch sceniczny: Cezary Tomaszewski
Światło: Jan Sławkowski
Efekty specjalne: Jakub Stojałowski
Występują: Maria Kania, Anna Kieca, Piotr Bondyra, Maciej Kowalczyk
Prapremiera: 17 maja 2014

About the author
Karolina Przystupa
Rocznik 1993. Studentka Reżyserii na Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Filii we Wrocławiu, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Interesuje się korespondencją sztuk, trenuje taniec współczesny, słucha jazzu i pije dużo herbaty. W teatrze poszukuje Piękna, dlatego studiuje na Wydziale Lalkarskim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *