Genialna maszyna – Stephen Amidon, Thomas Amidon

Serce od wieków, a kto wie, czy nie od początków ludzkości, uważane było za siedzibę wszelkich uczuć. Miało to swoje uzasadnienie – ludzie bardzo wcześnie zaobserwowali, że coś w nich reaguje na radość, strach lub głęboki smutek. Nie mieli żadnych podstaw do tego, by odpowiedzialnością za swe myśli i uczucia obarczać mózg, który „milczał”, niezależnie od tego, co się działo. Natomiast serce zawsze reagowało przyspieszeniem rytmu w wyniku emocji lub zwolnieniem w ciężkiej chorobie, bolało z miłości lub ciężkiej troski, kurczyło się z obawy lub trzepotało wskutek uniesienia. Jego uszkodzenie, rana wyglądająca na drobną, która w innym miejscu ciała byłaby „śmiechu warta”, równała się śmierci.

Co prawda rozbicie głowy też tak się kończyło, jednak nieporównanie rzadziej – konstrukcja czaszki powodowała, że często wielki na pozór uraz, związany z obfitym krwotokiem zewnętrznym, kończył się mimo wszystko całkowitym wyzdrowieniem pacjenta. Nic wiec dziwnego, że właśnie serce uznano za siedlisko wszystkiego, co jest w człowieku pierwiastkiem duchowym, za jego punkt centralny, najważniejszy organ całego ciała. Dwóch pisarzy, Stephen i Thomas Amidonowie, postanowiło prześledzić sposób postrzegania serca z punktu widzenia ludzi sztuki i medyków, poczynając od najdawniejszych zapisków znanych człowiekowi. Ich starania zaowocowały zgrabnie napisaną książką „Genialna maszyna”, podtytuł „Biografia serca”.

Trudno powiedzieć coś o „akcji” książki, ponieważ nie jest to powieść. Owszem, zawiera kilka opowiadań, mających obrazować dawne metody leczenia lub eksperymenty lekarskie, jednak głównie skupia się ona na historii postrzegania serca jako narządu. I tu od razu rysuje największa wada tego opracowania. Zamiast podzielić je na dwie części – jedną pod tytułem „Serce w literaturze i sztuce”, a drugą „Serce jako narząd” – bracia Amidonowie pomieszali ze sobą te wątki tak dokładnie, że trudno je wyodrębnić. Wygląda to tak, jakby autorzy nie mogli zdecydować, dla kogo właściwie piszą. Pragnąc zadowolić zarówno miłośników literatury jak i ludzi zainteresowanych medycyną stworzyli dzieło nierówne, i pod względem stylistycznym trudne do zaakceptowania dla jednych i drugich. Ktoś zainteresowany sercem z punktu widzenia anatomii i fizjologii, pragnący prześledzić metody jego obrazowania i leczenia, zareaguje irytacją na przydługie cytaty ze sztuk i powieści, relacjonujące miłosne uniesienia.

Z kolei miłośnika literatury prawie na pewno, nie zainteresują opisy skomplikowanych procedur medycznych. Nie o to chodzi, że jest to wszystko podane w jednej książce – raczej o to, że stanowi przysłowiowy groch z kapustą. Rozdzielenie tych opracowań i ujęcie treści w dwóch osobnych częściach dałoby znacznie lepszy efekt. Stałaby się ona bardziej przejrzysta i wartościowsza z punktu widzenia czytelnika. Nie byłby on zmuszony do szukania tego, co istotne dla medyka czy biologa, w morzu poetyckich metafor i opisów wizji świętych. Tak samo badacz literatury miałby ułatwione zadanie, a komfort czytania niepomiernie by się zwiększył.

Przytoczone zastrzeżenia nie zmieniają faktu, że książka „Genialna maszyna” jest bardzo wartościową pozycją, jeśli tylko nie traktować jej jak podręcznik dla studenta medycyny lub badacza literatury. Chyba nikt dotąd nie napisał podobnego kompendium wiedzy o sercu, przeznaczonego dla laików chcących poszerzyć swą wiedzę. Na pewno ktoś, kto chciałby się dowiedzieć, jak pomóc swemu sercu i jak je utrzymać w formie, znajdzie w tej książce wiele pożytecznych rad. Co prawda będzie musiał je wyławiać spośród pereł literatury, ale w końcu je znajdzie. Tak samo ktoś, kogo interesuje historia badań nad tym fascynującym organem, będzie miał okazję prześledzić wszystkie teorie, jakie konstruowano na temat serca od czasów Hipokratesa.

„Genialna maszyna” została wydana niezwykle starannie, na dobrej jakości kremowym papierze, w twardej oprawie z płóciennym grzbietem, z sugestywną grafiką na okładce, której tekstura imituje płótno. Pewnym mankamentem jest użyta w fabularyzowanych wstawkach mniejsza czcionka. Ludzi o słabszym wzroku może to męczyć. W sumie jednak ocena jest wysoka, gdyż plusy tej książki stanowczo przeważają nad minusami.

 

Luiza „Eviva” Dobrzyńska
Ocena: 4/5


Tytuł: „Genialna maszyna”

Autorzy: Stephen Amidon, Thomas Amidon

Ilość stron: 247

Rok wydania: 2012

Wydawnictwo: ZNAK

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *