Koniec roku zmusza zawsze do podsumowań, więc i ja nie mogłam nie ulec pokusie przyjrzenia się mojemu działowi. Czy rok 2012 przyniósł dużo feministycznych tekstów? Czy były książki, które okażą się wydarzeniem o wiele większym niż tylko kilka recenzji w czasopismach internetowych i papierowych? Mimo że jestem w Szufladzie od czerwca, postaram się nakreślić małe podsumowanie ubiegłego roku i podzielę się z Wami kilkoma refleksjami.
Zacznę od tzw. twardych danych, czyli liczb. Na łamach działu Gender w ciągu siedmiu miesięcy ukazało się 47 recenzji książek, dwa wywiady (Madalena Zych i Agata Kołakowska), jedno opowiadanie (naszej naczelnej;)) i trzy felietony. Sama przed sobą muszę przyznać, iż to naprawdę niezły wynik. Od początku czerwca w każdy wtorek regularnie dostawałyście/dostawaliście przynajmniej jeden tekst genderowy, a często zdarzały się dwa lub nawet trzy. Nie mogę więc narzekać na brak inspiracji w minionym roku.
Jakie książki były dla mnie najlepsze? Podzielę się z Wami moim (bardzo, bardzo subiektywnym) top 5. To teksty wybrane spośród tych, które recenzowałam:
1. „Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna” J. Wintterson – niezwykła autobiografia jednej z najlepszych angielskich pisarek; wzruszająca, budująca, mądra.
2. „Cwaniary” S. Chutnik – czyli dziewczyny górą. Opowieść o wymierzaniu sprawiedliwości dziewczyńską siłą napisana świetnym językiem i tak też zilustrowana przez Martę Zabłocką.
3. „Poniedziałkowe dzieci” P. Smith – historia o szalonych latach 60, o poszukiwaniu siebie, o trudnej drodze przez życie.
4. „Historia poszukiwacza przyjemności” R. Mason – powrót powieści z prawdziwego zdarzenia, z dobrą fabułą i ciekawymi postaciami
5. „Odrodzona. Dzienniki” S. Sontag – pasjonująca narracja o dorastaniu intelektualistki.
Poza tą ścisłą czołówką było także wiele tekstów, które są dla mnie bardzo ważne i na których wydanie po polsku czekałam bardzo długo (jak na przykład „Listy” Keruaca i Ginsberga czy „Przeciw interpretacji i inne eseje” Sontag). Rok 2012 przyniósł także wiele książek wręcz idealnych do mojego działu – mówiących o mniejszościach seksualnych („Dziewczyna z portretu” D. Ebershoff, „Niechciana prawda” A. Kołakowskiej czy „W jednej osobie” J. Irvinga). Miałam także przyjemność czytać tak dobre teksty jak: „Patrz na mnie, Klaro” Kai Malanowsiej, „Stan zdumienia” A. Patchett, „Dziennik znaleziony w piekarniku” M. Susudorffa. Niezwykłą przygodą czytelniczą były dla mnie także lektury reportaży (głównie z wydawnictwa Czarne), które nie są łatwą lekturą, dotykając wiele bardzo wrażliwych punktów, ale przez to też stają się lekturą niezapomnianą. Nie mogę tu także nie wspomnieć biografii Tove Jansson – twórczyni Muminków.
Choć nie jestem w stanie wymienić tu wszystkich tytułów książek (nie tylko recenzowanych przeze mnie ale w ogóle przeczytanych w tym roku), wiem, że każda nich zostawiła we mnie jakiś ślad. Wciąż wierzę, że literatura może zmieniać świat, a ta, którą przedstawiamy Wam na łamach działu Gender, uczy tolerancji i otwartości, pokazując często to, czego nie widzimy na co dzień, a co istnieje. Uczy nas współbycia z innym/inną.
Życzę i Wam, i sobie wielu pasjonujących lektur w przyszłym roku. Jednocześnie zaś dziękuję za czytanie, komentowanie, bycie. Dziękuję także Wydawnictwom, bez których wsparcia nie miałabym o czym pisać.
Anna Godzińska