Gdyby. Almanach III Zlotu Poetów z Łodzi

aCoroczny zlot poetów związanych (fizycznie lub sentymentalnie) z ziemią łódzką jest już tradycją. Tak jak i to, że efektem tych spotkań jest wydawanie zbioru wierszy. I chyba też stanie się tradycją recenzja każdej takiej książki.

Zawsze chętnie zerkam do wszelkich almanachów, bo wśród mnóstwa przeciętnych (na ogół) wierszy można odkryć prawdziwe perełki – teksty, które sprowokują dalsze poszukiwania i niejednokrotnie staną się iskrami wzniecającymi poznanie całej twórczości danego artysty. W „Gdyby” znalazłam utwory poetów dobrze mi znanych nie tylko z poprzednich dwóch książek („Ciemność boi się koloru”, 2015, i „Mosty”, 2016), ale także – właśnie dzięki drążeniu i szukaniu – z całej (w kilku przypadkach) twórczości. Jestem również mile zaskoczona, że tych dobrych utworów było tak wiele.

Pośród autorów, których darzę czytelniczą sympatią znaleźli się tu:

Sylwia Gibaszek, obdarzona wieloma talentami, które kumulują się i wybuchają najpełniej w znakomitej poezji;

Adriana Jarosz, która potrafi przenieść odbiorcę w zupełnie inny świat;

Agnieszka Jarzębowska – to niewiarygodne, ile fraszek (i innych żartobliwych utworów) da się napisać i pozostać przy tym autorką świeżą oraz zabawną. W „Gdyby.” poetka udowodniła, że można lirycznie pośmiać się (choć nie tylko, bo to mimowolnie prowokuje także poważne refleksje) nawet z tematów dotyczących przemijania;

Kaja Kowalewska – to dla jej ultrawrażliwości, lirycznego Chaosu i magicznego spojrzenia na świat zarezerwowana jest najwyższa półka z poezją;

Eliza Segiet – tu poetka pokazała rozmarzoną wersję swojego złożonego podmiotu, nieodmiennie zachwycającego umiejętnością wnikania w kobiecą duszę oraz szczerze zainteresowanego kondycją współczesnego świata;

Joanna Słodyczka – właściwie każde spotkanie z jej twórczością przynosi nowe zaskoczenia i nowe zachwyty.

Zawsze wielką przyjemność sprawia mi czytanie poezji:

Joanny Chachuły, która po raz kolejny zaprezentowała się jako autorka intertekstualnych wierszy na naprawdę wysokim poziomie;

Katarzyny Chmiel –poetka znowu zadziwiła mnie, że w swobodnym tonie, niemal bawiąc się słowami, można pisać o rzeczach ważnych i poważnych. Polecam zapisać to nazwisko w kajeciku i szukać jej tomików na księgarskich półkach;

Marii Duszki, której wiersze można czytać od początku do końca i od końca do początku;

Ryszarda Krauzego – tym razem autor zapewnił świetną rozrywkę za sprawą pikantnych limeryków;

Markat Nowackiej – bo tworzy cudowne frazy, które potrafią trwale wyryć się w pamięci;

Hanny Prosnak, która zawsze potrafi idealnie dopasować nastrój wiersza oraz środki wyrazu do przekazu.

Zatrzymałam się także dłużej przy wierszach: Magdaleny Cybulskiej (uważnej obserwatorki otaczającego ją świata), Krzysztofa Cysiora Deronia (pełnego namiętnej subtelności), Małgorzaty Hrycaj (piszącej intymne pocztówki dla przyjaciółki poetów), Alicji Marii Kuberskiej (zachwycającej doborem celnych metafor), Zbigniewa Milewskiego (któremu nie potrzeba wielu słów, by wyrazić tak wiele), Ewy Pilipczuk (poetki, której spojrzenie na daną kwestię sięga głębiej niż do dna), Bartosza Radomskiego (przewrotnego poety publikującego pod pseudonimem Enormi Stationis), Ryszarda „Sidora” Sidorkiewicza (poety z dużym dystansem i celnymi puentami), Małgorzaty T. Skwarek-Gałęskiej (redaktorki tomu, która w wierszach próbuje odpowiedzieć na najważniejsze pytania swojego dociekliwego podmiotu).

Duże wrażenie zrobiły na mnie po raz pierwszy czytane wiersze:

Ewy Jowik – poetka jest znakomita w humorystycznych utworach, a jej podmiot to kwintesencja kobiecej przewrotności;

Michała Polita – ciekawa realizacja wiersza na zadany temat (o „gdyby”), inteligencja łączy się z humorem, a to mariaż doskonały;

Jolanty Stelmasiak – z bardzo konkretnego tematu poetka uczyniła wiersz o uniwersalnym charakterze, oryginalny pomysł, znakomita realizacja;

Wojciecha Szendzikowskiego – jest coś urokliwego w tej poezji i uważnym spojrzeniu autora na świat wokół, z pewnością warto przyjrzeć się bliżej tej twórczości;

Ireny Tetlak – poetka o wielkiej wrażliwości, znakomicie panująca nad słowem, plastyczne, wyraziste obrazy to mocny punkt tej liryki;

Miry Umiastowskiej, która z całą pewnością ma coś ciekawego do powiedzenia, a wizyta na wyspie poetów była fascynującym przeżyciem.

Obiecuję poszperać i poczytać więcej twórczości każdego z wyżej wymienionych.

Mam nadzieję, że ten krótki wykaz nazwisk autorów zainspiruje Was do poszukiwań ich wierszy – dziś większość publikuje także w sieci, więc próbkę twórczości naprawdę łatwo znaleźć. Jestem przekonana, że z przynajmniej z jednym z tych poetów zostaniecie na dłużej.

Wybrałam pięć utworów, niech będą zachętą.

Eliza Segiet – Tylko na chwilę

Gdyby świat zatrzymał się na chwilę,

mogłabym usiąść,

posłuchać jak staje się cisza,

patrzeć jak

rzeka przestaje płynąć,

jak drzewa zastygają w bezruchu.

 

Gdyby świat zatrzymał się na chwilę,

a ja razem z nim?

Nie widziałabym

ukwieconych łąk,

na których rzeka staje się tylko linią,

a nieruchome drzewa

wyglądają jak rzeźby,

nie słyszałabym wszechobecnej ciszy.

 

Gdyby świat zatrzymał się

choć na jeden dzień

wtedy ludzie –

nie mogliby krzywdzić ludzi.

Joanna Słodyczka – ból fantomowy

przeciągający się stan zapalny uczuć

doprowadził

do rozległej martwicy

zmysłu krytycznego

 

diagnoza czasu

(podobno lekarza)

zalecana bezwzględna amputacja

zainfekowanego kawałka duszy

 

teraz nie c o ś doskwiera

lecz brak

Ryszard Krauze – Harakiri

Raz tokijczyk on-line na fejsbuku

postanowił popełnić seppuku

ręka mu się omsknęła

i choć krew popłynęła

to nie ten flak się znalazł na bruku.

 

Agnieszka Jarzębowska – De mortibus

Moc prawd życiowych często się odkrywa,

dopiero wtedy, gdy kogoś ubywa.

Hanna Prosnak – globalna miłość

uczeni spierają się

czy istnieje życie pozasieciowe

a ja przysięgam na fejsa

że nie opuszczę cię w sieci

aż do śmierci

w zdrowiu w chorobie

ani w galerii handlowej

będziemy konsumować

każdy lajk

każdy hejt

do ostatniej straconej chwili

Kinga Młynarska

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *