W ubiegłym roku Monika Laprus-Wierzejska wygrała nasz konkurs na krótką formę komiksową. Zachęcamy do lektury wywiadu i bliższego zapoznania się z pracami tej obiecującej artystki, która być może zwiąże się z komiksem na dłużej.
Zdobyłaś pierwsze miejsce w naszym konkursie na komiks. Czy rysowałaś już wcześniej jakieś komiksy?
Ten konkurs był dla mnie wyzwaniem pod paroma względami – nigdy nie rysowałam komiksów, nie jestem również pisarką ani scenarzystką.
Musiałam po raz pierwszy zmierzyć się z tematem rysowania komiksów i był to dla mnie nie lada sprawdzian. Jak dobrze skomponować stronę, by była czytelna? Czy historia, którą mam w głowie, jest ciekawa? Mam swoje ulubione postaci, które uwielbiam rysować, ale czy zainteresują one czytelnika? Czy nie będę za mroczna, za nijaka, za infantylna, za … Milion pytań!
W końcu usiadłam do pustej kartki A3, rozpisałam to, co przyszło mi do głowy i stwierdziłam: a co tam, do odważnych świat należy! Banalne, ale jakże prawdziwe.
W Twoim stylu można dostrzec wyraźne inspiracje mangą. Świadomie skłaniasz się ku azjatyckim rysownikom?
Ha! mogłam już dawno wyjść z etapu fascynacji mangą, ale manga nie wyszła z mojej głowy na dobre. Nie ma co ukrywać – od tego zaczynałam. Poznałam mangę i anime pod koniec podstawówki. I choć od tamtego momentu przebyłam długą drogę związaną z rysunkiem, to zawsze gdzieś przemycałam – świadomie lub nie – trochę dawnych fascynacji.
Mój komiks może nie jest jeszcze tego żywym przykładem, ale nowsze prace już tak. Rastry, czysta i oszczędna linia, wyraźna mimika… Choć azjatycki komiks nie ma na to monopolu, to w moim wykonaniu wielu osobom kojarzy się właśnie z mangą. Kiedyś mnie to trochę irytowało, ale teraz nie wstydzę się tego. Każdy od czegoś zaczął, prawda?
Czy masz swoich mistrzów rysunku, do których się odwołujesz?
Och, jest wielu mistrzów, którymi się inspiruję. Jako że teraz przechodzę etap fascynacji komiksem, to trochę zmienili się moi idole. Podpatruję kreskę u wielu rysowników. Jednym z nich jest polski artysta Maciej Kuciara. 
Często przyglądam się długo jego pracom i analizuję, co sprawia, że są, w mojej opinii, takie genialne.
Ogólnie jednak inspirację czerpię z wielu źródeł – obserwuję wielu artystów i komiksiarzy na Tumblrze czy Instagramie. Uwielbiam też animacje – na przykład „Legend of Korra” to fantastyczne studium mimiki postaci. I wciągająca historia!
Czytasz komiksy?
Do niedawna było to „raczej rzadko”. Po wygranej stwierdziłam: „hej, może zacznę rysować więcej komiksów? A co tam, kupię parę różnych tomów, poszukam inspiracji!”. Tak że teraz intensywnie przyglądam się polskiej ofercie oraz szukam ciekawych tytułów w Internecie.
Jeden z nich to „Undertaker”, znalazłam go na festiwalu „Niech żyje komiks”, który odbył się w grudniu ubiegłego roku w Państwowym Muzeum Etnograficznym. Kiedy go zobaczyłam, od razu wiedziałam, że musze go mieć: western i przepiękne rysunki. Wspaniałe połączenie!
Kiedyś byłam też mocno wkręcona w komiks „Witchblade” wydawnictwa Top Cow, przejrzałam również kilka tomów „Mrocznej Wieży” na podstawie książek Stephena Kinga.
Aktualnie czerpię inspiracje z mangowych tytułów takich jak „Neon Genesis Evangelion” czy „Battle Angel Alita”.
Rysujesz jedynie w wolnych chwilach czy także jest to związane z Twoim zawodem?
To już trzeci rok, odkąd zaczęłam pracować jako grafik i front-end developer. Tak więc z grafiką mam do czynienia od dawna. Ale od jakiegoś czasu zaczęły mi wpadać zlecenia związane z rysunkiem. Trochę jest to dla mnie wyjście ze strefy komfortu. Jak wspomniałam wcześniej, rysowałam głównie dla siebie. Narysowanie czegoś dla kogoś wymagało przestawienia się, co na początku było dla mnie trudne.
Na pewno prawie każdą wolną chwilę poświęcam na rysowanie – nie ma chyba innej czynności, która dawałaby mi tyle radości, przy której lepiej wypoczywam i zapominam o reszcie świata.
Gdzie można zobaczyć Twoje prace?
Najaktywniej udzielam się na Instagramie (https://www.instagram.com/kapitanzboj/). Zaraz potem jest Tumblr (https://cptzboj.tumblr.com/), Deviantart (http://senes.deviantart.com/) i Facebook (https://www.facebook.com/zbojart/). Ponadto Artstation (https://www.artstation.com/artist/cptzboj) i Tapas (https://tapas.io/kapitanzboj), na którym umieściłam swój wygrany komiks i – uwaga – niedługo zacznę publikować tam kolejny (jeśli ogłoszę to publicznie, to zwiększam szansę, że nie zamiotę tematu pod dywan).
Dziękuję za rozmowę
Monika Laprus-Wierzejska
Z wykształcenia jestem inżynierem mechaniki, z zawodu – grafikiem i front-end developerem. Skończyłam też szkołę policealną ze specjalizacją GRAFIKA i na stałe już osiadłam w tym temacie. Czyli zamieniłam bazgranie długopisem po notatkach z termodynamiki na mazanie rysikiem po tablecie.
W wolnych chwilach rysuję, rysuję albo… no dobrze, gram też w gry komputerowe!
I
nspiracje czerpię zewsząd, ale najbardziej cenię sobie wpływ ludzi z pasją. Bo właśnie to dzięki moim znajomym i bliskim ciągle tworzę i ulepszam swój warsztat.
