Frajda – Marta Dzido

frajdaWspółcześni czterdziestoletni, uwikłani w kredyty, dzieci, korporacje, tak często goszczący na łamach literatury, też mają swoje dawne, dzikie i wolne życie. I o nim pisze właśnie Marta Dzido w swojej najnowszej książce „Frajda”. To rozpisana na dwa głosy swego rodzaju żałobna, ale piękna i wzruszająca pieśń o latach, które odeszły, o czasach, kiedy można było być wolnym i robić głupie rzeczy bez strachu uwiecznienia ich na Facebooku czy Instagramie.

Lata dziewięćdziesiąte są ostatnio dość mocno eksplorowane w literaturze, choć raczej z przymrużeniem oka, czasem z nutką nostalgii. Dla Marty Dzido stały się znakomitym tłem do opowiedzenia o tym, jak można było żyć przed wyścigiem szczurów, przed ciągłym kreowaniem się w mediach społecznościowych, przed różnymi formami zniewolenia, jakie niesie ze sobą związek dorosłości z kapitalizmem.

Chciałbym pozabijać wszystkich i zostawić tylko nas – powiedziałeś”. Od tych słów zaczyna się opowieść. Miłosna historia, w której rzeczywiście jest tylko tych dwoje. Świat poza nimi nie istnieje, skoncentrowani na swoich ciałach, dotyku i spojrzeniu nie widzą niczego więcej, niczego nie potrzebują. Jeśli jednak przydarzy im się zaproszenie kogoś do swojego małego universum, to wyłącznie po to, by dał im przyjemność.

Choć jest to narracja o miłości, „kocham cię” nie pada ani razu, ale wiemy, że unosi się gdzieś pomiędzy innymi słowami. Oboje młodzi sprawdzają granice przyjemności. Marta Dzido po mistrzowsku poradziła sobie z językiem opisującym seks. Fragmenty te (a jest ich mnóstwo) znakomicie oddają namiętność. Eros jest tu obecny w każdej czułości, każdym dotyku, spojrzeniu, ale także różnego rodzaju „pierwszych razach”. To bezpruderyjna historia odkrywania radości z seksu, przekraczania norm i znajdowania w tym szczęścia.

Frajda” jest także narracją o wchodzeniu w dorosłość, która to powiązana jest z narzucaniem sobie kolejnych ograniczeń. Bohaterowie wielokrotnie opowiadają o swoim przypadkowym spotkaniu za dwadzieścia lat. „Czy miałem już z panią przyjemność? Wiele razy”. Choć oboje mają świadomość wyjątkowości tej relacji, wiedzą, że nic nie może być takie, jakie było kiedyś. Nie da się wrócić to tamtej beztroski i braku zobowiązań.

Lektura tej powieści jest niezwykle przyjemną podróżą do lat młodości. Dzido znakomicie oddaje to uczucie, że świat należy do nas, że wszystko będzie dobrze. Taką nastoletnią piękną naiwność. Jednak spojrzenie wstecz nie niesie ze sobą smutku za tym, co utracone – raczej zmusza do refleksji nad tym, co ważnego zostało za nami, a także jak przeszłość wpływa na nas dziś.

Tytuł: „Frajda”

Autorka: Marta Dzido

Korporacja Ha!art

Data wydania: 14 marca 2018

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *