Fantomas – geniusz zła osadzony we frywolnej komedii

17047_fantomas_or_fant244mas_1600x1200_(www.GdeFon.ru)Wszystko zaczęło się od tego, że postanowiłam odświeżyć sobie trochę filmy z Louisem de Funès, które namiętnie oglądałam w dzieciństwie. Ponieważ podeszłam do sprawy ambitnie, zaczęłam od produkcji całkowicie zamazanych w mojej pamięci, żeby znowu odkryć w nich coś nowego i zarazem odświeżającego. Tym sposobem mój wybór padł na serię o Fantomasie, która kiedyś nie należała do moich ulubionych występów de Funès.

Teraz wiem dlaczego. Po prostu akcent komediowy nie do końca pasuje do historii o superprzestępcy obdarzonym piekielną inteligencją i jednocześnie wyzbytym wszelkiej moralności i cieplejszych uczuć do świata. Jego zimna, niebieska maska, cyniczne usposobienie i mistrzostwo w przeprowadzaniu manipulacji chwilami przyćmiewają komediowy geniusz de Funès. Zacznijmy jednak od początku, ponieważ, wbrew pozorom, to nie Louis de Funes jest głównym bohaterem tego artykułu.

fantomas-film.niemy.szuflada.netFantomas powstał w wyobraźni dwóch francuskich pisarzy: Pierre’a Souvestre’a (1874-1914) i Marcela Allana (1885-1969) i już wtedy elektryzował swoją bezwzględnością. Jego perypetie nie miały wtedy nic wspólnego z komedią. Książki cieszyły się ogromną popularnością we Francji i stały się podstawą do napisania scenariuszy do czarno-białych, niemych filmów, m.in. „Fantômas” (1913) czy „Le Faux Magistrat” (1914), których w okresie 1913-1914 nakręcono aż pięć. Ich reżyserem był Louis Feuillade. Swoją fabułą nawiązują do najbardziej znanej ekranizacji z lat 60. XX wieku. Mamy zatem nieuchwytnego, tajemniczego złoczyńcę o nie do końca zidentyfikowanej tożsamości – Fantomasa, podążającego jego śladami dziennikarza śledczego Fandora oraz nieco prostackiego komisarza policji Juve, typowego przedstawiciela klasy urzędniczej.

Pięć filmów luźno łączą ze sobą główni bohaterowie, a ich przygody toczą się w rzeczywistych miejscach w Paryżu. W tych ekranizacjach oglądamy Fantomasa ubranego w różne, oryginalne stroje i pod wieloma postaciami. Co więcej, przestępca posuwa się nawet do ściągania ofiarom skóry z rąk, żeby zrobić z nich rękawiczki. Dzięki temu pozostawia fałszywe odciski palców na miejscach zbrodni. Książek o Fantomasie powstało aż 32 i dopiero wybuch wojny przerwał zarówno ich wydawanie, jak i kręcenie filmu. Jednak nie na długo, bo już w 1947 r. Francuzi ponownie sięgnęli po swoją ulubioną postać. Powstał film długometrażowy w kolorze, ale nadal utrzymany w poważnym klimacie.

Fantômas_posterPrawdziwy renesans Fantomas przeżył dopiero za sprawą komediowej trylogii w reżyserii André Hunebelle z wielokrotnie już wspominanym Louisem de Funès w roli komisarza Juve, Jeanem Marais w podwójnej roli Fandora i Fantomasa oraz Mylène Demongeot w roli pociągającej narzeczonej Fandora – Hélèny Gurn. „Fantomas”, „Fantomas wraca” i „Fantomas kontra Scotland Yard” okazały się wielkim sukcesem i podbiły serca kinowych widzów, mimo że nadal nie dowiadujemy się o pochodzeniu i prawdziwych motywach kierujących superprzestępcą, podobnie jak i tego, czyją twarz skrywa niebieska, nieruchoma maska praktycznie na stałe przytwierdzona do jego skóry. W tych filmach działaniom Fantomasa brakuje jednak konkretnego celu i widz nie do końca rozumie, np. dlaczego chce on przeprowadzać eksperymenty na mózgu i co one mają właściwie udowodnić. Niedopracowanie tych pomysłów wyraźnie na rzecz akcentów komediowych odbiera tej postaci autentyczności i magnetyzmu.

A przecież wystarczyło tylko trochę bardziej się postarać, żeby do końca stworzyć tę nietuzinkową osobowość, a być może Fantomas mógłby z powodzeniem konkurować z Jamesem Bondem. Z resztą nawiązań do superagenta 007 jest w tych filmach bez liku – zarówno tych poważnych, jak i całkiem szalonych w wydaniu komisarza Juve. Lata 60. to przecież początek kręcenia filmów o Jamesie Bondzie i może nie całkiem przypadkiem Fantomas dysponuje równie niesamowitymi gadżetami, co jego kolega z wysp. W trakcie jednej z ucieczek przed zażartym komisarzem jego samochód zamienia się w samolot, podczas konnej jazdy po lesie korzysta z nadajnika, za pomocą którego porozumiewa się ze swoimi ludźmi, używa przenośnego komputera wyglądem przypominającego netbooka, a w swojej kwaterze głównej chwali się telewizorami o płaskich ekranach LCD. W tamtych czasach były to bardzo nowoczesne i nowatorskie urządzenia. Ponadto niewątpliwie komisarz Juve i jego ściśle tajne pomysły jak np. przymocowana trzecia ręka, która pozwala schować prawdziwą pod płaszczem z ukrytym pistoletem czy zabójcze cygara także dodają tej serii specyficznego kolorytu.

deFunes2-szuflada.netJej trzecia część, najmniej zabawna ze wszystkich, pokazuje w końcu bardziej złożony plan działania Fantomasa. Wymyśla on, że będzie pobierał podatek od najbogatszych ludzi na świecie zarówno tych zarabiających uczciwie, jak i nie, za to, że pozostawi ich przy życiu. Chociaż przez chwilę wydaje się, że w końcu tajemnica tożsamości superprzestępcy zostanie rozwikłana, „Fantomas kontra Scotland Yard” kończy się klasycznie – jego ucieczką i zapowiedzią, że Fandor i Juve nadal będą go ścigać po całym świecie.

Gdzieś poza głównymi wątkami reżyserowi udało się także przemycić największy problem Fantomasa, którym paradoksalnie jest to, że zawsze demonstruje swoją siłę i za pomocą szantażu bądź gróźb wymusza na innych uległość. To powoduje, że nie jest w stanie zbudować normalnych relacji międzyludzkich i jest osobą przejmująco samotną. Co ciekawe podejmuje próby zdobycia kobiety, ale za każdym razem kończą się one niepowodzeniem. Helena w pewnym momencie zastanawia się nawet nad jego propozycją, wyraźnie zafascynowana tajemniczym przestępcą. Najwidoczniej Fantomas nie wierzy jednak, że można po prostu go pokochać i dobrowolnie zamieszkać w jego fortecy, dlatego porywa brata Heleny i tym samym wystosowuje jej ultimatum. Ostatecznie bohaterka wraca do swojego narzeczonego przerażona tym, do czego może być zdolny Fantomas.

W latach 80. słynny przestępca powrócił na ekrany, ale tym razem telewizorów za sprawą serialu, w którym w tytułową rolę wcielił się Helmut Berger. Mimo upływu lat Francuzi nadal kochają swojego Fantomasa, dlatego powstaje całkiem nowy film na podstawie jego przygód z Jeanem Reno w jednej z głównych ról. Co tym razem wymyśli superprzestępca rodem z Francji i czy w końcu dowiemy się czyją twarz skrywa jego maska, okaże się dopiero w kinach. Tymczasem polecam sięgnąć po klasykę z lat 60., która ani trochę nie pokryła się jeszcze kurzem. Jednym zapewne rozbawi do łez, a drugich pozostawi przejętych wyczynami Fantomasa i złowieszczą atmosferą, którą za każdym razem buduje, gdy tylko pojawi się na ekranie.

Magdalena Pioruńska

fantomascomic

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *