Fak maj lajf – Marcin Kącki

marcin-kacki-fak-maj-lajf-wydawnictwo-znak-2017-03-13„Fak maj lajf” swoją okładką nawiązuje do grafiki charakterystycznej dla polskiej prasy brukowej. I jest to właśnie opowieść o tabloidach, ale od kuchni– z całym ich obrzydlistwem, żerowaniem na krzywdzie innych, ustawkami i pragnieniem sławy. Marcin Kącki – jako rasowy reportażysta – znakomicie ubiera rzeczywistość w formę fikcji literackiej. Choć już na okładce czytamy, że żadna z postaci czy wydarzeń nie ma swojego odpowiednika poza książką, a ona sama „powstała ze strzępów informacji, nieodpowiedzeń, plotek i miejskich mitów”, to łatwo znajdziemy tu bardziej lub mniej znane skandale.

Autor występuje tym razem w roli debiutanta – do tej pory tworzył znakomite reportaże (m.in. „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”), teraz po raz pierwszy napisał powieść. Nie da się jednak nie zauważyć nieudanej ucieczki od poprzedniego gatunku. I bardzo dobrze! „Fak maj lajf” wydaje się bowiem tekstem, w którym Kącki – pod płaszczykiem fikcji literackiej – może wypowiedzieć się na tematy jak najbardziej realne i obecne w świecie polityki, pieniędzy i mediów. Powieść ta – podobnie jak poprzednie książki autora – mówi o tym, co brudne, ciemne. Polska Kąckiego jest pełna kłamstwa, obłudy i machlojek.

Najważniejszą rolę odgrywa w powieści tabloid „Tylko Życie” – z ogromnym zapleczem prawników i pieniędzy jako zabezpieczeniem na wypadek wypłat odszkodowań. Bohaterowie związani są z nim w mniejszym lub większym stopniu. To nie tylko pracownicy gazety, jak Papa – stary wyjadacz, który posiada zdjęcia kompromitujące chyba każdego w mieście, czy Młody – stojący jeszcze jednym krokiem poza ciemnym światem bulwarówek, wciąż mający wyższe idee, ale i ludzie, którzy pragną znaleźć się na jej łamach w bardzo konkretnym kontekście. Bycie lub niebycie w tego typu prasie to dla niektórych niemal sprawa życia i śmierci.

Dziennikarzom „Tylko Życia” daleko jest do merytorycznego i rasowego dziennikarstwa. Znakomicie zaś potrafią budować fałszywe informacje, przyciągać uwagę czytelników i czytelniczek. Żerują na tragedii innych, na zagubieniu i niewiedzy. Jak hieny rzucają się na żer – obżerając nieszczęściem. Nieoczekiwanie spotyka to także Lebiodę – naczelnego tabloidu, który jest jedynym bohaterem strony upolujgnoja.pl. Kto stoi za tym stoi, proponując niezłe pieniądze za każde zdjęcie dziennikarza? Szukanie odpowiedzi na to pytanie jest motywem spajającym różne wątki powieści.

Kącki w „Fak maj lajf” przygląda się nie tylko bulwarowemu dziennikarstwu, ale także politykom i celebrytom oraz tym, którzy marzą o karierze, czasem za wszelką cenę. Autor ma znakomite ucho do dialogów, rewelacyjnie i trafnie diagnozuje oraz opisuje rzeczywistość. Tym mocniejsze wrażenie wywiera więc na nas obrzydliwość tego stabloidozowanego świata, w którym każdy jest unurzany w kłamstwie i brudach.

 

Tytuł: Fak maj lajf

Autor: Marcin Kącki

Wydawnictwo: Znak Literanova

Premiera: 29 marca 2017

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *