„Esther the Wonder Pig” to krótka, urocza książeczka o tym, jak jedno zwierzę może wywrócić życie do góry nogami. Jako ktoś, kto doświadczył czegoś podobnego – oczywiście relatywnie, w moim przypadku chodzi o psa bez stópki – mogę potwierdzić, że tak właśnie jest. Odpowiednie zwierzę potrafi zmienić człowieka na zawsze, na przykład z jednego psa zrobią się trzy, a mięso definitywnie zniknie z jadłospisu.
Do Steve’a, agenta nieruchomości mieszkającego jakieś sześćdziesiąt kilometrów od Toronto, odzywa się dawna znajoma. Pomna tego, że zawsze kochał zwierzęta, chce obdarować go świnką miniaturką, której sama nie może zatrzymać z racji trudnej sytuacji rodzinnej. Steve ma już kilka zwierząt w domu, na dodatek parę miesięcy wcześniej bez konsultacji ze swoim chłopakiem i współlokatorem przygarnął kota. Perspektywa posiadania świnki jest jednak na tyle kusząca, że mężczyzna ignoruje wszelkie przesłanki wskazujące na podejrzane intencje znajomej. Steve zakochuje się w śwince od pierwszego wejrzenia i po prostu musi ją adoptować. Kiedy jego chłopak również zapała do niej uczuciem, nie będą mogli się jej pozbyć. Nawet kiedy okaże się, że Esther nie jest miniaturką, a ważącą ostatecznie trzysta kilo pełnokrwistą świnią.
Posiadanie tak ogromnego zwierzęcia w małym domu okazuje się bardzo kłopotliwe. Oprócz tego, że trzymanie świni hodowlanej w takich warunkach jest nielegalne, Esther musi przecież nauczyć się załatwiania swoich potrzeb poza domem. Trzeba również wspomnieć o jej dość uciążliwych zainteresowaniach, takich jak rycie podwórka i podjadanie. To drugie przyczynia się do sporych zniszczeń w domu – nie wytrzymują między innymi kuchenka i drzwi zamrażalki. Panowie nie tracą jednak optymizmu i ignorują te problemy jako błahe – w końcu ratują zwierzę, które już dawno skończyłoby na czyimś talerzu.
Jenkins i Walter mają świadomość, że ich świnia nie jest wyjątkowa – wszystkie inne zachowują się podobnie. Dlatego też rezygnują z jedzenia bekonu, a ostatecznie również z produktów odzwierzęcych. Co więcej, po tym jak fanpage świnki staje się ogromnie popularny, dzięki wsparciu fanów kupują farmę i zakładają na niej przytulisko, gdzie do swojej piątki domowników dokooptowują czterdzieści dwa zwierzęta. Autorzy są dwójką normalnych chłopaków, którzy ulegli impulsowi i adoptowali świnkę. Czy było to nierozważne, żeby nie rzec – głupie? Tak. Czy tego żałują? Zdecydowanie nie. „Esther…” to urocza książeczka, pokazująca, że czasem warto ulec impulsowi i zrobić to, co podpowiada serce.
Tytuł: Esther the Wonder Pig
Autor: Steve Jenkins, Derek Walter, Caprice Crane
Przekład: Magdalena Korobkiewicz
Liczba stron: 236
Rok wydania: 2017
Wydawca: Nasza Księgarnia
