SZUFLADA poleca:
***
Szyper z Gdyni kiedyś raz przy cudzej żonie
Poczuł nagle, niespodzianie, własny koniec.
Pani – jasna rzecz jak słońce –
Zachwyciła się tym końcem,
Nie pytajmy zatem pani więcej o nic…
***
Pod Giewontem jeszcze niezbyt stary baca
Wczasowiczkom stale w głowach rad zawracał.
Jedną zwabił do szałasu,
By się kochać w czasie wczasów.
Dostał w łeb i teraz się po głowie maca.
***
Pewna dama o wiadomej proweniencji,
Chciała z diabłem zakosztować konfidencji.
By różnicę poznać zgoła,
Zaprosiła też anioła,
Lecz ten z diabłem nie wytrzymał konkurencji…
***
Nadleśniczy z okolicy Sandomierza
Na grubego zapolować poszedł zwierza.
Gdy już oddał pierwszy odstrzał,
Ujrzał, że trafił proboszcza,
Co do jego żony chyłkiem przez las zmierzał.
***
Z Kęt hydraulik, pan Damazy, nieustannie
Od lat wielu kochał się w uroczej Annie.
Ale Anna go nie chciała,
Bo młodszego majstra miała,
Stąd z rozpaczy się utopił w Anny wannie.
***
Pobożnisię z Juraty widzieli sąsiedzi,
Jak przed Wielkanocą poszła do spowiedzi.
Od tego czasu ponad rok minął,
I o dewotce słuch już zaginął,
A ona stale na plebanii siedzi.
*** Teksty pochodzą ze zbiorków przygotowanych przez autora do wydania drukiem.