Energia kobiet – Grażyna Borkowska, Monika Chodyra, Agnieszka Kublik

energia kobietPisanie o kobietach, które osiągnęły sukces, poświęcanie im książek, artykułów w czasopismach, spotkań to swego rodzaju sygnał, że wciąż nie ma w Polsce równouprawnienia. Czy ktoś bowiem tak się zajmuje osiągnięciami mężczyzn? Nie, bo to oczywiste, że im się udaje i należy, a kobiety ciągle muszą udowadniać, że mogą i potrafią. „Energia kobiet” – pozycja napisana przez dziennikarki Gazety Wyborczej to zbiór rozmów z nietuzinkowymi bohaterkami. Grażyna Borkowska, Monika Chodyra oraz Agnieszka Kublik przeprowadziły dwanaście wywiadów, w których pytają o sukcesy i porażki mniej lub bardziej znane kobiety, m.in. Kayah, Anetę Kręglicką, siostrę Małgorzatę Chmielewską, Małgorzatę Braunek, Ewę Błaszczyk.

Wspólnym mianownikiem dla wszystkich bohaterek jest ich płeć oraz osiągnięcie sukcesu, który jest tutaj rozumiany na zupełnie różne sposoby. Podzieliłabym protagonistki na kilka grup: pierwszą stanowiłyby te, które stawiają na działalność na rzecz innych, rozwijanie dobroci i empatii (Błaszczyk, Braunek, Chmielewska). Druga grupa składa się z osób, dla których sukces wiąże się zdecydowanie z wykonywaniem swojej pracy (Georgijew, Pyrek, Kayah, Klimas, Janda). Trzecia zaś to ta, która poniekąd łączy rozumienie sukcesu przez dwie pozostałe grupy – dla tych kobiet praca związana jest także z działalnością na rzecz innych (Kręglicka, Durlik, Kozierowska). Oczywiście ten podział nie jest sztywny, ale w pewien sposób narzucony przez autorki książki – wydaje się stanowić klucz, według którego dobierane były bohaterki. Taki różnorodny dobór kobiet pozwala szerzej przyjrzeć się kategorii sukcesu i odejść od dość prostego podejścia, że sukces równa się sława i pieniądze.

Trudno jednak doszukać się jakiejś myśli przewodniej tej książki, gdyż nawet tytułowa energia kobiet zostaje tutaj ostatecznie sprowadzona do rodziny. To dość konserwatywne podejście w zadawaniu pytań uderza od pierwszych stron – nie ma bowiem ani jednej postaci, która nie byłaby zapytana o dzieci i męża (siostra Chmielewska jest rodziną zastępczą). Szczytem jest pytanie o doktorat Magdaleny Durlik, specjalistki w dziedzinach transplantologii i nefrologii. Bohaterka opowiada o tym, jak się jej udawało pisać pomiędzy wychowywaniem dzieci, a następnie musi odpowiedzieć na pytanie, jak zareagował jej mąż na fakt, że obroniła doktorat przed nim. Przyjrzyjmy się jakiemukolwiek wywiadowi z mężczyzną sukcesu – nigdy nie znajdziemy tam pytania o rodzinę i o godzenie pracy z wychowywaniem dzieci. Okazuje się bowiem kolejny raz, że rola kobiety sprowadza się do roli służebnej – matki, żony, opiekunki domowego ogniska, dla której praca nie może być sensem i celem życia. I nie obwiniam tutaj bohaterek, ale dziennikarki – inaczej zadane pytania mogłyby pokazać prawdziwą energię kobiet, ich siłę, która pozwala im walczyć ze stereotypami dotyczącymi płci (kilka kobiet wspomina o takich walkach, ale wątek ten nie jest pociągnięty w kolejnych pytaniach).

Kropką nad i w tym „upupianiu” kobiecych sukcesów jest wywiad z Marią Czubaszek, której specjalnie nie umieściłam w żadnej z grup. Rozmowa ta jest ostatnia i pozostawia niesmak na długi czas po lekturze. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego znalazła się w książce, która miała być zapewne apoteozą kobiecych osiągnięć. Czubaszek wcale nie krępuje się powiedzieć, że nie lubi kobiet, woli mężczyzn. Jej sądy dotyczące „drugiej płci” (czyli jej samej także) pełne są stereotypów: mężczyźni są mniej skomplikowani (swoją drogą nie rozumiem, dlaczego to ma być zaletą), są lepszymi pracownikami – ona sama nie zatrudniłaby kobiety, bo zajdzie w ciążę, a potem urodzi i przez to jest dla niej gorszym pracownikiem. Mnóstwo tu oczywiście paskudnych słów na temat starzenia się kobiet, ich „tracenia kontaktu z rozumem”. Cała ta rozmowa nijak się ma do pozostałych, które jednak są pochwałą kobiecości. Tym bardziej, że Czubaszek, mimo że odniosła niesamowite sukcesy jako autorka słuchowisk czy piosenek, dziś funkcjonuje jako swego rodzaju celebrytka, na którą zawsze można liczyć, gdy oczekuje się skandalizującej wypowiedzi. Tu udało jej się to również, ale czy jej słowa uderzające mocno w kobiety niosą ze sobą cos więcej – jakąś refleksję? Nie sądzę.

Szkoda, że dziennikarki zdecydowały się na umieszczenie tej rozmowy – domyślam się, że może chciały być „obiektywne”, pokazać tez inną „kobiecość”. Po co? Na co dzień i tak dostajemy z każdej strony i – jak opowiadają bohaterki pozostałych wywiadów – wciąż i wciąż walczymy ze stereotypami. Czy nie lepiej byłoby więc pokazać prawdziwą, twórczą i dobrą energię kobiet?

Anna Godzińska

Tytuł: Energia kobiet
Autorki: Grażyna Borkowska, Monika Chodyra, Agnieszka Kublik
Wydawnictwo: Agora S.A.
Premiera: grudzień 2014

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *