Ekspedycja rysowana kredką – recenzja książki „Wyprawa Shackletona”

Rysowana kredkami książka z elementami komiksu Williama Grilla może zostać uznana za jeden z najlepszych tytułów, jakie ukazały się w tym roku w Polsce.

978-83-64858-11-6

28 mężczyzn i 69 psów wyruszyło w sierpniu 1914 roku na wyprawę transantarktyczną. Była to ostatnia z wielkich wypraw polarnych, bardzo niebezpieczna i wymagająca, dlatego też kierujący nią Ernest Shackleton dokładnie wybrał członków załogi. Świadomy, że ekspedycja będzie długa i męcząca, zaprosił ludzi, którzy w najtrudniejszych warunkach potrafiliby zachować pogodę ducha i świeży umysł. Nie powinno zatem dziwić, że uwięzieni na biegunie odkrywcy dla zabicia czasu śpiewają czy przepytują się nawzajem z encyklopedycznych haseł, a gdy muszą spędzić trzy miesiące w niesprzyjającym klimacie, od razu znajdują sobie zajęcia, z których korzysta cała załoga.

Informacje podawane przez Grilla nie są jakąś wielką tajemnicą, a odnalezienie ich na pewno nie wymagało spędzenia setek godzin w różnorakich bibliotekach – wystarczy, że otworzymy stronę Wikipedii poświęconą odkrywcy, a znajdziemy tam większość faktów zawartych w książce, łącznie z imionami wszystkich psów. To jednak nie dane wyciągnięte bezpośrednio z dziennika podróżnika czy mocno podręcznikowa narracja stanowią o sile albumu. W rozdziale „Fundusze i nabór” ilustracje przedstawiają kolejkę śmiałków, którzy chcą dołączyć do ekipy. Gdy statek Endurance zatrzymuje się na lodzie, jest tylko małym punktem otoczonym przez bezkresną, antarktyczną biel. Poświęcenie na ten prosty rysunek aż dwóch stron potęguje wrażenie osamotnienia i bezsilności załogi. Praktycznie w każdym rozdziale rysownik z Londynu zaskakuje ciekawym rozwiązaniem. A że każdy rozdział liczy dwie strony, trochę tych rozwiązań jest. Autor na szczęście operuje warsztatem, który imponuje w swej prostocie, a każdy z pomysłów trafia w punkt.

Grill nie sili się nie morał, bo jako takiego ta historia mieć nie może. Będąc byłym uczestnikiem ekspedycji, która jako druga dotarła na biegun południowy, Shackleton poza naturą odkrywcy zyskał jeszcze w sobie coś na kształt sportowej złości. Dodatkowo zmotywowany nieudaną rywalizacją, był gotów poświęcić zdrowie i życie ludzi i zwierząt by zapisać się na kartach historii. W takich wypadkach tylko kierujący ekspedycją bywa zapamiętany, lecz Grill podchodzi do wszystkich uczestników wyprawy z ogromnym szacunkiem. Każdy z 28 śmiałków – w tym pasażer na gapę – jest przedstawiony, a w ten sposób doceniony i unieśmiertelniony. To Shackleton opracował plan wyprawy, jego nazwisko „firmuje” ten album, jednak pozostali byli równie bohaterscy i ważni.

Piec-nowosci-Kultury-Gniewu-_bw72775

Tytuł oryginału: Shackleton’s Journey
Tłumaczenie: Agata Napiórska
Data drugiego wydania: Czerwiec 2015
Wydawca: Kultura Gniewu
Ilość stron: 72
ISBN 978-83-64858-11-6

 

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *