Dzikie królestwo – Simon David Eden

1Wizja zwierząt buntujących się przeciwko tyranii, jaką cierpią z rąk ludzi, jest bardzo obiecująca dla wszystkich stawiających znak równości pomiędzy obydwoma królestwami. Jeśli człowiek to ssak, separacja jest przecież pozorna, wręcz egoistyczna, a jej celem jest jedynie usprawiedliwienie przed sobą męczenia innych istot. „Dzikie królestwo” to powieść z potencjałem, która jednak dosyć łatwo wpada w pułapkę konwencji.

Nie chodzi tu o ramy narzucone przez fantastyczną konwencję, lecz o sposób myślenia o zwierzętach. Bohaterami książki nie są bowiem czujące i myślące istoty, które sprawnie przeciwstawiają się dalszej opresji, lecz… sami ludzie, posiadający zdolność stania się zwierzętami. Kotyni, bo tak nazywa się ta pradawna rasa istot, w przeważającej części żyją pod ludzką postacią, co już wskazuje na ich przeświadczenie o wyższości ludzi nad innymi zwierzętami.

W cudownym serialu „Rick and Morty”, w odcinku poświęconym rodzinnemu psu, wynalazca Rick jest zdziwiony życzeniem rodziny, by uczynić psa bardziej zrozumiałym. Przecież cała idea mieszkania ze zwierzęciem opiera się na posiadaniu żywej istoty, która będzie nam podległa. Niestety, taki obraz, chociaż nie tak żartobliwy, bije z książki Edena. Rozłam w królestwie zwierząt widoczny jest już od decyzji o wypowiedzeniu wojny ludziom. Część Chowańców sprzeciwia się wojnie, ponieważ czują się związane ze swoimi opiekunami. Nie mają naturalnie problemu z tym, że opiekunowie zjadają ich braci i siostry, co jest bardzo wygodne zarówno ze strony autora, jak i wszystkich „miłośników” zwierząt, jedzących mięso.

W obronie ludzi staje nawet zaniedbany wiejski kot Li, „niechlujny worek skóry i kości zupełnie pozbawiony futra” (s. 24), którego przecież właśnie ludzie doprowadzili do takiego stanu! Przyjaźń małej Drue i Kociska Zobaczyska jest wzruszająca, sam Li to bardzo ciekawa postać, ale podział na dobrych i złych jest tu zbyt dokładnie zarysowany, przez co nie pokazuje skomplikowanej relacji, jaką mamy ze zwierzętami. Naturalnie mowa tu o książce dla dzieci i młodzieży, ale decydując się na poruszenie tak ciekawego i skomplikowanego tematu, autor sam sprowadził na siebie tego rodzaju krytykę.

 

Tytuł: Dzikie królestwo

Tytuł oryginału: The Savage Kingdom

Autor: Simon David Eden

Przekład: Iga Noszczyk

Liczba stron: 421

Rok wydania: 2017

Wydawca: Znak Emotikon

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *