Dziewczyna, którą nigdy nie byłam – Caitlin Moran

dziewczyna„Dziewczyna, którą nigdy nie byłam” Caitlin Moran to feministyczna wersja Kopciuszka. Tę emancypacyjną narrację zdecydowanie mocniej podkreśla oryginalny tytuł: „How to build a girl”, czyli „Jak zbudować (ukształtować) dziewczynę”. Jest to bowiem historia o dojrzewaniu do bycia niezależną młodą kobietą.

 

Pierwszy akapit znakomicie zapowiada nastrój całej powieści: szesnastoletnia Johanna leży w jednym łóżku ze swoim śpiącym młodszym bratem i onanizuje się. Miała ciężki dzień, nie ma swojego miejsca, pomiędzy siebie i Lupina kładzie poduszkę, by zachować choć dozę prywatności. „To taki nasz mały mur berliński. Świadome seksualnie nastolatki po jednej stronie (Niemcy Zachodnie), sześcioletni chłopcy po drugiej (komunistyczna Europa). Pewnych granic nie można przekraczać”.

Narracja to historia Johanny – dziewczyny z robotniczej dzielnicy angielskiego miasteczka, gdzie mieszka wraz z czworgiem rodzeństwa i rodzicami. Największym problemem rodziny jest nieustająca bieda, która zmusza do kradzieży podpasek czy antyperspirantu. Moran znakomicie pokazała więzienie takiej sytuacji, to, jak niezwykle trudno wyjść poza warstwę robotniczą lub choćby wymarzyć sobie inne życie. Autorka we wstępie odżegnuje się od biograficznej interpretacji jej powieści, ale sama w wielu wywiadach opowiada, jak wyglądało jej dzieciństwo. Tylko własne doświadczenie pozwala prowadzić jej narrację na tak smutny temat w wyjątkowo zabawny sposób.

Pisarkę z główną bohaterką łączy nie tylko pochodzenie, ale przede wszystkim droga, jaką przeszła, stając się krytyczką muzyczną w bardzo młodym wieku. Johanna rzuca szkołę i zaczyna pracę w magazynie muzycznym. Od tego momentu jej życie zmienia się całkowicie, ale ona sama nie ma żadnego pojęcia, jak się do niego dopasować, jaką rolę grać. Bo to właśnie scenariusze są dla niej najważniejsze – codziennie wymyśla sobie, jak powinna się zachować, rozważnie i z namaszczeniem dobiera strój, minę i pozę. Punktem odniesienia – jedynym – są dla niej mężczyźni. Nie ma nic ważniejszego niż ich zainteresowanie, podniecenie, orgazmy. Johanna nie zauważa siebie, zadowala się zdobywaniem kolejnych kochanków, ale sama nie czerpie z tego żadnej przyjemności.

Fragmenty te są zdecydowanie najważniejsze w powieści. Na naszych oczach bohaterka przechodzi drogę od zakompleksionej, marzącej o seksie nastolatki do dziewczyny, która zaczyna rozumieć, kim jest. Choć ta emancypacyjna narracja jest często niezwykle zabawna, a czasem wzruszająca czy oburzająca, łatwo dostrzec, że dotyczy ona każdej młodej dziewczyny, od której wymaga się tak wielu rzeczy odnośnie do zachowania lub wyglądu, a która wciąż jest w fazie przemiany – zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej.

„Dziewczyna, którą nigdy nie byłam” to przezabawna powieść emancypacyjna i inicjacyjna. Nareszcie w wersji dla dziewcząt! Może przypominać nam „Dziennik Adriane’a Mole’a” (bohaterka czyta go zresztą w jednej scenie) lub „Buszującego w zbożu”, ale nie ma wątpliwości, że to znakomita dziewczyńska opowieść, w której każda kobieta przejrzy się jak w lustrze.

 

Tytuł: „Dziewczyna, którą nigdy nie byłam”

Autorka: Caitlin Moran

Tłumaczenie: Joanna Golik-Skitał

Wydawnictwo: Czarna Owca

Premiera: kwiecień 2016

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *