Dziennik rumowy – Hunter S. Thompson

Dziennik rumowyPrzed kilkoma laty, żeby zapoznać się z twórczością Thompsona, trzeba było doskonale znać angielski, ze wszystkimi jego niuansami i idiomami. Na szczęście sytuacja zmieniła się w 2008 roku, gdy wydawnictwo Niebieska Studnia wydała „Lęk i odrazę w Las Vegas”, najpopularniejszą powieść pisarza. Czytelnik miał szansę zagłębić się w narkotycznych wizjach autora i wraz z bohaterami powieści poznać ciemną stronę Ameryki. Gdy w zeszłym roku na rynku pojawiła się kolejna przetłumaczona pozycja pisarza „Dziennik rumowy”, odbiorca dostał szansę na utopienie się w oceanie alkoholu. Czy można odmówić takiej atrakcji?


Akcja książki rozgrywa się w Puerto Rico, gdzie Paul Kemp zatrudnia się w redakcji „Daily News”. Gazeta, mówiąc łagodnie, chyli się ku upadkowi, więc dziennikarz czas spędzony nad maszyną do pisania, zamienia na godziny wysiedziane przy barowym kontuarze. Kemp oprócz wlewania w siebie coraz to nowszych trunków wplątuje się w trójkąt miłosny. Zafascynowany dziewczyną kolegi po fachu, Yeamona, nie potrafi oprzeć się jej wdziękom. Chenault wydaje się to nie przeszkadzać, a co więcej, zaczyna ją to bawić. Dziennikarz traktuje swoją pracę, jako tymczasową odskocznię do nowego, lepszego życia. Lecz zdobywane pieniądze za coraz to nowsze zlecenia, zaczynają oddalać go od wcześniej obranej drogi. Staje przed wyborem – uciec czy zostać?

Powieść oparta jest na wątkach autobiograficznych i zwiastuje styl za jaki pokochał Thompsona cały świat – Gonzo, gdzie reporter w artykułach podaje nie tylko suche fakty, ale wtrąca swoje przemyślenia, a często angażuje się też osobiście zamiast pozostać bezstronnym obserwatorem. Powieść powstała gdy Thompson miał niewiele ponad dwadzieścia lat, ale zdecydował się na jej wydanie dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Oczami bohatera pokazał nam grzechy mieszkańców wyspy. Żyjemy wśród nich i przeżywamy razem z nimi, choć przez cały czas na karku czujemy ich niechęć. Nie jest to książka o upalnych dniach i sączeniu rumu, tylko o walce z otaczającym światem o lepsze życie, ale na własnych warunkach. Pod płaszczykiem alkoholowych libacji kryje się coś więcej – wskazówka, że nie warto się poddawać i trzeba dążyć do celu, bo tylko upartym się udaje.

Warto nadmienić, że książka została zekranizowana i teraz pozostaje nam czekać na premierę filmu. W rolę Paula Kempa wcielił się Johnny Depp, i nie jest to jego pierwsza przygoda z ekranizacją prozy Thompsona. Pisarz sam wybrał aktora na odtwórcę roli Raula Duke’a w reżyserowanym przez mistrza komedii Terry’ego Gilliama, „Las Vegas Parano” („Fear and Loathing in Las Vegas”). Czekając na film warto zasiąść do książki i zatopić się w oparach alkoholu, ponieważ po tej libacji w głowie będzie nam szumiało coś zupełnie innego niż kac.

Tytuł: Dziennik rumowy

Autor: Hunter S. Thompson

Tłumacz: Krzysztof Skonieczny

Rok wydania: 2010

Liczba stron: 240

Wydawnictwo: Niebieska Studnia

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *