Druga twarz Lokiego

 

 

Nie ma cnotliwego bez błędu,
Nie ma występnego bez cnoty.

Z poprzednich artykułów wyłania się obraz Lokiego jako sprytnego i przebiegłego boga, który, owszem, pomagał Asom, ale czynił to tylko dla własnych korzyści i by uniknąć przykrych konsekwencji za swoje występki. Ale to nie do końca prawda. Rudowłosy jest bowiem postacią bardziej złożoną i nieprzewidywalną, nie poddaje się tak jednoznacznej klasyfikacji. O prawdzie tego stwierdzenia zaświadczy poniższa opowieść.

Otóż nad brzegiem morza mieszkał ubogi rybak, wraz z żoną i synem. W wolnych chwilach wieśniak namiętnie grywał w kości. Zazwyczaj dopisywało mu szczęście i wkrótce jego sława zaczęła zataczać coraz szersze kręgi. W końcu doszło to do uszu pewnego olbrzyma. Przywędrował do domu rybaka i zaproponował grę w kości. Zwycięzca mógł zażądać od przegranego, czego tylko zapragnie. Ubogi człowiek zgodził się chętnie z dwóch powodów. Po pierwsze, nie miał majątku, więc nie mógł wiele stracić. Po drugie, dotychczasowe pasmo zwycięstw pozwalało mu wierzyć, że los sprzyja jego poczynaniom.

Początkowo wszystko szło po myśli wieśniaka, jednak ostatecznie zwyciężył olbrzym. Wtedy zażądał jako nagrody jedynego syna rybaka. Na nic zdały się błagania i łzy rodziców. Wyżebrali tyle, że gigant zostawił im chłopaka na jedną noc. Dodał, że jeżeli ukryją go na tyle dobrze, że nie zdoła go odnaleźć, odstąpi od zabrania chłopca.

Wieśniacy błagali o pomoc Odyna. Jednooki zjawił się, zamienił chłopca w ziarnko żyta i ukrył w jednym z kłosów na polu. Jednak olbrzym dysponował niezwykłymi zdolnościami. Ściął całe zboże, oprócz jednego, jedynego kłosa. Z jego ziarenek wybrał to, które było chłopcem przemienionym przez Jednookiego. Wtedy Odyn dmuchnął i przywrócił dziecku ludzką postać, po czym odszedł, twierdząc, że nic więcej nie może zrobić.

Olbrzymowi spodobała się jednak pomysłowość rodziców. Zostawił im na noc chłopca, by mogli mu znaleźć nową kryjówkę. Tym razem rodzice błagali o pomoc Hoenira. Także i ten bóg zjawił się w ich chacie. Zamienił chłopca w białe pióro łabędzia, pływającego po pobliskim jeziorze. Jednak i tym razem gigant odnalazł go bez trudu. Złapał łabędzia, oskubał z piór, a jedno, w które Hoenir przemienił chłopca, położył sobie na dłoni. As dmuchnął i chłopiec wrócił do ludzkiej postaci. Hoenir uznał, że nic już nie poradzi, i zostawił rodziców bez pomocy.

Olbrzym dał wieśniakom jeszcze jeden dzień na wymyślenie kryjówki, ale cóż z tego? Skoro tak potężni bogowie jak Odyn i Hoenir nie zdołali im pomóc, sprawa wydawała się beznadziejna. Wtem przyszło im do głowy, by błagać o wsparcie Lokiego. Z paleniska prasnęły iskry – i oto zjawił się wśród nich bóg płomieni.

Rudowłosy ukrył chłopca w ziarenku rybiej ikry, w brzuchu flądry mieszkającej na dnie głębokiego fiordu. I tym razem kierowany niepojętym instynktem olbrzym udał się na brzeg fiordu i zabrał czółno. Wtedy zjawił się przy nim Loki i wprosił na wędkowanie. Gigant łowił ryby i wyrzucał za burtę, dopóki nie złowił niezbyt pokaźnej flądry. Rozciął rybie brzuch i wydobył ikrę. Rozdzielał ziarenka tak długo, aż pozostało mu tylko jedno. Na prośbę rudowłosego pozwolił mu potrzymać jajeczko. Wtedy bóg dmuchnął, przywrócił chłopcu ludzką postać i nakazał uciekać co sił w nogach i aby ukryć w małej szopie na narzędzia.

Chłopiec posłuchał boga. Olbrzym ruszył w pogoń. Otworzył drzwiczki i wsunął głowę do środka. Jednak pomieszczenie było zbyt małe, by się w nim zmieścił. Uderzył głową o powałę i stracił przytomność. Wtedy Loki wyjął olbrzymowi nóż zza pasa i zadał śmiertelny cios prosto w serce. Chłopiec był uratowany.

Przedstawiona wyżej fabuła pochodzi z „Loka – thattur”, ludowych pieśni z Wysp Owczych. Warto zwrócić uwagę, że ponownie pojawia się w niej triada Odyn – Hoenir – Loki. I to właśnie bóg płomieni jest jedynym z całej trójki, który nie pozostawia potrzebujących bez wsparcia. Pomaga im bezinteresownie, wykorzystując w tym celu swój spryt i inteligencję.

Barbara Augustyn

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *