Dorota Barańska – Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze

brak-absolutuDla miłośników Japonii książka Doroty Barańskiej Brak Absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze będzie prawdziwym rarytasem. Sama, zakochana w Kraju Kwitnącej Wiśni, czytałam ją z zaskakującą przyjemnością. Nastawiona byłam może zbyt negatywnie: książka jest przeredagowanym doktoratem, więc obawiałam się mocno naukowej formy. Jednak autorka stworzyła fantastyczny, profesjonalny przewodnik po określeniach związanych z funkcjonowaniem państwa japońskiego. Swoją uwagę poświęciła przybliżeniu kultury Japonii przede wszystkim w aspekcie wiary, a co za tym idzie – różnorodności religijnych wierzeń, dobra i zła. Część tekstów nawiązuje do japońskiej popkultury – kręgu horrorów (J – horror) oraz japońskiej animacji (anime, manga, gry). Autorka zajmuje się próbą zdefiniowania kultury popularnej we współczesnej Japonii, trochę polemizuje z Sugimoto Yoshio, pisząc, że kultura popularna i kultura masowa to pojęcia tożsame (w tym przypadku masowa jest częścią popularnej), ale obydwie, obojętnie w jakim układzie, ściśle powiązane są z kulturą religijną Japonii.

Dorota Barańska stawia pytanie o to, czy wszystkie święta religijne oraz kulturę ludową można w tej chwili zaliczyć do popkultury. Zastanawia się, czy nastąpiło wyparcie kultury wysokiej. Rozprawia nad tym, że w niedalekiej przyszłości religia będzie badana poprzez studia nad różnorodnymi wytworami manga i anime. Porusza problem zjawisk społecznych związanych z wycofaniem z życia społecznego (hikikomori) oraz opisuje szkolny terror (ijme). We wszystkich rozdziałach pojęciami nadrzędnymi są zawsze dobro i zło. Ale streszczanie kolejnych rozdziałów książki trochę mija się z celem.

Zafascynowało mnie mnóstwo niespotykanych nigdzie informacji, związanych z funkcjonowaniem Japończyków. I tak na przykład okazuje się, że jedzą pałeczkami dlatego, że w niezbyt dobrym guście jest wbijać narzędzie w pożywienie. Nie wolno też sobie przekazywać jedzenia pałeczkami, bo taki zabieg przeznaczony jest dla zmarłych. Podawać pałeczkami można tylko kości już nieżyjących, zatem częstowanie się tymi samymi „sztućcami” może sprowadzić nieszczęście na wszystkich obecnych przy stole. Doskonały jest rozdział o horrorach, choć bardzo dużo w nim japońskich wyrazów, określeń i zwrotów, więc dla nieznającego języka japońskiego czytelnika może to być irytujący zabieg. Aczkolwiek świadczący o wiedzy autorki.

I tak właśnie, jeśli o tę wiedzę chodzi. Otóż w horrorach japońskich chodzi o uspokojenie ducha. I tyle, nie ma co się bać Ringu, bo to tylko opowieść o dobru i złu. Dobrze wiedzieć. A fanom kotów polecam fragment o horrorze z kotem „noszącym imię Tama, który jest kotem mścicielem. Jego ukochany właściciel został zamordowany. Mordercy usiłowali też uprowadzić jego córkę, która popełniła samobójstwo, oraz zabili mieszkającą w tym samym domu babcię. Kot zaczyna prześladować morderców, przyjmując postać zamordowanych, i w końcu doprowadza do ich śmierci. (…)”. Jaka jest rola kota, duchów, co jest dobrem i co złem wszystko wyjaśnia autorka książki, którą ze spokojem mogę polecić.

Ula Orlińska-Frymus

Tytuł: Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej kulturze

Autor: Dorota Barańska

Wydawnictwo: Universitas

Miejsce: Kraków

Rok: 2014

Liczba stron: 232

About the author
Ula Orlińska-Frymus
doktorantka US, ukonczyła szkołę dla emigrantów w Izraelu oraz podyplomowe studium nauki o Holokauście na UW, autorka reportaży z Izraela i Japonii, zakochana w Harukim Murakamim, sushi i komiksach Rutu Modan. A przede wszystkim - mama Franka.

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *