Czasowniki – Pandelis Boukalas

1-b0675f24e6Greckim kandydatem w III edycji Nagrody Europejskiego Poety Wolności był Pandelis Boukalas z książką „Czasowniki”.

Od pierwszych stron wyczuwamy tu dużą świadomość językową (wielkie ukłony w stronę tłumacza, Michała Bzinkowskiego) oraz szacunek dla słowa. Boukalas łączy wyrazy w niezwykły sposób, tworząc metafory odsyłające do natury, do doświadczeń każdego z nas.

Poeta podkreśla rolę semantyki, zaprasza do magicznego świata słów, oprowadza nas po „zabytkach” – pierwotnych znaczeniach, ale i wskazuje nowe sposoby odczytywania wyrażeń (sam tworzy to językowe novum).

Nawet cztery słowa brzemienne i bezcenne

Jeśli mają sens serca skrwawiony

I wystarczają, by opowiedzieć o człowieku

Wszystkie inne

Istniały, żeby istniały tylko cztery

Miłość. Czas. Twoje oczy.

Powyższy fragment śmiało można potraktować jako streszczenie tematyki tego zbioru. Oczywiście królują słowa i rozmaite relacje zachodzące między nimi. Ale naczelnymi motywami są tu Eros i Thanatos.

Poeta mierzy się z kwestiami ostatecznymi, zresztą to niemal obsesyjne zainteresowanie czy zanurzenie w tym, co ulega śmierci, (auto)destrukcji. Wszystko streszcza śmierć. I tylko śmierć nie ma zdrobnienia. Znamienne dla „Czasowników” jest ukazywanie świata i ludzi w momencie burzenia, unicestwienia, odchodzenia, np. odchodzi miłość, kobieta (TA kobieta), dni się zużywają, witryny są potłuczone, czas zjadł słowa, znużona dusza, słowik traci swój oddech, podmiot, który umyka w nicość, wyznaje: niknę i niszczę, itp.

Ale nie wolno tracić nadziei, gdy chociaż jedna gałązka pozostaje żywa i właśnie dlatego tak ważne są słowa oraz świadomość, jakie one dają możliwości. Bo przecież możemy walczyć, a język naszym orężem. Poza tym to właśnie literatura pozwala nam zachować nieśmiertelność, Boukalas powtarza po Horacym:

pismo wtłoczone w kamień niezniszczalny

którego niż nie zetnie

Ale i to nie wszystko, znów do głosu dochodzi Eros, gdy autor zachęca: mów językiem miłości świata. Miłość to właśnie to uczucie, które pobudza, daje wiarę i siłę.

Autor buntuje się przeciw marazmowi i bierności, przeciw istnieniu byle jak, zakłamaniu i życiu na niby, z iście greckim temperamentem usiłuje wskrzesić w czytelniku tę iskrę, wydobyć z niego wrodzoną szczerość i naturalność.

Zanurzony w ojczystej kulturze i przeszłości powraca do mitów i historii. W tym minicyklu podmiotami jego wierszy są postacie mitologiczne, m.in. Prometeusz, Marsjasz czy Penelopa. To nadaje charakter tej liryce, uwypukla dramat jednostek, bo wspólnym dla nich mianownikiem jest cierpienie. Wszystkie te liryczne opowieści (reinterpretacje) nacechowane są dużą emocjonalnością, bólem, samotnością, zbrodnią, śmiercią. Gdzieniegdzie tylko widać tlące się światełko nadziei.

Można odnieść wrażenie, że według Boukalasa każdy człowiek ma własny język liter, wszyscy składamy się z wyrażeń i żyjemy w słowach. One ranią, spierają się, krzyczą, kochają, potrafią wypowiedzieć płacz, rysują śmierć. Język ma wielką moc i grecki poeta jest tego świadomy.

Boukalas jest niezwykłym składaczem słowa w magicznym warsztacie liter. Warto zajrzeć!

Kinga Młynarska

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *