Czarownice, cz.4: Berchta i berchty

 

Do istot żeńskich, które przeszły podobną drogę, jak omawiane już w tym cyklu huldry i Frau Hölle, należy Berchta (zwana także Perchtą). W czasach pogańskich była czczona jako bogini, później chrześcijaństwo zepchnęło ją do rzędu demonów.

Imię Berchta oznacza ‘jaśniejąca, świetlista’. Jest to przydomek używany w Skandynawii do określenia dwóch bogiń: Frei i Frigg. Prawdopodobnie Berchta była ich germańską odpowiedniczką, o której pamięć najdłużej zachowała się w regionach położonych w pobliżu Alp – Szwabii, Alzacji, Bawarii, Szwajcarii i Austrii.

Według ludowej tradycji Berchta była związana z pogańskim świętem Yule, które przypadało na przełomie grudnia i stycznia i – podobnie jak w czasach współczesnych – było powitaniem nowego roku. Dlatego niektóre jej przydomki można tłumaczyć jako Pani Panująca przed Postem.

Gdy w czasach chrześcijańskich Berchtę zredukowano do roli demona, przypadł jej w udziale inny obowiązek – przynoszenie prezentów w noc przed świętem Trzech Króli. Z tego względu po dziś dzień w języku niemieckim dzień Trzech Króli nazywa się Perchtentag.

Berchta, podobnie jak Święty Mikołaj, który potem przejął jej zadanie, pojawiała się na Ziemi zimą, nagradzała pracowitych upominkami, a leniwych karała.

Wierzono, że opiekuje się szczególnie dziećmi i kobietami tkającymi. Takie było łagodne oblicze Berchty. Ale miała też drugie, zgoła odmienne i niezwiązane z bezpiecznym terenem domu. Otóż uważano ją za opiekunkę dzikich zwierząt.

Owa dwoistość wyrażała się także w dwóch różnych opisach jej postaci. Albo była, zgodnie ze swoim imieniem, młoda i olśniewająca urodą, albo stara i zgrzybiała. W tej drugiej postaci przypisywano jej rozmaite deformacje, najczęściej jedną nogę dłuższą od drugiej lub stopy jak u kaczki. Jest to bardzo podobne przedstawienie jak w przypadku Hölle, a w konsekwencji prowadzi do skandynawskiej bogini Hel .

Jedną z literackich metamorfoz Berchty jest dobrze znana wszystkim królewna Śnieżka. Analizując baśń braci Grimm, można w niej dostrzec archaiczne motywy, wśród nich ten najbardziej rzucający się w oczy – umieranie wraz z zimą i odradzanie się z nadejściem wiosny, co jest charakterystyczne nie tylko dla Berchty, ale i wszystkich bogiń płodności.

Wspomnienie o Berchcie zachowało się nie tylko w baśni, również folklorze alpejskich okolic. Do dziś tancerze zakładają tam tradycyjne, drewniane maski demoniczne, które nazywa się m.in. Perchten. Ich charakterystycznym elementem są typowe dla czarownic długie, haczykowate nosy. Maski to obecnie atrakcyjna regionalna pamiątka turystyczna, podobnie jak przedstawienia taneczne, organizowane między Bożym Narodzeniem a świętem Trzech Króli.

Od imienia Berchty wywodzi się także nazwa podległych jej demonów – berchty (perchty). Wierzono, że należą do jej orszaku i zimą porywają ludzi na sabaty czarownic. Podobnie jak Berchta miały dwie natury. Jedne uważano za jaśniejące i piękne. To właśnie one rozdawały prezenty w okresie pomiędzy Nowym Rokiem a Trzema Królami. Drugie wręcz przeciwnie, były szkaradne, miały długie kły, ogony i bardzo przypominały chrześcijańskie diabły.
Owa dwoistość bercht przywodzi na myśl podział między skandynawskimi Alfami. Jasne przekształciły się w elfy, ciemne w krasnoludy. A stąd tylko krok do krasnoludków towarzyszących baśniowej wersji Berchty – królewnie Śnieżce.

Berchta była zapewne kiedyś potężną boginią płodności i śmierci. Jednak po upadku pogaństwa stała się mało ważną istotą rozdającą prezenty (w jednej wersji), albo paskudną wiedźmą z haczykowatym nosem (w drugiej). I obie transformacje Berchty okazały się równie silne i trwałe. Jasna Berchta przetrwała w baśni o królewnie Śnieżce, a ciemna w folklorze regionów położonych w pobliżu Alp.

Barbara Augustyn

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *