Codzienność – Ewa Schilling

Wiesz co? Jeden psycholog powiedział mi: „No widzi pani. Kobiety tak kończą, jak sukces, to zaraz problemy psychiczne. Proszę sobie znaleźć męża, żeby zarabiał na dom, a pani sobie leży na kanapie. Może nawet na dzieci nie jest jeszcze za późno.

Subtelna proza Ewy Schilling obfituje w takie cytaty, skupia się na dylematach, z którymi borykają się współczesne kobiety, rozdarte między ciągłym udowadnianiem swojej wartości w pracy a obowiązkiem stworzenia rodziny. Większość bohaterek „Codzienności” rozstrzyga jednak te problemy na swoją korzyść, wybierając indywidualną drogę w dążeniu do celu i odkrywaniu prawdy na temat własnej tożsamości.

W trzynastu krótkich opowiadaniach, zatytułowanych imionami kobiet pozostających w centrum uwagi czytelnika oraz toczących się wydarzeń, autorka zamknęła trzynaście różnych codzienności.

Poznajemy zatem: Alinę, prześladowaną przez demony z przeszłości, które w końcu wypychają ją z ponurego domu na ulicę w Wigilię Bożego Narodzenia, by szukała ukojenia u kompletnie nieznajomej dziewczyny; młodą, zgorzkniałą nauczycielką Teresę, przytłoczoną realiami polskiej szkoły i lekceważeniem jej przez własnych rodziców; Wandę – żonę poczytnego pisarza, pozostającą w jego cieniu, a po śmierci męża pozbawioną środków do życia; nastolatkę Emilię, stojącą przed pespektywą utraty matki, zbuntowaną przeciwko poszukiwaniu ukojenia w religii; Justynę – niegdyś zagorzałą pracownicę korporacji, teraz bezrobotną, ściganą wyrzutami sumienia za stare grzechy; Bożenę – kobietę sukcesu, szczęśliwą żonę, która nagle staje przed kuszącą perspektywą romansu z najlepszą przyjaciółką; Małgorzatę tropiącą prawdę o tragicznym dzieciństwie swojej matki; zakompleksioną Julię, spętaną własnym marazmem, zaciemniającym jej drogę ucieczki z małego miasteczka, Kalinę, powracającą po długiej nieobecności do domu, która dosłownie na progu swojego mieszkania dowiaduje się od sąsiada, że jej dziewczyna ją zdradza; Weronikę – matkę lesbijki, rozpaczliwie tęskniącą za córką; Agatę rozdartą między prawdziwym szczęściem a pragnieniem zdobycia aprobaty otoczenia; Irenę, po wielu latach powracającą do domu rodzinnego, tylko po to, by przekonać się, że nigdy nie było tam dla niej miejsca; i w końcu listonoszkę Monikę, dla której roznoszenie listów jest pretekstem do przyglądania się życiu innych ludzi.

W każdej z tych historii na pierwszym bądź drugim planie pojawia się wątek miłości homoseksualnej między kobietami. Schilling pisze o niej bez kompleksów czy nadmiernej egzaltacji, jak o czymś naturalnym, oczywistym. Czytelnik szybko się do tego przyzwyczaja i potem aż się dziwi, gdy ten wątek na chwilę znika z pola widzenia autorki. Zwięzły, acz sugestywny styl Schilling doskonale współgra z budowaną przez nią atmosferą codzienności, pod której szarą, cienką powłoką kryje się drugie dno. Bo to właśnie ona dostarcza nam prawdziwych dramatów i wzruszeń. Życie zwykle nie przypomina sielanki rodem z filmów, może też wydawać się mało ekscytujące w porównaniu z wyczynami superbohaterów ze srebrnego ekranu. Przyzwyczajeni do poszukiwania szczęścia gdzieś na manowcach naszej wyobraźni, między chmurami, boimy się stanąć twarzą w twarz z codziennością. Jak pisze sama autorka:

Codzienność jest najgorsza (…). Horror rozmyty, oswojony, zamknięty między kuchnią a ubikacją, niewypowiedziany, nienakręcony kamerą, fizycznie objawiający się tylko bólami głowy, snem, z którego nie można się obudzić bez czterech budzików.

Tymczasem okazuje się, że nasze największe przygody i najciekawsze szanse przychodzą do nas tu i teraz, wtapiając się w senną rutynę. Ten, kto potrafi uważnie patrzeć, potrafi też po nie sięgnąć. A wtedy słowo „codzienność” nabiera już zupełnie innego znaczenia…

Niezwykle mądry, podszyty filozoficznymi przemyśleniami zbiór opowiadań w sam raz na jeden melancholijny, jesienny wieczór. Czyta się go bowiem tak szybko, że czytelnikowi umyka moment, kiedy dociera do ostatniej strony. Polecam.

Magdalena Pioruńska

Ocena: 5/5

Tytuł: „Codzienność”

Autor: Ewa Schilling

Wydawnictwo: ha!art

Liczba stron: 259

Data wydania: 2010

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *