Jako mały chłopiec Iwan Pietruczuk nie przypominał nikogo i niczego. On po prostu był, zawieszony gdzieś między wczoraj a dzisiaj, teraz a kiedy indziej, dobrze a źle, między szczęściem a nieszczęśliwością. Chociaż zachowywał się na co dzień normalnie, miał kolegów, z którymi grał w piłkę, w nocy w samotności czytał z zapartym tchem pod kołdrą […]
Kategoria: w częściach
„Welcome to Hellywood” Cz. III
– Axon Kasdeia – przeczytał William – Nie znam gościa. – Och, znasz, i to bardzo dobrze, tylko pod innym nazwiskiem – wyjaśnił mu wesoło Kier, ale zaraz spochmurniał – Nie jest dobrze. Wolne demony w ogóle nikomu nie podlegają, to raz, a dwa, to ród Kasdeia jest bardzo potężny. I bardzo złośliwy. – No […]
Projekt 1958: Konflikt w Strefie Zero
Tłum ludzi zebrał się w studiu filmowym na Woronicza 17 w Warszawie, w siedzibie Telewizji Polskiej. Technicy właśnie ustawiali cały sprzęt. Kamery skierowane były na stojącego przy jednym z foteli młodego, krótkowłosego dziennikarza. Nosił okulary z czarnymi, cienkimi oprawkami. Nie miał żadnej wady wzroku, po prostu twierdził, że z nimi na nosie czuje się inteligentniejszy. […]
„Welcome to Hellywood” cz. II
Kwatera zapasowa, jak ją szumnie nazwano, był to po prostu ładny domek w stylu klasycystycznym, zapuszczony niestety jak wszyscy diabli. – Rzadko tu bywamy – wyjaśnił niedbale Kier – To i trochę tu brudno. William rozejrzał się i zrobił w duchu uwagę, że to bardzo łagodne określenie. Jednak w gruncie rzeczy porządek czy jego brak […]
„Welcome to Hellywood” cz. I
To było bardzo dziwne. Naprawdę, bardzo dziwne i nieoczekiwane. Przez całe swe życie William Shatner miał raczej niesprecyzowane poglądy na temat tego, co dzieje się z człowiekiem po śmierci i nie oczekiwał na coś specjalnego, gdy przekroczy już ostateczną granicę. Dlatego też nagłe odkrycie, że stoi po prostu na jakiejś drodze i gapi się przed […]
Rycerze Ojczyzny i Maryi cz.2
Wiemy Krzysztofie Kazimierzu, żeś tylko do zabijania sposobny, żeś po to czarną pochwę na szablę kupił był, bo żeś na czarną szablę szyrmirską stwornością się zasłużył, wiemy że tylko zabijać potrafisz. Żeś Kazimierzu śmierci rajfurem, tak jej przynosisz kochanków.
Rycerze Ojczyzny i Maryi cz. I
Widziałem Twoją szablę Krzysztofie. Widziałem Twoją szablę. Nie miałeś szabli. Kiedy Cię znałem, to wprawiałeś się dopiero we władaniu nią, usiłowałeś opanować te sztuki, te cięcia – płasko, w pierś kładłeś, ciąłeś opierając z ramienia, z nadgarstka, jakbyś na karwaszu opierał zakrzywiony brzeszczot. Szło takie cięcie płasko, w pierś, z karwasza.
„Otwarte karty”. Cykl: Opowieści z Zoa
Dzień rozpoczął od wczesnej pobudki, następnie udał się na półgodzinny trening do siłowni, wziął zimny prysznic i zjadł pożywne śniadanie. Kiedy się ubierał, krytycznym wzrokiem zerkając w lustro, przyszło mu do głowy, że może nie zostanie przyjęty, ponieważ nie zapowiedział się z wizytą. W końcu skwitował te rozterki obojętnym wzruszeniem ramionami. Jest królem i nawet […]