„Fabrykantka aniołków” to już ósma część sagi kryminalnej Camilli Läckberg. Powieści szwedzkiej pisarki cieszą się sporą popularnością, także w Polsce i są jeszcze jednym dowodem na to, że skandynawski kryminał trzyma się mocno. Na miejsce akcji C. Läckberg wybrała miejsce, które dobrze zna – swoje rodzinne miasto – Fjällbackę. Głównymi bohaterami są policjant Patrik Hedström oraz dociekliwa pisarka, lokalna gwiazda, a prywatnie żona Patrika – Erika.
Välo to niewielka wyspa nieopodal Fjällbacki. W sobotę wielkanocną, 13 kwietnia 1974 r. doszło tam do tajemniczych wydarzeń, które do dziś elektryzują mieszkańców. Otóż bez śladu zniknął wtedy mieszkający tam dyrektor prywatnej szkoły dla chłopców, Rune Elvander, wraz z całą rodziną. Ocalała tylko maleńka Ebba, którą policja znalazła w domu zupełnie samą. Ciał nigdy nie odnaleziono, jakby rozpłynęły się w powietrzu.Po latach dorosła Ebba wraca z mężem na Välo. Chce rozpocząć życie od nowa i uporać się z osobistą tragedią. Ten powrót wywołuje lawinę zdarzeń – ktoś podpala dom, a potem strzela do Ebby. Wygląda na to, że demony przeszłości znów dają o sobie znać.
Wątek współczesny przeplata się z losami Dagmar, urodzonej na początku XX w., córki „fabrykantki aniołków”. Helga mordowała oddane pod jej opiekę sieroty, a ich ciała zakopywała w piwnicy. Od momentu, gdy cała sprawa ujrzała światło dzienne, Dagmar tuła się po obcych ludziach, którzy ani na chwilę nie pozwolą jej zapomnieć, czyją jest córką. Na losach młodej dziewczyny tragicznie zaważy spotkanie z Hermannem Göringiem.
W „Fabrykantce aniołków”, podobnie jak w wielu skandynawskich kryminałach, aby rozwiązać sprawę z teraźniejszości, trzeba sięgnąć do minionych wydarzeń. C. Läckberg w zgrabny sposób prowadzi oba wątki, tak że niecierpliwie czeka się, co będzie dalej.
Oprócz zagadki kryminalnej wiele miejsca poświęca też na oddanie „ducha” współczesnej szwedzkiej prowincji, postaw i problemów, które nurtują zwykłych ludzi. Kwestia imigrantów, terroryzmu, narastającego nacjonalizmu to ważny wątek „Fabrykantki aniołków”. I jest coś przerażającego w fakcie, że nastroje, o których autorka pisała, znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości – podczas zamachów w Oslo i masakry na wyspie Utøya.
Patrik Hedström na szczęście nie jest ponurym, wypalonym i samotnym detektywem, jakich sporo teraz w powieściach kryminalnych. Z Eriką tworzą zgraną parę, która próbuje zapanować nad chaosem, wywoływanym przez trójkę dzieci. Erika to zresztą bardzo sympatyczna postać, zmagająca się z problemami i zwątpieniami, które dręczą niejedną młodą matkę. Toczy też podjazdową wojnę z ukochaną teściową, co jak widać, nie jest tylko polską specjalnością. Wścibska pisarka ma sporo osobistego uroku i na pewno stanowi duży atut sagi kryminalnej.
Na kartach powieści sporo też małych dzieci. I to nie tylko trójki rozbrykanych pociech Eriki i Patrika. Paradoksalnie ważniejsze od nich są maluchy, których już nie ma. Sposoby radzenia sobie z żałobą po ich odejściu są odmienne u różnych bohaterów. Na plan pierwszy wysuwa się Ebba i jej mąż, ale jest także Anna, siostra Eriki czy Gösta, który przed laty stracił Ebbę. Co prawda nie umarła dla świata, ale dla niego samego w pewnym sensie tak. Na przeciwległym biegunie znajduje się Helga Svensson, fabrykantka aniołków. To kontrastowe zestawienie miało zapewne na celu dodatkowe „uwypuklenie” makabrycznej zbrodni dokonanej na niewinnych dzieciach.
„Fabrykantka aniołków” to wciągający kryminał, z rozpisaną na dwa strumienie czasowe akcją. Oprócz wyjaśnienia zagadki sprzed lat oraz współczesnych ataków na Ebbę, C. Läckberg odmalowała także obraz współczesnej szwedzkiej prowincji oraz nurtujących ją problemów – fali imigracji, nacjonalizmu i zagrożenia terroryzmem. Wyszła smaczna mieszanka.
Barbara Augustyn
Autor: Camilla Läckberg
Tytuł: „Fabrykantka aniołków”
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 496
Data wydania: 2012
