Bukareszt. Kurz i krew – Małgorzata Rejmer

large_bukaresztWszystkie miasta świata to historia rozpisana w czasie i przestrzeni, na którą składają się zarówno epizody, jak i wielkie wydarzenia historyczne. To one konstytuują miejskie narracje,  znajdujące swoje odzwierciedlenie także w warstwie architektonicznej. Są jednak miasta, których cechą jest nietrwałość, nomadyczność, a ich trwanie jest bardziej zjawiskiem z kategorii  cudu.

Małgorzata Rejmer zabiera nas w podróż do jednego z takich miast. Nie jest  jednak podróż do  odległego, egzotycznego kraju. Książka Rejmer opowiada o Bukareszcie na tle skomplikowanej i krwawej historii Rumunii, zapisanej w miejskiej tkance, życiorysach i mentalności mieszkańców stolicy.

Bukareszt to miejsce, które wiecznie próbuje podnieść się z upadku, zwalczyć swój orientalizm i prowincjonalizm, będące centrum straszliwego totalitarnego eksperymentu podjętego przez komunistycznego dyktatora Nicolae Ceaușescu.

Miasto przez wieki znajdujące się pod zwierzchnictwem tureckim nabrało unikalnego pół-orientalnego charakteru. Wspominają o tym wszyscy, którzy tu bywali. Do dzisiaj z nowoczesnych ulic można dostać się w rejony przypominające bardziej wieś. Wpływy imperium osmańskiego przejawiają się też na innej płaszczyźnie: Bukareszt kocha przepych, choćby i tandetny, rozmach,  ma ambicje niemal rozsadzające miejską rzeczywistość.

Turcy, pozbawiając miasto murów obronnych, zapewnili mu przestrzeń do bezładnego i chaotycznego rozwoju. Po zrzuceniu zależności od Turcji rumuńscy królowie, wywodzący się niemieckiej z dynastii Hohenzollernów pragnęli nadać miastu europejski sznyt, co pozostawało w zgodzie z dążeniami rumuńskiej elity, wzorującej się na kulturze francuskiej. To sprawiło, że Bukareszt przed wojną bywał nazywany „Paryżem Bałkanów”. Jednak to samo miasto było niemal surrealistyczną orientalno-okcydentalną mieszanką stylów, mentalności i problemów. Elegancja sąsiadująca z nędznymi wołoskimi chatami, bogactwo elity obok skrajnej nędzy, rumuński nacjonalizm napotykający wieloetniczny miejski organizm.

Te wszystkie czynniki w XX wieku przyniosły Bukaresztowi i Rumunii katastrofę. Rejmer opisuje skomplikowane dzieje kraju w dwudziestym stuleciu – najpierw triumf nacjonalizmu, który powoli przeradza się następnie się w faszyzm i koalicję z III Rzeszą. Rumuni, trakcie wojny, przestraszeni wizja klęski, poddają się Rosjanom. Na skutek tego w kraju władzę przejmują komuniści, instalując w Rumunii okrutny reżim mordujący i prześladujący starą elitę oraz terroryzujący resztę społeczeństwa. Wtedy właśnie Bukareszt stał się obiektem szaleńczej obsesji jednego z najstraszliwszych komunistycznych satrapów – Nicolae Ceaușescu.

Wywodzący się z biednej wiejskiej rodziny Ceaușescu właśnie wieś postrzegał jako główną przeszkodę w urzeczywistnieniu komunistycznych ideałów. Zaczął więc przenosić tysiące wieśniaków do Bukaresztu, w którym niszczono stare i piękne dzielnice,  na ich miejscu budując blokowiska,  w których upychano nowych mieszkańców i nieszczęśników tracących dach nad głową na skutek urbanizacyjnej pasji komunistycznego przywódcy.  „W Bukareszcie można zobaczyć, czym jest dyktatura w przestrzeni ” mówi jeden z rozmówców autorki. Ceaușescu postanowił zostać dyktatorem przestrzeni. To sprawiło, że nie tylko rozerwano miejska tkankę, ale i stworzono zatomizowaną społeczność, która będzie potrzebowała pokoleń, aby zrosnąć się w całość.

Dyktatora zabito i zmieniono znienawidzony ustrój. Pozostało podupadłe, zabiedzone miasto pełne straumatyzowanych ludzi i bezpańskich psów. Przestrzeń wypełniona pomnikami pychy dyktatora i jego otoczenia na każdym kroku przypominających mieszkańcom i przybyszom upiorną przeszłość.

Czy więc Bukareszt jest pozbawiony duszy? Książka Rejmer temu przeczy. To fascynujące miejsce, trudne do zrozumienia przez przyjezdnych. Może więc wieczne pretendowanie do wielkości nie jest wcale przesadzone? To miejsce, które posiada tajemnicę i własny język. Miasto-fenomen, którego trwanie jest jedną z zagadek, a może kaprysów historii.

Ewa Glubińska

Autorka: Małgorzata Rejmer
Tutuł: Bukareszt. Kurz i krew
Wydawnictwo: Czarne
Premiera: 11 września 2013
Ilość stron: 271

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

2 komentarze

  1. Uwielbiam właśnie takie książki, dające do myślenia, napisane żywym językiem… na pewno po nią sięgnę, zwłaszcza, że wielbię Wydawnictwo Czarne 🙂

    1. Naprawdę warto po nią sięgnąć, To książka o mieście, jego mieszkańcach, o historii i teraźniejszości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *