Brandon Sanderson „Do gwiazd”

Brandon Sanderson powraca z pierwszym tomem nowej trylogii skierowanej do młodzieży – „Do gwiazd” (w oryginale „Skyward”). Tytuł jakże trafny i funkcjonujący w odniesieniu do tej powieści na wielu poziomach. Wiąże się z samą fabułą, ale także zawiera najważniejsze przesłanie książki. Per aspera ad astra („przez trudy do gwiazd”) – głosi znana łacińska sentencja.

Główną bohaterką powieści jest Spensa, która od dziecka marzy o tym, by zostać pilotem. Na Detritusie, planecie, na której mieszka, to zawód szczególnie prestiżowy i niebezpieczny. Niedobitki ludzkości na co dzień kryją się w podziemnych jaskiniach, a piloci walczą z obcymi, zwanymi Krellami. Wrogowie nieustannie atakują, dążąc do zniszczenia floty powietrznej i fabryk będących pozostałościami po dawnej cywilizacji, które są jedyną szansą ludzkości na rozwój i przetrwanie.
Jednak dla Spensy droga do zawodu pilota jest szczególnie trudna, ponieważ to córka tchórza. Jej ojciec w czasie bitwy z Krellami zdezerterował i został zestrzelony, a jego rodzina do dziś ponosi konsekwencje tego wydarzenia. Mimo piętrzących się przeciwności dziewczyna rozpoczyna szkolenie pilota. Będzie to dla niej okazja nie tylko do nabycia nowych umiejętności, ale także przewartościowania wiedzy o sobie, swojej rodzinie, a także świecie.

I to właśnie rozwój Spensy, ewolucja tej postaci, jest główną osią fabuły. Poznajemy ją jako gniewną dziewczynę pochłoniętą marzeniem o zostaniu pilotem, zasłuchaną w opowieści babki dotyczące ziemskich bohaterów (na czele z jej ulubieńcem – Beowulfem) i wygłaszającą buńczuczne teksty. Na szczęście podlane sporą dawką humoru.

Zupa smakowała mi lepiej niż krew moich wrogów.
Zważywszy, że nigdy nie kosztowałam krwi moich wrogów, być może to stwierdzenie nie w pełni oddaje zalety tej zupy (s. 316).

Jednak kolejne doświadczenia, w tym trauma związana ze śmiercią innych pilotów z eskadry, zmieniają Spensę. Zaczyna rozumieć, że świat nie jest czarno-biały, że istnieje coś poza tchórzostwem i bohaterstwem, całe morze szarości i zachowań pośrednich. Nie jest łatwo to zaakceptować, ale na tym polega dorosłość.
Sandersonowi udało się wykreować ciekawych i niejednoznacznych bohaterów. Nawet jeżeli na początku wydają się niezmiernie schematyczni. I tak bogaty chłopiec z dobrego domu czy zrzędliwy pilot szkolący eskadrę „Do gwiazd” – oni wszyscy mają swoje tajemnice i powody, by zachowywać się tak, a nie inaczej. Dlatego łatwo zapadają w pamięć. Dotyczy to nie tylko ludzi, ale także pewnej maszyny, która czuje nieodpartą potrzebę katalogowania grzybów.
Autor stara się także powiedzieć co nieco o ludzkiej naturze, o tym, co w niej dobre i złe. Spensa w dużej mierze uosabia to co w niedoskonałej, skłonnej do przemocy i zapominania o tym, skąd pochodzimy, ludzkości jest jednak warte zachowania. Upór i konsekwencję, dążenie do zmian, pokonywanie ograniczeń.

– Mieszkaliśmy tam, wśród gwiazd – szepnął. – Tam jest nasze miejsce, nie w tych jaskiniach. Dzieciaki, które z ciebie drwią, są uwięzione w tej skale. Mają ją w głowach i sercach. Ty bądź inna. Dąż do czegoś lepszego. Czegoś wspanialszego. (…) Dąż do gwiazd, Spensa (s. 16-17).

Dość ciekawą sprawą jest klasowość społeczeństwa przedstawionego w powieści. Zanim powstały Zjednoczone Jaskinie Śmiałych, ludzie mieszkali w małych grupach. Do teraz utrzymują się specjalizacje, a to, skąd ktoś pochodzi, ma ogromne znaczenie. Arystokraci wcześniej uczyli się latać i mają przewagę nad innymi kadetami. To pozwala im pozostać przy życiu do momentu, gdy otrzymają odznakę i będą mogli odejść na ważne (i bezpieczne) stanowiska.
Jedna z bohaterek powieści, FM, jest orędowniczką zmian w istniejącym systemie. Pragnie, by dzieci nie wychowywano tylko w duchu walki i poświęcenia, co prowadzi do tego, że kadeci wolą zginąć niż się katapultować i żyć z łatką tchórza.

Tylko czy zdajesz sobie sprawę z tego, jaki wpływ na nasze społeczeństwo ma to, że szkolimy nasze dzieci, praktycznie od urodzenia, aby idealizowały i wielbiły walkę? Wielbiły Pierwszych Obywateli jak Świętych? Powinniśmy uczyć nasze dzieci, żeby były bardziej empatyczne i dociekliwe – nie tylko niszczenia, ale i budowania (s. 232).

Sanderson ma dar kreowania niezwykłych światów, co wielokrotnie już udowodnił. W „Do gwiazd”, która jest jednak powieścią pisaną głównie z myślą o młodzieży, nie mamy do czynienia z tak skomplikowanym i rozbudowanym światem jak na przykład w „Archiwum Burzowego Światła”, ale autor bardzo zgrabnie tworzy fabułę, krok po kroku dorzucając do wiedzy czytelnika o Detritusie okruchy informacji. Tajemnic jest naprawdę sporo: zaginiona cywilizacja, dziwaczne zachowania Krellów czy przyczyny przybycia ludzi na niezamieszkaną planetę. Owa otoczka zagadki to kolejny element, który sprawia, że książkę czyta się z dużym zainteresowaniem.

„Do gwiazd” Brandona Sandersona jest powieścią, która opiera się na tropach doskonale znanych w literaturze science fiction. Ale jest to książka, klimatyczna, dobrze napisana, z ciekawym światem przedstawionym i zgrabnie nakreślonymi bohaterami. A nade wszystko to piękna i mądra opowieść o tym, że choćby życie rzucało nam kłody pod nogi, zawsze warto walczyć o swoje marzenia. Per aspera ad astra.

Barbara Augustyn

Autor: Brandon Sanderson
Tytuł: „Do gwiazd”
Tytuł oryginalny: „Skyward”
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 606
Data wydania: 2019

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *