Biegnąca z wilkami. Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach – Clarissa Pinkola Estes

„Dzikie zwierzęta i Dzika Kobieta to zagrożone gatunki.” (s. 13) – tak zaczyna się książka Clarissy Pinkoli Estes, książka przetłumaczona na dziewiętnaście języków – w Polsce doczekała się już trzech wznowień. „Biegnąca z wilkami. Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach” to coś więcej niż książka, ale też nie podręcznik. To raczej przewodnik po naturze kobiety, która od lat deformowana jest przez te współcześnie żyjące.

Książka tyle razy wznawiana wzbudza nadal niemałe emocje. Zainteresowanie nią, zarówno w bibliotekach, jak i księgarniach nie maleje, wręcz z każdym kolejnym wydaniem jest coraz większe. Wiele jej czytelniczek przyznaje, że dla nich „Biegnąca z wilkami” to rodzaj biblii, do której zaglądają w poszukiwaniu pomocy w ciężkich chwilach, ale i relaksują się wtedy, kiedy im to potrzebne. Wśród opinii pojawiają się wyrazy wdzięczności w stosunku do autorki i książki za pomoc w rozwiązywaniu problemów dotyczących dzieci, małżeństwa czy zdrowia.

Nawiązanie do wilków, które pojawia się już w tytule i stanowi lejtmotyw całego opracowania (Dzika Kobieta, La Loba, czyli Kobieta Wilk – jej osobowość, dwoistość natury i cechy) wzięło się z badań autorki nad dzikimi zwierzętami. Jak sama pisze we wstępie („Śpiewanie nad kośćmi”), to studia nad wilkami przypomniały jej dzieje kobiety – nie tylko pod względem życiowych trudów, ale i duchowo. Wystarczy wspomnieć takie cechy wspólne dla kobiet i wilków jak: głęboka intuicja, zmysł zabawy, odporność i siła, czy nasuwająca się na myśl, bodaj jako pierwsza – zdolność do poświęceń. Estes przywołuje także te wspólne cechy, które mają negatywny wydźwięk: prześladowania, atakowanie i tępienie, a które dotykają zarówno sfery zwierzęcej, jak i ludzkiej (!?).

Ten swoisty dokument psychologiczno-duchowy, o którym mówi się, że otwiera całkiem nową dziedzinę psychologii, nie dając się sklasyfikować do żadnej innej, powstawał przez kilkadziesiąt lat. Jak pisze Estes: „Pisanie zaczęło się dużo wcześniej, niż się zaczęło pisanie.” (s. 616). I dodaje, że początek książki ma swoje korzenie przy jej narodzinach. Wychowana w wielokulturowej i wielobarwnej społeczności (pochodząca z meksykańsko-hiszpańskiej rodziny, później adoptowana przez rodzinę Węgrów,) „w otoczeniu lasów, sadów i pół uprawnych niedaleko Wielkich Jezior” (s. 15) karmiła się grzmotami i błyskawicami oraz towarzystwem wilków i innych dzikich zwierząt. To właśnie ta karma zapoczątkowała miłość do Dzikiej Kobiety i pobudziła w Estes chęć do studiowania kobiecego archetypu.

„Biegnąca z wilkami” to zaledwie ułamek tych studiów. Cały cykl liczy pięć tomów opracowań, na które składają się opowieści o życiu wewnętrznym człowieka. Powieści te, albo raczej legendy (Estes jest cantadora, czyli kolekcjonerką i badaczką legend) – zbierane przez Estes latami w jej rodzinie – są rdzeniem książki. To na nich buduje swoje teorie, których zadaniem jest uświadomienie czytelnikowi jego istnienia. Legendy rodziny Estes zostały ujęte w 16 rozdziałów, a ich sens, tłumaczony na podstawie prostych przykładów, podany przez autorkę. Np. legenda o Sinobrodym, Kopciuszku czy Brzydkim kaczątku w interpretacji autorki „Biegnącej z wilkami” brzmią zgoła odmiennie od tych przekazywanych nam przez babcie i ciocie.

Także ich sens, poprzez rozebranie na czynniki pierwsze, nabiera innego znaczenia. Znaczenia skierowanego do natury kobiety. Zanurzając się w głębię tych legend (i wyjaśnień), każda kobieta, każdy czytelnik dotknie pierwotnych prawd o intuicji, pojednaniu, energii i gniewie. Książka czytana przez miliony kobiet na całym świecie pomogła niejednej rodzinie i  kobiecie odbudować psychikę, przetrwać kryzys i załamanie, czy odkryć i zrozumieć siebie oraz być rozumianą. „Kiedy tracimy kontakt z instynktowną psychiką, jesteśmy na pół zrujnowane, (…). Kobieta odcięta od swego podstawowego źródła, zdana jedynie na rozsądek, zatraca swe instynkty, a jej naturalne cykle życiowe giną, pochłaniane przez kulturę, intelekt lub ego – własne lub należące do innych.” (s. 22). Autorka pisze także, że zrozumienie dzikiej natury pomaga kobietom rozwijać się w niemożliwych wręcz kierunkach, dotychczas uznawanych przez nie za nieosiągalne. By jednak połączyć się z tą zatraconą pierwotną naturą nie trzeba w swoim życiu przeprowadzać rewolucji, trzeba tylko zdać się na intuicję: „Kiedy zdajemy się na intuicję, jesteśmy jak rozgwieżdżona noc: spoglądamy na świat tysiącem oczu.” (s. 25).

Baśnie i legendy, na których opiera się omawiana książka, dają nam zdolność rozumienia, a do tego opowieści, które są starsze niż psychologia, niż nauka i sztuka będą zawsze. Nie wyblakną, nie zatrą się bez względu na czas, a ich prawda nie przeminie. „W opowieściach wchodzimy przez bramę wewnętrznego słuchu.” (s. 39) – tak pisze Estes, dodając – do medycznej drogi, jaką „przebiegają” dźwięki (tu opowieści) do mózgu – drogę duchową. I do duszy właśnie kieruje swoje przypowieści o dzielnych kobietach, pierwotnych instynktach, miłości i nadziei. Opowieści, które czytać należy „dłużej i wnikliwiej” (s. 617), które należałoby przyrównać do swojego, nie tyle życia, ile jego stylu i jakości.

„Biegnącej …” nie czyta się od deski do deski, „Biegnącą …” się smakuje, wybierając poszczególne rozdziały, kontempluje się, delektuje i rozważa. Doskonale by było stosować się do wartości. jakie przekazuje ta książka, nawet jeśli nie do wszystkich, to choćby do części. Jeśli jednak nie czujemy takiej potrzeby (aby wspomóc się na zasadach Estes), to czytajmy „Biegnącą …” jak przesłanie, jak prawdę o naturze kobiecej. I nic złego się nie stanie, jeśli nie odnajdziemy siebie w każdej legendzie. Niech „Biegnąca z wilkami” będzie także przesłaniem i wskazówką dla mężczyzn – zarówno tych nierozumianych przez kobiety, jak i tych, którzy kobiet nie rozumieją. „Hymn do Dzikiego Mężczyzny: Manawee” – to rozdział, który zawiera w sobie przypowieść o mężczyźnie poszukującym idealnej partnerki życiowej, ale mówi on też o tym, że „Jeśli kobiety pragną, by mężczyźni naprawdę je poznali, to muszą użyczyć im nieco swej głębokiej mądrości.” (s. 155). Nie wątpić, nie rezygnować, a pomagać. Najpierw jednak muszą w tych działaniach poznać siebie.

„Zawartość tej książki została dobrana tak, by dodać śmiałości.” (s. 38) – to dobre podsumowanie dla „Biegnącej z wilkami”. Zatem miejmy tę śmiałość (Dzikiej Kobiety) zaprosić książkę Estes do swojego domu, znaleźć dla niej dobre miejsce wśród innych książek. Zaglądajmy do niej czasem tak, jak zaglądamy czasem do książki kucharskiej, a czego nie robimy, albo robimy za rzadko, z naszymi duszami, z naszym wnętrzem. Odkryjmy w sobie naturę, obudźmy dzikość.

„Życie jest trudne i bogate (…). Wiemy, że jest wielka różnica między życiem prawdziwie głębokim a fantasmagorycznymi urojeniami. W podróży do „prawdziwego domu”, choć czasem patrzymy za siebie, by spojrzeć tam, skąd przyszłyśmy, nigdy nie odwracajmy się, by zawrócić.” (s. 620).

Cytaty pochodzą z książki: „Biegnąca z wilkami”, Clarissa Pinkola Estes, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2012. Strony podano w tekście.

Monika Mellerowska

Autor: Clarissa Pinkola Estes

Tytuł: „Biegnąca z wilkami. Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach.”

Liczba stron: 684 strony

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2012

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *