BIAME – PRAOJCIEC PO AUSTRALIJSKU

Było już o powstaniu świata, było kilka ważniejszych mitów, w końcu nadeszła pora na aborygeńskiego Zeusa. Panteon Aborygenów nie jest tak bogaty, jak grecki czy rzymski, a sama jego istota nie ma tak jednoznacznego charakteru, jakby to mogło się z początku wydawać. Niektórzy znawcy tego kontynentu są zdania, że w przypadku mitów jego pierwotnej ludności religia ta ma monoteistyczny, a nawet pramonoteistyczny charakter. Wynika to z roli, jaką odgrywał w życiu tych ludzi najważniejszy z bogów, Biame. Praojciec, nazywany też Łysą Głową, zdaje się postacią absolutnie nadrzędną wobec wszystkich innych bogów oraz tym spoiwem, które łączy tak różniące się odłamy religii Australii.

Wyobrażenie na temat wizerunku Praojca, które przeważało w ich większości, to człowiek z łysą głową, o nogach emu. Przybył on zza Drugiej Strony Morza, by dokonać dzieła stworzenia. A gdy to już uczynił, udał się w pobliże Wielkiej Rzeki, jak Aborygeni zwykli nazywać Drogę Mleczną. Uważają oni też, że Biame w przyszłości powróci na ich ziemię, gdy znikną z niej biali ludzie.

Według opowieści Biame w zaświatach przyjął postać brodatego starca z którego ramion wyrastają kryształowe słupy podtrzymujące niebo. Według innej wersji siedzi on na tronie, do połowie zanurzony w krysztale lub rezyduje w centrum małej wyspy, gdzie żywi się rybami, które na jego rozkaz same przypływają. Jeszcze inna opowieść mówi, że Biame mieszka na szczycie góry, otoczony strażnikami, których zamienił w psy ze świńskimi głowami, gotowe zagryźć każdego intruza. Ponoć z jego oczu bije światłość, z ust wypływa święta woda gali, która zamienia się w kryształ, a jego głos jest grzmotem. Ponieważ wszystko widzi i słyszy, a w śledzeniu tego, co robią na ziemi ludzie pomaga mu ptak Womba, zna każdy ludzki uczynek – za złe karze, za dobre nagradza.

Podania mówią, że Praojciec wykazywał się wstrzemięźliwością godną uznania, ponieważ „wystarczały mu tylko dwie żony”. Po jego prawicy, na kryształowym tronie zasiadała Birrahgnooloo, która uznawana jest za pramatkę. Biame udzielił jej własnej mocy, dlatego potrafiła ona z każdej części swojego ciała wytworzyć jakieś zwierzę totemiczne. Do niej zwracali się ci, którzy pragnęli deszczu. Zasiadająca po lewej Cunnumbeille plasuje się wyraźnie niżej w rodzinnej hierarchii. Jest podporządkowana pierwszej żonie, której polecenia spełnia. Przykładowo, gdy bóstwa przychylają się do próśb ludzi o zesłanie deszczu, to właśnie ona musi zająć się sprowadzeniem opadów na ziemię. Jest też opiekunką matek, nadzoruje wychowywanie dzieci.

Biame był bardzo aktywny w Czasie Snu, kiedy dokonywał dzieła stworzenia. Początkowo powołał do życia zwierzęta, które miały świadomość, wolę i rozum. Stało to się jednak przyczyną licznych sporów. Ptaki wolały być słoniami, kangury wstydziły się swoich ogonów, a owady narzekały na niewielkie rozmiary. Niezadowolony z tych roszczeń Stwórca zgromadził wszystkie gatunki w jednej, ogromnej jaskini. Tam odebrał wszelką świadomość i marzenia zwierzętom, rezerwując je jedynie dla człowieka, który miał od tej pory stać się opiekunem innych stworzeń.

Pierwszego człowieka Biame stworzył z drewna i gliny. Otrzymał on imię Moodgegally i zadomowił się w pobliżu pałacu Biamego. Został też pośrednikiem między Stwórcą a ludźmi. W innej wersji tego mitu Moodgegally jest synem i emisariuszem Praojca, dla którego zbiera wiadomości ze świata i przyprowadza umarłych przed jego oblicze. Dodatkowo opiekował się zwierzętami, określił ich zwyczaje, wytworzył totemy i rozdzielił je między rody.

Wizerunek australijskiego praojca nieco odstępuje od europejskiego Zeusa. Ale jak mówi stare przysłowie – co kraj, to obyczaj.

Magdalena Majchrzak

About the author
Magda Majchrzak
Studentka prawa, za najważniejsze prawa uznająca zdrowy optymizm i zdrowy rozsądek. Między kodeksami lubiąca przemycić literaturę piękną oraz książki o tematyce historycznej. Dużo podróży, dużo historii, dobrej kuchni, muzyki i wszelakiej aktywności. Ale przede wszystkim tworzenie własnych tekstów, gdzie jest dopiero na etapie raczkowania. Szuflada pozwala rozwinąć jej skrzydła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *